Lawenda,ogólnie(2006-2011) część 1 .
- marzanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3910
- Od: 21 lut 2010, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
Re: Lawenda - część 1.
A moja lawenda dostaję wodę przy okazji jak podlewam roślinki obok rosnące a tak to ona lubi suszę
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Lawenda - część 1.
Ja swoich też nie podlewam i rosną jak szalone 

Re: Lawenda - część 1.
Moja lawenda stała trzy dni w wodzie i niestety chyba nie da się odratować.
Lawendy w gruncie nie trzeba podlewać. W doniczce - w niewielkich ilościach.
Lawendy w gruncie nie trzeba podlewać. W doniczce - w niewielkich ilościach.
Re: Lawenda - część 1.
Nigdy nie podlewałam lawendy, a rośnie w pełnym słońcu 

-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 33
- Od: 13 cze 2010, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Puławy
Re: Lawenda - część 1.
Witajcie,
Wtrącę i ja parę słów do tej dyskusji. Moją lawendę mam już kilka lat i powiem szczerze, że nie miałem z nią najmniejszych problemów. Kupiłem sadzonki odmiany Hidcote i jakąś prawie białą - zapomniałem nazwę odmiany. Glebę mam ciężką ale i tak jej specjalnie nie uzdatniałem. Jeden atut mojej gleby to wysokie pH, które akurat odpowiada lawendzie. Posadziłem i rośnie. zabiegów przy niej nie wykonuję zbyt wiele, w zasadzie to tylko przycinanie - 2 razy w roku w marcu i w lipcu. Mojej lawendy nie nawożę, nie podlewam (oprócz deszczu), w zimie również jej nie przykrywam a w tym roku mrozy były duże do -35C, zresztą wiemy jaka była zima. Przykryta była jedynie pędami chryzantem, które ściąłem w zimie. Wg informacji z zagranicznych forów im mniej się lawendą zajmujemy, tym lepiej dla niej. Przyznam, że się do tego stosuję i jak na razie jest w porządku. Aha, przycinam bardzo silnie, zawsze się boję, że nie odbije, ale zawsze odbija. Zdjęcie ostatnie zrobiłem trochę za późno ale zawsze to jakiś pogląd na sprawę.
Pozdrawiam
Wojtek



Wtrącę i ja parę słów do tej dyskusji. Moją lawendę mam już kilka lat i powiem szczerze, że nie miałem z nią najmniejszych problemów. Kupiłem sadzonki odmiany Hidcote i jakąś prawie białą - zapomniałem nazwę odmiany. Glebę mam ciężką ale i tak jej specjalnie nie uzdatniałem. Jeden atut mojej gleby to wysokie pH, które akurat odpowiada lawendzie. Posadziłem i rośnie. zabiegów przy niej nie wykonuję zbyt wiele, w zasadzie to tylko przycinanie - 2 razy w roku w marcu i w lipcu. Mojej lawendy nie nawożę, nie podlewam (oprócz deszczu), w zimie również jej nie przykrywam a w tym roku mrozy były duże do -35C, zresztą wiemy jaka była zima. Przykryta była jedynie pędami chryzantem, które ściąłem w zimie. Wg informacji z zagranicznych forów im mniej się lawendą zajmujemy, tym lepiej dla niej. Przyznam, że się do tego stosuję i jak na razie jest w porządku. Aha, przycinam bardzo silnie, zawsze się boję, że nie odbije, ale zawsze odbija. Zdjęcie ostatnie zrobiłem trochę za późno ale zawsze to jakiś pogląd na sprawę.
Pozdrawiam
Wojtek



-
- 1000p
- Posty: 3241
- Od: 15 mar 2010, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Lawenda - część 1.
Wojtek ale pięknie rośnie ci ta lawenda. U ciebie takie klimaty lekko Francuskie panują ,widzę
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Lawenda - część 1.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 28 maja 2008, o 09:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Lawenda - część 1.
Przepraszam za być może "głupie" pytanie, ale... po czym poznajecie że lawenda kończy kwitnienie?
Ja swoją w zeszłym roku przycięłam jakoś we wrześniu chyba dopiero a i tak wydawało mi się że cały czas kwitnie. Cały czas było na niej mnóstwo motyli...
Cieszyłam się, że tak długo pięknie wygląda, a tu trzeba ją przyciąć i to jutroooo???

Ja swoją w zeszłym roku przycięłam jakoś we wrześniu chyba dopiero a i tak wydawało mi się że cały czas kwitnie. Cały czas było na niej mnóstwo motyli...
Cieszyłam się, że tak długo pięknie wygląda, a tu trzeba ją przyciąć i to jutroooo???
pozdrawiam serdecznie 

- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Lawenda - część 1.
Moja też już przekwitła. Jak ją ciąć?
Re: Lawenda - część 1.
Moja względnie ładnie wygląda przekwitła do czasu deszczów, wtedy wyraźnie brązowieje.Obcinam same kwiatostany pojedynczo sekatorem, by nie ciachać rosnących między kwiatostanami młodych przyrostów, które jeszcze zakwitną pod koniec lata.Trochę żmudnej pracy jest niestety 
Silniej przycinam dopiero wiosną, choć w tym roku części krzaczków obcięłam tylko suche kwiatostany, które kwitły zeszłej jesieni. Zauważyłam, że bardziej spektakularnie i lepiej kwitła lawenda cięta oszczędniej.Jak kwitła wzbudzała podziw, bo fiolet aż 'dawał po oczach'
Krzaczki, które przycięłam silniej odrosły( odmłodzenie), ale kwitną później i słabiej (ta sama odmiana) i tak jakoś "na raty", co nie daje efektu
Wszystkie swoje siły jakby wydatkowały na odbudowę.
Przyglądając się zakończeniom pędów na wiosnę (przezimowanym) zauważyłam lekkie jakby ich zgrubienia (zapowiedź chyba kwiatostanów utworzone w roku poprzednim), podczas kiedy odrastające po silnym cięciu były bardziej wybujałe, nie tak dorodne.Dlatego mam wątpliwości co do silnego cięcia wiosną co roku, bo mam wrażenie, że obcinam już zawiązane w jakiś sposób pędy kwiatostanowe
Może macie inne doświadczenia?

Silniej przycinam dopiero wiosną, choć w tym roku części krzaczków obcięłam tylko suche kwiatostany, które kwitły zeszłej jesieni. Zauważyłam, że bardziej spektakularnie i lepiej kwitła lawenda cięta oszczędniej.Jak kwitła wzbudzała podziw, bo fiolet aż 'dawał po oczach'


Przyglądając się zakończeniom pędów na wiosnę (przezimowanym) zauważyłam lekkie jakby ich zgrubienia (zapowiedź chyba kwiatostanów utworzone w roku poprzednim), podczas kiedy odrastające po silnym cięciu były bardziej wybujałe, nie tak dorodne.Dlatego mam wątpliwości co do silnego cięcia wiosną co roku, bo mam wrażenie, że obcinam już zawiązane w jakiś sposób pędy kwiatostanowe

- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Lawenda - część 1.
Moja mama w ogóle nigdy nie przycinała swoich Lawend a jak stanę obok kwiatostanów to sięgają mi do pasa! A malutka nie jestem!
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Lawenda - część 1.
Usunęłam same przeschłe kwiatostany moim lawendom. Nie miałam serca mocniej ich ciąć, tak pięknie wyglądają... Zrobię to wczesną wiosną ;) ... albo i nie, skoro zdania są podzielone. ;)
-
- 200p
- Posty: 223
- Od: 2 sie 2010, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Lawenda - część 1.
Przepiękna ta lawenda, którą pokazujecie
Ja wsadziłam na próbę trochę między rośliny i planuję obsadzić nią w przyszłym roku taras.
W tym roku kupiłam wiosną w Auchanie sześciopak lawendy za 9 zł, cena super, ale lawenda faktycznie malutka, kwitnienia w tym roku nie było. Na razie się rozrasta.
Już kombinuję jak to ją rozmnożyć, przy czym dzisiaj podczas porządków w nasionach znalazłam 3 paczki nasion lawendy
- okazało się, że mąż mi kiedyś kupił, bo wspominałam, że chciałabym posadzić i dołożył do pudła z nasionami, a ja nie wiedziałam i tak przeleżało
Czy ja ją mogę teraz wysiać w doniczki ? I przezimować w domu, a w maju dać do gruntu ?
Czy może wysiać ją teraz, ale w doniczkach dużych na zewnątrz?
Albo rozsiać nasiona wokół obecnej lawendy - tak jak rozsiałyby się gdyby kwitła ?
Czy zaczynam przekombinowywać i lepiej poczekać do marca, jak zaleca producent ??
Tylko czy ja wytrzymam do marca
zwłaszcza jak pomyślę, że 20 krzaczków w maju przydałoby się do obsadzenia tarasu
Magda

W tym roku kupiłam wiosną w Auchanie sześciopak lawendy za 9 zł, cena super, ale lawenda faktycznie malutka, kwitnienia w tym roku nie było. Na razie się rozrasta.
Już kombinuję jak to ją rozmnożyć, przy czym dzisiaj podczas porządków w nasionach znalazłam 3 paczki nasion lawendy


Czy ja ją mogę teraz wysiać w doniczki ? I przezimować w domu, a w maju dać do gruntu ?
Czy może wysiać ją teraz, ale w doniczkach dużych na zewnątrz?
Albo rozsiać nasiona wokół obecnej lawendy - tak jak rozsiałyby się gdyby kwitła ?

Czy zaczynam przekombinowywać i lepiej poczekać do marca, jak zaleca producent ??
Tylko czy ja wytrzymam do marca


Magda
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Lawenda - część 1.
Magdo, kup sobie małe krzaczki. Na All co jakiś czas pojawiają się tanie oferty Lawend. Sama kupiłam dość ładne, choć nieduże krzaczki za 3 zł. Już są ładnie rozrośnięte i kwitły. Z wysiewaniem Lawendy jest tyle zachodu, że ja sobie podarowałam tą przyjemność
Mówię Ci: szybciej będzie kupić sadzonki, a ile radości 


lawenda jak i kiedy zbiera się nasiona
witam mam lawendę w ogródku i chciałabym ja rozmnożyć z nasion, ale nie wiem kiedy się zbiera nasionka? 
