Złodzieje ,wandale krzewów,kradzieże sprzętu w ogrodach
- nemo56
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1621
- Od: 18 sie 2005, o 15:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Wydaje mi się, że chodziło o kradzieże ryb z większych "oczek", czyli stawów.
Moja odpowiedź jest: sorry nie ma 100% metody na złodzieja. To ON pilnuje właściciela!!!
Im większy staw, tym trudniej upilnować.
Pamiętam, kiedy właściciel pilnował nowo założonego stawu z kroczkami karpia, to złodzieje zrobili mu chamski "dowcip". (złapano ich).
Otóż nie mogąc nałapać kroczków i trochę większych karpii, spuścili wodę ze stawu na stawidle.
Wszystko poszło razem z rybami, około dwóch ton ryb .........................
Ale jest pewna metoda.
Zaprosić ze dwóch wędkarzy, znanych z działalności w żwiązku, (zawsze tacy się znajdą) i udostępnić im wędkowanie w zamian za stały dozór. Może się zgodzą.
Lepszy rydz niż nic.
Moja odpowiedź jest: sorry nie ma 100% metody na złodzieja. To ON pilnuje właściciela!!!
Im większy staw, tym trudniej upilnować.
Pamiętam, kiedy właściciel pilnował nowo założonego stawu z kroczkami karpia, to złodzieje zrobili mu chamski "dowcip". (złapano ich).
Otóż nie mogąc nałapać kroczków i trochę większych karpii, spuścili wodę ze stawu na stawidle.
Wszystko poszło razem z rybami, około dwóch ton ryb .........................
Ale jest pewna metoda.
Zaprosić ze dwóch wędkarzy, znanych z działalności w żwiązku, (zawsze tacy się znajdą) i udostępnić im wędkowanie w zamian za stały dozór. Może się zgodzą.
Lepszy rydz niż nic.
Jakub . . . . .
Znam dosyć brutalny sposób na złodziei ryb. Znajomy (mówimy o stawie a nie o małym oczku) wbił w dno pale ok.1.5 m od brzegu dookoła stawu.Wierzchołki były lekko zatopione pod powierzchnią Na tych palach rozciągnął drut kolczasty i pozostawił tylko sobie wiadome miejsce z przerwą dla własnego polowy ryb. Padło mu kilkanaście średnich szczupaków kaleczących się podczas polowania ,ale tą metodę uznał jako dobry pomysł. Miejscowym żulom puścił informację o tym drucie w wodzie i kradzieże się skończyły pomimo, że drut zlikwidował w następnym roku.
Ja moze na temat innych grup złodziejaszków grasujacych na dzialkach. A mianowicie niektorzy w tym i ja kiedys hodowali kroliki i inne zwierzaki na dzialce czy tez rybki w oczkach wodnych i te zwierzaki ginely byly włamania itp.Zgłosiłem do prezesa dzialek by cos z tym bylo zrobione(okolo 4 kradziezy w miesiacu i strata polowy stada zarodowego krolikow to nie jest zbyt mile
) jednak skonczylo sie na slowach.Zapytalem czy na mojej dzialce podczas mojej nieobecnosci moze ktokolwiek przebywac bez mojej wyraznej zgody?Odpowiedzial ze nie.No to jazda zaroweczka nad glowa sie zaswiecila i wziolem deski i stare zardzewiałe gwozdzie(dosc cienkie) gwozdzie wbilem w deski i ostrzami do gory wkopalem je w ziemie.Rozstawilem w taki sposob w kilku miejscach takze nieopodal klatki z krolikami i kilka kolo oczka.Ich rozmieszczenie tylko ja znalem.Wiem ze to brutalny sposob ale naprawde skuteczny.Bo Ci starzy dzialkowcy w koncu zaczeli sie ze mna nowym liczyc i wiedzieli ze będę bronil tego co moje i nie dam sie beszczelnie okradac.Po okolo kilku miesiacach sytuacja sie uspokoila i zlodziejaszki(wiem ktorzy to bo dziwnym trafem zaczeli kulec
) zaprzestali odwiedzania mojej dzialki jako supermarketu z łatwym zarobkiem
Posiadanie psa na dzialce mialem zabronione gdyz z jedna sasiadka nie mamy plotu (ona z innymi sasiadami tez nie(bo i po co ?
) i stwierdzono ze pies moze uciec i komus zagrazac wiec zostalo tylko bronic sie samemu
w tym roku juz nie mam tych desek z gwozdzmi w ziemi bo je wykopalem gdy sie wszystko uspokoilo a co do kotow wylapujacych ryby z oczek to moj sasiad lapie je do klatki i albo wywozi je do jakis dalszych wiosek albo wrzuca na czyjas posesje z wielkimi psami albo w tych klatkach je topi-u Nas Dzięki starszym osobom(ktore nzanosily tych kotow) jest wiecej kotow jak myszy owszem gdyby te futrzaki wylapywaly myszki to by bylo ok ale nie one wola zjesc krolika,gołebia czy karasia z oczka gdzie im sie uganiac za myszami
i dlatego sa likwidowane
Pozdrawiam



Posiadanie psa na dzialce mialem zabronione gdyz z jedna sasiadka nie mamy plotu (ona z innymi sasiadami tez nie(bo i po co ?




Pozdrawiam

-
- ---
- Posty: 423
- Od: 18 sty 2007, o 08:26
- Lokalizacja: Błonie
Kradzieże z ogródków
Mam pytanie , czy na swoich działkach macie problemy z kradzieżą iglaków ?
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Poczytaj tutaj: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... ki+rosn%B1
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
- 1000p
- Posty: 1336
- Od: 7 lip 2006, o 22:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Nikt na świecie nie wymyślił jeszcze skutecznej metody walki ze złodziejami. Kiedyś, w zamierzchłych czasach, gdy miałem działkę POD i nasiliły się kradzieże ogrodowe, wprowadziliśmy obowiązek nocnych patroli w ogrodzie (samodzielnie bez udziału zarządu ogrodu). Zapewniliśmy sobie łączność z komendą MO i po kilku tygodniach, (paru odstawionych do radiowozów, paru "dokopanych") na długi okres był spokój. Teraz z łącznością jest łatwiej, telefon komórkowy, 112 i po problemie. Ogród miał ponad 600 działek. Patroli organizowaliśmy trzy na każdą noc. Praktycznie wypadał jeden na dwa miesiące. Kto nie chciał lub nie mógł patrolować musiał wynająć sobie zastępcę.
Mietek.
Mój znajomy jak okradli działkę jago sąsiada i podejrzewał że i po jego iglaki przyjdą porozkładał przykryte liśćmi kleszcze żelazne na kuny, chyba większość wie jakie, owszem ponoć złodzieje przyszli bo były ślady na kleszczach ale nic nie ukradli i więcej się nie pokazali, niestety trochę to brutalne i zabronione ponoć.eMZet pisze:Nikt na świecie nie wymyślił jeszcze skutecznej metody walki ze złodziejami.

Chciałbym przedstawić sposób na uchronienie iglaków przed wykopaniem . W ciągu 15 lat skradziono , tylko na mojej działce blisko 57 iglaków . Wreszcie mam spokój . Ostatnie iglaki od spawam na wiosnę 2008 . Po prostu tzw. przyspawałem iglaki .
.Jeżeli rysunek będzie nie zrozumiały to wyjaśnię . W tygodniu zrobię zdjęcie. 


-
- 1000p
- Posty: 1336
- Od: 7 lip 2006, o 22:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Jak bym był złodziejem to ze złości bym Ci je wyciął.grigori24 pisze:Chciałbym przedstawić sposób na uchronienie iglaków przed wykopaniem . W ciągu 15 lat skradziono , tylko na mojej działce blisko 57 iglaków . Wreszcie mam spokój . Ostatnie iglaki od spawam na wiosnę 2008 . Po prostu tzw. przyspawałem iglaki ..Jeżeli rysunek będzie nie zrozumiały to wyjaśnię . W tygodniu zrobię zdjęcie.



Mietek.