Witajcie po długiej przerwie

aż mi wstyd że tak rzadko tu zaglądam ale nie mam na nic czasu

wracam po 12 godzinach po pracy do domu i jedyne na co mam ochotę to prysznic i spać

Mialam porobić nowe fotki ale aparat wyjechał na wakacje z moimi rodzicami

wraca w weekend także postaram się coś wrzucić, a pięknie już się rozkwitły niektóre osobniki
Olciu, szczerze mówiąc sabotka doprowadziła do kwitnienia moja mama...tzn ja byłam poza domem 4 miesiące a ona dbała o niego wg moich zaleceń

wszystkie moje storczyki traktuję tak samo, tzn podlewam raz na ok 10-15 dni (latem częściej) wodą z nawozem (1/3 dawki podanej na buteleczce) i co 4 podlewanie samą wodą. Wszystkie stoją na tackach z keramzytem, przekwitnięte w łazience na parapecie, kwitnące w pokoju

Temperaturę mają ok 22 stopni, w nocy nieco niższą, wilgotność 50%-60%. To chyba tyle...nic specjalnego z nimi nie robię, a postawienie w łazience po przekwitnięciu pomaga mi o nich "zapomnieć" na moment...nie zaglądam do nich codziennie i to chyba im służy, bo po ok miesiącu od przekwitnięcia wypuszczają kolejne pędy
Mam jeszcze jednego sabotka, kupiłam go ponad 2 lata temu i od tamtej pory nie kwitnie...nie tracę jednak nadziei i liczę że pewnego dnia zaskoczy mnie tak jak ten pierwszy
