Małgosiu - żółw je cały czas :P Wygłodzony nie był, bo znaleziony na polnej drodze. Sałatę sam sobie wziął z warzywnika, ale go stamtąd zabrałam, bo sałata dla żółwi to mit (niestety powszechny, sama byłam przekonana, że to super pokarm). Mlecze lubi, ale nie wiem, czy mu wystarczy

- wczoraj ogołocił dwa - no fakt, wielkie nie były, ale żółw też nie

A kwiaty są chyba jego przysmakiem - zjadał też jakieś żółte.
Elu - ja patrzę na niego bardzo życzliwie nawet
Grażynko - moje córki chodziły tu po okolicy i rozpytywały - domów tutaj mało, były też na małym osiedlu i zadzwoniły do wszystkich mieszkań

Niestety właściciela brak. Ogłoszenia nie będę wieszać - żółw jest zaniedbany. Ma bardzo duży przerost dzioba - właściwie to skandal, pazury też. Pewnen pan chciał go wziąć, ale on mieszka w bloku - nie wiem, jakie warunki by mu zapewnił - bo wiele ludzi trzyma żółwie na podłodze, a to dla nich dobre nie jest. Tak więc mamy zamiar zrobić mu nieduże lokum na zewnątrz i tam będzie mieszkał. Będzie też wypuszczany na różankę - niech posprząta te opadłe płatki
Mariolka

One chyba świetnie by się sprawdzały też zamiast herbicydu na trawnik - trawy nie lubią, ale mlecze i koniczynę bardzo
