Ja bym ten barwinek przeniosła w inne miejsce, bo tutaj za jakiś czas poszaleje i zagłuszy inne roślinki.
Ale ja tak lubię z roślinami się przemieszczać.




 Mam do wykarczowania niezły kawał - dużego z żółtymi przebarwieniami. Wlazł w wielki płożący jałowiec i szaleje. Drobny też czeka przeprowadzka nie wiadomo gdzie.
 Mam do wykarczowania niezły kawał - dużego z żółtymi przebarwieniami. Wlazł w wielki płożący jałowiec i szaleje. Drobny też czeka przeprowadzka nie wiadomo gdzie.

 
  Opuncja... muszę moją uwolnić w bezpiecznym miejscu. Na razie skrępowana donicą. Podziwiam dorodność i obfitoś, no i popisowe zdrowie. Czy Ty trzymałaś lilie pod paraolem
  Opuncja... muszę moją uwolnić w bezpiecznym miejscu. Na razie skrępowana donicą. Podziwiam dorodność i obfitoś, no i popisowe zdrowie. Czy Ty trzymałaś lilie pod paraolem  Moje mocno 'kąśnięte' przez grzyba...
  Moje mocno 'kąśnięte' przez grzyba... Ona nie była młodziutka... Okrywałaś ją?
  Ona nie była młodziutka... Okrywałaś ją? 
















no teraz po dokładniejszym przyjrzeniu się to ja już wiem dlaczego tak pięknie wszystko u Ciebie rośnie , w kącie stoi jakiś bożek płodności i urodzaju
 
  


 
  


















 
 

 szkoda że tak daleko mieszkamy od siebie ,byłabym częstym gościem u Ciebie
 szkoda że tak daleko mieszkamy od siebie ,byłabym częstym gościem u Ciebie  w ogrodzie
 w ogrodzie



