Hm, co do siania dyni to zalecam cierpliwość. W tym roku siałem do gruntu i do doniczek.
Wyniki następujące:
Te z doniczek o wiele szybciej się przyjmują i są większe, poza tym wcześniej sadząc z bryłą korzeniową dajemy szansę dyni na dobre ukorzenienie się i wytworzenie dużej masy jeszcze przed nastaniem czerwcowo-lipcowych susz i upałów.
Te siane w grunt, wschodziły bardzo wolno, już pomyślałem że nic z nich nie będzie, ale niektóre wzeszły dopiero po 3 tygodniach, widać czekały aż pogoda się poprawi.

Dodam że sporo nie wzeszło.
W przyszłym roku będę już tylko w doniczki siał.
A propo nie kiełkowania nasion to zauważyłem, że wzeszły mi wszystkie wsiane w wyjałowioną specjalnie kupioną ziemię do produkcji rozsady.
Z tych wsianych do ziemi z ogródka wzeszło połowa a czasem nawet mniej, mimo ze stały na tym samym oknie co te które wykiełkowały wszystkie.
Wniosek mi się nasuwa taki, że siewki są bardzo wrażliwe na choroby i drobnoustroje w ziemi.
A jak wasze spostrzeżenia?