Izulku, nie wiesz jak długo uczyłam się wymawiać tę k r e t y ń s k ą nazwę
Mnie się wydawało, ze zrobić oczko to nie jest taki problem : wykopać,. położyć folię, powsadzać rosliny i gotowe. Problemy zaczynają się potem ;)
Krzysiu, a dlaczego nie podpisałeś? ja juz wszystko podpisuję (od tego roku, bo wcześniej nie miałam pomysłu na trwałe znaczniki

).
Musisz się jednak liczyc, że niewielki procent może się przyjąć, bo to jeszcze nie jest optymalny czas na rozmnażanie róż

Niwmniej zyczę Ci 100%
Mariolu, dziękuję! Będzie mi miło Cię gościć
Olu, masz wiadomość na pv
Bożenko, moje oczko ma być właśnie bezobsługowe! Dlatego nie mam rybek

Teraz wprawdzie wybieram glony, bo kijanek zabrakło, ale jak były, to nie miałam nic do roboty

Trzeba tylko dobrze je zrobić, żeby woda nie uciekała
A nie możesz powiedzieć swojemu M, że oczko weźmiesz na siebie i on nie będzie o nie się w ogóle musiał martwić? Przecież i tak nie będziesz miała przy nim roboty
Grażynko, miałam nadzieję, że zdążą zakwitnąć, zanim wyjadę, ale ją tracę ... Może uda mi się namówić syna, żeby zrobił im zdjęcie ? ...
Grzesiu, świetnie to ująłeś: już, już ... prawie!
Twoje jest sliczne, chociaż malutkie i jest nie "prawie", tylko "całkiem"

Wszak małe jest piękne

Ale i duze kiedyś sobie zrobisz, jestem pewna
Co do kobiet i mężczyzn, to przecież powszechnie wiadomo, że głową rodziny jest mężczyzna, a kobieta jest szyją ;)