Miłosz, też to czytam na forum. Nie wiem czy to ktoś praktycznie
tak wypróbował czy sobie tak teoretycznie wymyśla. Prawdę pisząc
z początku też obawiałem się ściółkować i podobnie myślałem.
Ale jak zacząłem sciółkować to już nikt mnie od tego nie odmówi.
Moje róże poprawiły się co najmniej dwukrotnie. Czym ściółkuję?
Czym popadnie. Korą, trocinami, zmielonym obornikiem, ...
Ostatnio dostaję tanio korę zmieszaną z obornikiem końskim.
Już wiele razy pisałem o tym. Na przykład tutaj:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 8#p1227318
Uważam że jakakolwiek ściółka jest lepsza od żadnej ściółki.
Ago, jeśli możesz to daj zdjęcie całej róży i podłoża i całego ogrodu.
Napisz też z jakiego regionu pochodzisz, bo to pomoże w lepszych odpowiedziach.
Napisz jeszcze jak wsadziłaś. To że wsadziłaś miesiąc temu to bardzo ważna informacja,
(poprzednio myślałem że masz te rośliny przez lata). Ta róża jest po prostu
w stresie związanym z przesadzaniem.