
Po malinowym chruśniaku
- aleksanderk
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7024
- Od: 13 lip 2009, o 19:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Po malinowym chruśniaku
Witaj. Dziękuję za wizytę w moim ogrodzie.Z uporem maniaka obejrzałem 18 Twoich stron ,warto było
.Mnóstwo ciekawych roślin oraz fotek .Jednak brakuje mnie ogólnych zdjęć Twojego ogrodu ,jak wygląda chociaż w większych fragmentach.A co do rutewki nie ma problemu ,przyślij adres ,a jak nasionka dojrzeją to masz jak w solidnym banku.Pozdrawiam.A zapomniałem o psiaku na jednym ze zdjęć ,a jeszcze Twoja wnusia ,nietakt wnusia powinna być pierwsza.Jeszcze raz pozdrawiam.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Po malinowym chruśniaku
Cześć Aleksander fajnie że wpadłeś, nawet nie wiedziałam że to już 18 mi stuknęła
.
Wnusi jednak jeszcze nie mam bo moje panny jeszcze się o to nie postarały
ale tak to jest jak sie za dużo ogrodów zwiedza
Też się gubię czasem co u kogo
pozdrawiam. Obiecuję zrobić rzucik na ogród.

Wnusi jednak jeszcze nie mam bo moje panny jeszcze się o to nie postarały



- aleksanderk
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7024
- Od: 13 lip 2009, o 19:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Po malinowym chruśniaku
witaj .największe przeprosiny za wnusię,coś mnie poszło na oczy , ale psa pokazałaś ,a na następnej stronie mała dziewczynka nie wiem dlaczego przeczytałem "wnusia " jeszcze raz przepraszam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Po malinowym chruśniaku
Aleksandrze nic nie szkodzi tym bardziej że moje dziewczyny już dorosłe i nigdy nic nie wiadomo
Uśmiałam się tylko i zapomniałam że któraś forumka pokazywała krzesełko-klęcznik którym bawiła się jej wnuczka. A piesek się zgadza

Uśmiałam się tylko i zapomniałam że któraś forumka pokazywała krzesełko-klęcznik którym bawiła się jej wnuczka. A piesek się zgadza

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Po malinowym chruśniaku
Już się cieszę na ten tydzień
Przyszło lato, czas na najprzyjemniejszą pracę w ogrodzie - podlewanie 



- marzanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3910
- Od: 21 lut 2010, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
Re: Po malinowym chruśniaku
Lato przyszło tylko ,żeby nie wywinęło takiego numeru jak wiosna 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Po malinowym chruśniaku
Marzenko na razie jest super i tego się trzymajmy




- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9574
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Po malinowym chruśniaku
Jeżówka już Ci kwitnie
,na dodatek czerwona

Śliczniutka :P





Śliczniutka :P
-
- 200p
- Posty: 232
- Od: 6 mar 2009, o 12:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Trójmiasta
Re: Po malinowym chruśniaku
Witaj Iza!
Dziś już od rana latałam z konewką po tarasie. Tzn w zasadzie od piątej z minutami, bo pobudkę zrobiły nam konie, które zwiały sąsiadce z zagrody i urządziły sobie harce na moim placu. Ale na szczęście grzecznie pogalopowały po ugorach, rabatki oszczędziły...

Dziś już od rana latałam z konewką po tarasie. Tzn w zasadzie od piątej z minutami, bo pobudkę zrobiły nam konie, które zwiały sąsiadce z zagrody i urządziły sobie harce na moim placu. Ale na szczęście grzecznie pogalopowały po ugorach, rabatki oszczędziły...

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Po malinowym chruśniaku
Jolu jeżówka jest pomarańczowa
Aparat trochę przekłamuje kolory. jestem bardzo ciekawa co wyrośnie z jej nasionek
A za małą chwilkę będzie żółta
To moje dwa nowe nabytki a jeszcze jest w zasięgu ręki różowa-szarotkowa i tak myślę....
Ewo chyba coś nie za późno wstajesz i nie możesz się obrobić bo Cię mało tu widać
Może tak o 4.00 ?




Ewo chyba coś nie za późno wstajesz i nie możesz się obrobić bo Cię mało tu widać



Re: Po malinowym chruśniaku
W pewnym sensie cieszę się, że nie tylko ja biegam z wężem po ogrodzie i podlewam niemal codziennie
Byłem w weekend na południu Polski i tam niemal bez przerwy leje. Jak chodzi się po polu to woda chlupie pod nogami 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Po malinowym chruśniaku
Mam rodzinkę na południu i zawsze im zazdrościlam ciepełka i widać czarno na białym żeby nikomu nie zazdrościć
Ja to podlewanie nawet lubię
no może niekoniecznie jak jest taka susza. A mój M od jakiegoś czasu chce mnie uszczęśliwić takim amerykańskim
podlewaniem ogrodu ale ja się bronię jak mogę. Nie lubię takich rewolucji w ogrodzie i tak co chwila jakiś bałagan Np. teraz remont tarasu i 'przytarasia'
i nie jest to ładny widok.





- aleksanderk
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7024
- Od: 13 lip 2009, o 19:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Po malinowym chruśniaku
Witaj .Tak jak radzisz kilka razy w sezonie wycinam pędy trzmieliny odmiennego koloru ,bardziej podoba mnie się roślina bez 'OBCYCH WTRĘTÓW'.Masz racje, przy następnym wycinaniu spróbuję ukorzenić całkiem żółty pędzik ,ciekawy kolorek bardzo jasny żółty.Pozdrawiam.
-
- 200p
- Posty: 232
- Od: 6 mar 2009, o 12:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Trójmiasta
Re: Po malinowym chruśniaku
O czwartej powiadasz?
Faktycznie zrobiłabym więcej. Tym bardziej, że śpiąca rodzinka nie zawracałaby mi głowy:tan
Zobaczę, czy uda mi się to wprowadzić w życie.

Zobaczę, czy uda mi się to wprowadzić w życie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Po malinowym chruśniaku
jak to jest że na wsi wstaje się z kurami a nie idzie się spać z kurami ? przynajmniej ja tak mam
ale że by tak zaraz do pracy to raczej nie...
