Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Jeśli możesz pomóc to pomóż mi w identyfikacji kilku roślin
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=19&t=36105
z góry dziękuję.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=19&t=36105
z góry dziękuję.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Pink Peace trzyma dłuzej kwiaty, daj mu szansę
Pierwsze kwitnienia dla świeżych krzaczków to spory wysiłek a sam kwiat mały nie jest
Domniemana MS w pąkach wygląda prawidłowo
Pirouette nadal uważam za Pirouette, to na moich zdjęciach ta róża wyszła ciut.. inaczej
Bo się o to postarałam
Tu są fotki bardziej rzeczywiste (z tamtego roku)
http://aniads-rosegarden.blogspot.com/s ... /Pirouette
ogólnie jest tak..
Im więcej kwiatów tym mniejsze, w pąku bardziej morelowe w środku, przekwitają na różowo, mają charakterystycznie wywinięte środeczki (nie wszystkie kwiaty), zarówno same kwiaty jak i liście nie są dużych rozmiarów, to róża pnąca, wypuszcza mocne, proste pędy, jak u Ciebie.
Jeśli nie jesteś pewna, to poczekajmy jeszcze
Zdjęcia niestety często też nie oddają tego, co powinny.

Pierwsze kwitnienia dla świeżych krzaczków to spory wysiłek a sam kwiat mały nie jest

Domniemana MS w pąkach wygląda prawidłowo

Pirouette nadal uważam za Pirouette, to na moich zdjęciach ta róża wyszła ciut.. inaczej

Bo się o to postarałam

Tu są fotki bardziej rzeczywiste (z tamtego roku)
http://aniads-rosegarden.blogspot.com/s ... /Pirouette
ogólnie jest tak..
Im więcej kwiatów tym mniejsze, w pąku bardziej morelowe w środku, przekwitają na różowo, mają charakterystycznie wywinięte środeczki (nie wszystkie kwiaty), zarówno same kwiaty jak i liście nie są dużych rozmiarów, to róża pnąca, wypuszcza mocne, proste pędy, jak u Ciebie.
Jeśli nie jesteś pewna, to poczekajmy jeszcze

Zdjęcia niestety często też nie oddają tego, co powinny.
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Basiu... Ania właśnie odpowiedziała... poczekam zatem aż urosnie... tak właśnie mi się wydawało, że ten kwiat trochę ponad jej siły... niech się rozrośnie
Pamiętam, jak w ubiegłym roku Hania gromiła za nieusuwanie pąków na młodych krzaczkach... ach, ta Hanka... zahoyowała nam się na amen
Aniu... co do MS... pąk zgadzał mi się z opisami, zobaczymy ją teraz w rozkwicie, może ta pochmurna i deszczowa pogoda miała wpływ na wybarwienie poprzednich kwiatów? Będziemy obserwować... bo w sumie kształt kwiatka w rozkwicie niby był ok...
Generalnie - jakkolwiek się zwie, jestem z niej zadowolona. Zdrowy, mocny krzak
Ciężki dziś dzień przede mną... wszystko idzie jak po grudzie...
Zamówiłam noclegi na wakacje przez słowacką firmę posredniczącą w takich operacjach... sprawdziłam opinie, nie były złe... wprawdzie zawsze znajdą się jakieś wyjątki, ale nic, co mogłoby zaniepokoić...
Po korespondencji mailowej z panią odpowiedzialną za tę rezerwację, przelałam w piątek zaliczkę...
I cisza...
W poprzednim mailu zawarta była taka informacja:
Poniewaz przelew na konto trwa kilka dni, prosimy o przeslanie e-mailem (lub faksem: +48 .......) potwierdzenie z banku o dokonanym przelewie zaraz po wykonaniu tranzakcji, maksymalnie do 2 dni po otrzymaniu tego e - maila. Zaraz po otrzymaniu e-mailu lub faksu przeslemy Panstwu potwierdzenie o zakwaterowaniu poczta elektroniczna lub listownie. Dokument potwierdzajacy zakwaterowanie jest jednoczesnie potwierdzeniem o dokonaniu wplaty i w tym dokumencie znajdziecie Panstwo wszystkie potrzebne informacje o zakwaterowaniu, adres i numer telefonu miejsca zakwaterowania.
Dwa numery warszawskie tego biura nie odpowiadają...
Mam nadzieję, że sprawa się jakoś wyjaśni...
Optymistycznie nie nastraja mnie fakt, że równolegle M szarpie sie z pewnym TU w związku z odszkodowaniem za stłuczkę (ubezpieczyciel sprawcy). Decyzja o przyznaniu odszkodowania zapadła ponad miesiąc temu, a pieniędzy ani widu ani słychu. Najpierw wzięli nr konta, potem stwierdzili, że tylko przekazem... potem, że już przelali... ale na inne konto
O wszystko się trzeba szarpać... u nas... i jak widać... nie tylko...
Nie muszę dodawać, że w piątek pieniądze miały wyjść i do 3 dni znaleźć sie na naszym koncie... dziś pan obiecuje, że do 13-tej na pewno będą
No dobra... ja wiem, ze to off
ale nie będę się nagle przenosić do Gorzatkowa, żeby się pożołądkować... więc proszę o wyrozumiałość
Na swoje usprawiedliwienie powiem Wam, ze dziś żegnamy się z przedszkolem
, a zwłaszcza z ukochaną Panią, która przez 6 lat (Kuba + Anka) matkowała naszym dzieciom, a i dla nas była niesłychanym oparciem. Wspaniały człowiek
ach, gdyby więcej takich było w naszej oświacie.
I już wiem, że będę ryczeć...
Anioła ulepiłam na pożegnanie...
Doobra, żeby nie było tak całkiem off topic, zdjęcia... przedwczorajsze... bo sąsiad dalej nie pospawał




Wiem... zęby bolą... ta firletka jesienią stamtąd wypadnie... ale lilia okazała się... no... nie taka






Pamiętam, jak w ubiegłym roku Hania gromiła za nieusuwanie pąków na młodych krzaczkach... ach, ta Hanka... zahoyowała nam się na amen

Aniu... co do MS... pąk zgadzał mi się z opisami, zobaczymy ją teraz w rozkwicie, może ta pochmurna i deszczowa pogoda miała wpływ na wybarwienie poprzednich kwiatów? Będziemy obserwować... bo w sumie kształt kwiatka w rozkwicie niby był ok...
Generalnie - jakkolwiek się zwie, jestem z niej zadowolona. Zdrowy, mocny krzak

Ciężki dziś dzień przede mną... wszystko idzie jak po grudzie...
Zamówiłam noclegi na wakacje przez słowacką firmę posredniczącą w takich operacjach... sprawdziłam opinie, nie były złe... wprawdzie zawsze znajdą się jakieś wyjątki, ale nic, co mogłoby zaniepokoić...
Po korespondencji mailowej z panią odpowiedzialną za tę rezerwację, przelałam w piątek zaliczkę...
I cisza...
W poprzednim mailu zawarta była taka informacja:
Poniewaz przelew na konto trwa kilka dni, prosimy o przeslanie e-mailem (lub faksem: +48 .......) potwierdzenie z banku o dokonanym przelewie zaraz po wykonaniu tranzakcji, maksymalnie do 2 dni po otrzymaniu tego e - maila. Zaraz po otrzymaniu e-mailu lub faksu przeslemy Panstwu potwierdzenie o zakwaterowaniu poczta elektroniczna lub listownie. Dokument potwierdzajacy zakwaterowanie jest jednoczesnie potwierdzeniem o dokonaniu wplaty i w tym dokumencie znajdziecie Panstwo wszystkie potrzebne informacje o zakwaterowaniu, adres i numer telefonu miejsca zakwaterowania.
Dwa numery warszawskie tego biura nie odpowiadają...
Mam nadzieję, że sprawa się jakoś wyjaśni...
Optymistycznie nie nastraja mnie fakt, że równolegle M szarpie sie z pewnym TU w związku z odszkodowaniem za stłuczkę (ubezpieczyciel sprawcy). Decyzja o przyznaniu odszkodowania zapadła ponad miesiąc temu, a pieniędzy ani widu ani słychu. Najpierw wzięli nr konta, potem stwierdzili, że tylko przekazem... potem, że już przelali... ale na inne konto

O wszystko się trzeba szarpać... u nas... i jak widać... nie tylko...
Nie muszę dodawać, że w piątek pieniądze miały wyjść i do 3 dni znaleźć sie na naszym koncie... dziś pan obiecuje, że do 13-tej na pewno będą

No dobra... ja wiem, ze to off


Na swoje usprawiedliwienie powiem Wam, ze dziś żegnamy się z przedszkolem


I już wiem, że będę ryczeć...
Anioła ulepiłam na pożegnanie...
Doobra, żeby nie było tak całkiem off topic, zdjęcia... przedwczorajsze... bo sąsiad dalej nie pospawał





Wiem... zęby bolą... ta firletka jesienią stamtąd wypadnie... ale lilia okazała się... no... nie taka






- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Gosiu przepraszam za deptanie trawnika. A gdzie się wybieracie na wakacje?
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Ja się nie gniewam
Po prostu jak zagłębisz się w dzieje mojego ogrodu, zobaczysz, że trawniczek wyrugowałam absolutnie
Tak więc po prostu nie masz czego deptać... Zapraszam wobec tego na ścieżkę
A co do wakacji... planujemy północną część chorwackiego wybrzeża zaliczyć (bo na to, że usiedzimy na tyłkach w jednym miejscu jakoś za bardzo bym nie liczyła
)

Po prostu jak zagłębisz się w dzieje mojego ogrodu, zobaczysz, że trawniczek wyrugowałam absolutnie

Tak więc po prostu nie masz czego deptać... Zapraszam wobec tego na ścieżkę

A co do wakacji... planujemy północną część chorwackiego wybrzeża zaliczyć (bo na to, że usiedzimy na tyłkach w jednym miejscu jakoś za bardzo bym nie liczyła

- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
To dobrze będę już chodzić chodniczkiem
mimo, że lubię po trawce
Fajnie wakacje
się szykują


Fajnie wakacje

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Gosiu
No to bardzo przyjemne wakacje Wam się szykują! Tzn . nie wiem tego z własnego doświadczenia,
ale opowieści tylu już wysłuchałam...
A co na taki wyjazd mówi Twój ogródek ???? Zachwaści się z tęsknoty
Oby tylko wszystko wyjaśniło się z rezerwacją.
Na zdjęciach pokazałaś lawendę ,prawda? Ciekawa jestem jakaż to lawenda będzie u mnie(ta z wysiewu),
bo oczywiście opakowanie wywaliłam. Ona tak świetnie wschodziła, ale kiedyś miałam 4 krzaczki takiej
odmiany ,co to wymarzła mi jednej zimy zupełnie. Oby nie okazało się ,że 60 krzaczków młodych
sadzonek padnie mi od mrozu...
Trza będzie osłaniać -jak róże...

ale opowieści tylu już wysłuchałam...
A co na taki wyjazd mówi Twój ogródek ???? Zachwaści się z tęsknoty

Oby tylko wszystko wyjaśniło się z rezerwacją.
Na zdjęciach pokazałaś lawendę ,prawda? Ciekawa jestem jakaż to lawenda będzie u mnie(ta z wysiewu),
bo oczywiście opakowanie wywaliłam. Ona tak świetnie wschodziła, ale kiedyś miałam 4 krzaczki takiej
odmiany ,co to wymarzła mi jednej zimy zupełnie. Oby nie okazało się ,że 60 krzaczków młodych
sadzonek padnie mi od mrozu...

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Magda... na razie udało mi się w końcu dodzwonić pod jeden z podanych numerów i pan, sądząc z akcentu, Słowak
obiecał, że koleżanka odpowiedzialna za tę rezerwację oddzwoni...
Bądźmy dobrej myśli
Ja też mam nadzieję, że wyprawa będzie udana
bo to nasze pierwsze zagraniczne wakacje... niestety, oboje wywodzimy się z niezbyt zamożnych domów (broń Boże, nie patologia
ale nie przelewało się), więc pierwsze lata "dorabialiśmy się", ale nareszcie wszystko zaczyna się jakoś kręcić...
Planujemy podróż przez Słowację i Węgry, z pominięciem autostrad... już wiecie, że lubimy się powłóczyć
Lawenda na zdjęciu to ubiegłoroczny krzaczek, sklepowy, przezimowany bez uszczerbku, w stroiszu, jedynie wiosenne chłody trochę ją przerzedziły u podstawy (właściwie je, bo to trzy krzaczki)...
Niestety, tej zimy straciłam jedną z dwóch moich starych i wielkich lawend
a druga powoli się reanimuje...

Bądźmy dobrej myśli

Ja też mam nadzieję, że wyprawa będzie udana


Planujemy podróż przez Słowację i Węgry, z pominięciem autostrad... już wiecie, że lubimy się powłóczyć

Lawenda na zdjęciu to ubiegłoroczny krzaczek, sklepowy, przezimowany bez uszczerbku, w stroiszu, jedynie wiosenne chłody trochę ją przerzedziły u podstawy (właściwie je, bo to trzy krzaczki)...
Niestety, tej zimy straciłam jedną z dwóch moich starych i wielkich lawend

- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
To dobrze, że Pani oddzwoni
Będzie dobrze. 


- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
A czy Ty wiesz, że my też na Chorwację jedziemy? Już za tydzień. I też pierwsze wakacje zagraniczne (Słowacji z czasów przedunijnych nie liczę ;-) ) Ale my autostrad nie pomijamy, target ;-) jest taki, żeby jak najprędzej dotrzeć na miejsce i zapomnieć 

"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Gosiu, trzymam kciuki za pomyślne załatwienie obu spraw (wakacje w Chorwacji i TU) i życząc wam udanego urlopu rozrzewniam się, bo naszło mnie na chorwackie wspominki.
My też nasz prawdziwe zagraniczne wakacje (nie licząc Bułgarii) spędziliśmy z dziećmi w Chorwacji na początku lat 90, jakoś niedługo po ich konflikcie wojennym. Pojechaliśmy tam całą ekipą, w cztery samochody i zatrzymaliśmy się na campingu na Istrii. Siermiężnie tam wtedy było, ale pogoda piękna, my i dzieci cały dzień na dworze, na plaży, w wodzie :P :P Młodzi i piękni; szczęśliwi, że powolutku dobijamy do Europy, choć skromnie wtedy było i na wiele nas nie było stać...
Potem już żadne Toskanie, Egipty i Tajlandie już tak nas nie cieszyły...
Przepraszam za off-topic, ale to Ty zaczęłaś, no i atmosfera jakaś taka wakacyjna się zrobiła
My też nasz prawdziwe zagraniczne wakacje (nie licząc Bułgarii) spędziliśmy z dziećmi w Chorwacji na początku lat 90, jakoś niedługo po ich konflikcie wojennym. Pojechaliśmy tam całą ekipą, w cztery samochody i zatrzymaliśmy się na campingu na Istrii. Siermiężnie tam wtedy było, ale pogoda piękna, my i dzieci cały dzień na dworze, na plaży, w wodzie :P :P Młodzi i piękni; szczęśliwi, że powolutku dobijamy do Europy, choć skromnie wtedy było i na wiele nas nie było stać...
Potem już żadne Toskanie, Egipty i Tajlandie już tak nas nie cieszyły...
Przepraszam za off-topic, ale to Ty zaczęłaś, no i atmosfera jakaś taka wakacyjna się zrobiła

- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
To tak, jak ja! Nie ma dnia, żebym po kilka razy nie szukała łopatki, sekatora, nawet szpadla!gorzata76 pisze: Swoją drogą powinnam mieć taki pas monterski: na łopatkę, sekator, rękawice, aparat...
Wiem, wszyscy gubią, ale u mnie to już przesada

Degenhard mnie naprawdę ujął. Ładniejszy od Baleriny, nie wiem, czy i nie od Mozarta

Jak firletka się wyprowadzi od lelui, to bedzie ok, bo leluja jest bardzo ładna

Życzę pomyślnego załatwienia wszystkich spraw! No i udanych wakacji

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
To znowu ja
Z wakacjami nadal cisza
a pan z pewnego TU A....
okazał się tak niewiarygodnie zakręcony... że szok
Czekamy teraz na... przekaz
100krotko... Jeż Jerzy rozważa i opcję autostradową, więc po Waszym powrocie zrobimy rozeznanie
liczcie zużycie paliwa i opłaty za autostrady
Dalu... oj... Toskania mi się marzy... kiedyś
Ale donic przywozić nie będę... poczekam na okazję w LM
Iza... Degenhard aktualnie blaknie na słonku, ale kwitnie niezmordowanie
On też niestety znajduje się w pobliżu pomarańczowej lilii
Bilans dnia: spłakana po rozstaniu z przedszkolem zaszyłam się w ogrodzie, gdzie wypieliłam rabaty, obdarłam sobie ramię o drzewo (ja go tam nie sadziłam
), poparzyłam się pokrzywą, zeżarły mnie komary... aaa... i podlałam wężem całość...
Furtka działa
Zostawiam Wam świeże widoczki











Z wakacjami nadal cisza



Czekamy teraz na... przekaz

100krotko... Jeż Jerzy rozważa i opcję autostradową, więc po Waszym powrocie zrobimy rozeznanie


Dalu... oj... Toskania mi się marzy... kiedyś

Ale donic przywozić nie będę... poczekam na okazję w LM

Iza... Degenhard aktualnie blaknie na słonku, ale kwitnie niezmordowanie

On też niestety znajduje się w pobliżu pomarańczowej lilii

Bilans dnia: spłakana po rozstaniu z przedszkolem zaszyłam się w ogrodzie, gdzie wypieliłam rabaty, obdarłam sobie ramię o drzewo (ja go tam nie sadziłam

Furtka działa

Zostawiam Wam świeże widoczki










Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Widzisz, jak to dobrze mieć takie miejsce, gdzie można ukoić smutki, pochlipać w cichości, zapomnieć o całym świecie... Ale o tym telefonie od pani to chyba nie zdołałaś zapomnieć... Zadzwoni, zadzwoni...gorzata76 pisze: spłakana po rozstaniu z przedszkolem zaszyłam się w ogrodzie, gdzie wypieliłam rabaty, obdarłam sobie ramię o drzewo (ja go tam nie sadziłam ), poparzyłam się pokrzywą, zeżarły mnie komary... aaa... i podlałam wężem całość...

- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Kurde no!!! Co tu zajrzę, to piękniej
Jezuuuuuu, jak mi się podoba ta obsadzona ścieżka - gęsto obsadzona przecież
Wiesz co? Mam dla ciebie pomysł na długie, zimowe wieczory
Machnęłabyć plan swojej ścieżki i napisała co gdzie rośnie, co? Może też być wersja nowoczesna - numerki na fotce i niżej spis :P



Wiesz co? Mam dla ciebie pomysł na długie, zimowe wieczory
