drozd pisze:U mnie dopiero trzecia noc z temperaturą 20*C i taką temperaturę lub zbliżoną w nocy potrzebują canny .Dopiero teraz widać jak nabierają wigoru z dnia na dzień.
Janusz święte słowa, one dopiero teraz zaczęły rosnąć, dosłownie w oczach i pojawiają się pąki kwiatowe.
U mnie wczoraj i dziś przeszły piękne deszczyki.Słońce świeciło a taki spokojny deszcz lał lepiej jak 20 minut a do tego ciepły,że można było zażywać kąpieli. Dopiero teraz zaczęły kwitnąc cynie, aksamitki, nawet lobelie bylinowe już mają pierwsze kwiaty no i oczywiście następny wysyp róż.
Mam pierwszy rok lobelie białą jak do tej pory trudną do zdobycia. Już ładnie wyrosła ale dopierowypuszcza łodygę kwiatową. Nie mogę się doczekać -czy to naprawdę taki HIT.
takasobie pisze:Jola!
Ta pierwsza to taka sama jak moja! Czy wiesz jaka to odmiana? Gdzie ja kupiłaś/dostałaś? Indica to to nie jest, Cleopatra też, szukam w necie od wielu dni ale nie mogę znaleźć!
Ustalę to wkrótce, jak odwiedzę sklep, w którym kupiłam ją jako Perceo (oczywiście nią nie jest, pewnie jakiś klient pomieszał w kartoniku z przegródkami, w którym mają od dwóch lat tylko 4 odmiany, po prostu sprawdzę, jaka to odmiana, której nie wybrałam, a sama mnie wybrała)
drozd pisze:
Jolu
To nie jest kanna Yellow Humbert. Może być "Lanape", "Picasso" może też być "Cleopatra" choć rzadko zdarza się by miała tylko kwiaty żółte w kropki.
W tym roku mam szczęście do roślin z pomylonymi nazwami odmianowymi. Ona mi też kojarzyła się z "Picasso", ale dałam wiarę słowu pisanemu i znowu: o, słodka naiwności
Znalazłam fajny blog o cannach, ale niestety w języku angielskim. Dla tych, co nie znają są ciekawe ilustracje z róznymi odmianami: http://cannanews.blogspot.com/
Na podstawie tego bloga wstępnie określiłam swoją odmianę jako "Jacobs Coat" ( http://www.clainescanna.co.uk/Canna_JacobsCoat.htm ). Dość popularna na zachodzie więc możliwe, że stamtąd przyszła do Polski w zbiorczych opakowaniach.
Fajna stronka, pomocna w rozpoznawaniu odmian
Miłko, byłam w ogrodniku, kartoniki ze zdjęciami i nazwami sprzedawanych odmian poszły do kosza, a w sklepie nie było pasjonatów, którzy by pamiętali. Coś mi się tłucze po głowie, czy to nie była 'Firebird' (niska, zielony liść, drobne kwiaty), ale lepiej niech zabiorą głos fachowcy.
W tej podanej stronie(http://cannanews.blogspot.com/ )są mylnie podane nazwy nie wzorowałby, się na niej. Bardziej wiarygodne źródło ze światową galerią kann jest u P. Busiakiewicza (Canna-Paciorecznik)
Kanny bardzo szybko nadrabiają stracony czas. Przez tydzień urosły więcej niż przez cały czerwiec.
Taka to przyroda.By przetrwać musi wydać nasiona a czas nieubłaganie ucieka. By im pomóc w tym trudnym okresie należy dobrze podlewać. Słońce niemiłosiernie pali a liście kann są duże więc i szybsze parowanie. Dwukrotne obfite podlewanie w tych dniach bardzo wskazane.
Ale niestety u pana Busiakiewicza nie ma wielu gatunków, chociażby tej mojej. Tam jest!
Poza tym część zdjęć jest wątpliwej jakości, co uniemożliwia jednoznaczną identyfikację.
No dobrze! Jeśli są różnice pomiędzy odmianami na obu tych stronach to jak się dowiedzieć, kto ma rację?
Miłko Jest tyle odmian kann, że nie wiem czy ktoś potrafił je skatalogować. C oroku pojawiają się nowe odmiany. Mylące też jest to ,że jedna i ta sama kanna ma kilka nazw.
Uni57
To pomarańczowa to pewnie "Woming" z grupy wysokich.