Kolejny pochmurny i chłodny dzień się zapowiada. Od wczoraj trochę pada, ale wciąż za mało na potrzeby ogrodów.
Masz rację
Taro. Dopiero tu na forum człek widzi ile różnych odmian i kolorów mają nawet te znane kwiaty. Czasem udaje mi się pozyskać byliny z siewu - dziękuję.
Iza - wygląda na to, że obracamy się w podobnych klimatach

Czy to wynik tego, że nosimy to same imię

Ten ostatni wylądował u mnie na rabacie, bo sprzedawca twierdził, że rośnie do 40 cm. Poza tym chyba jest jednoroczny.
Witaj
Monia! Miło, że wpadłaś się przywitać po powrocie! Byłam już u ciebie i po cichutku (

) czytałam relację z podróży. Piękne miejsca odwiedziłaś. Zdjęcia pełne uroku. Dziękuję!
Janeczko - jak kupiłam tę działkę to kwitły na niej tylko żółte kwiaty i niebieskie irysy syberyjskie. Tyle było tego żółtego, że postanowiłam pozbyć się go z ogrodu. Po roku odkryłam, że nie da się. Że bez żółtego koloru nie wyobrażam sobie wiosny, że jest niezastąpiony w pochmurne dni, że po prostu musi być i basta. Omieg letni?! Chyba nie znam...
Skoro Ty tak mówisz
Jacku to chyba tak jest. Masz znacznie większe doświadczenie z dzwonkami. Chyba powinnam pokazać zestawienie wszystkich swoich dzwonków. Ze zdziwieniem odkryłam, ze troszkę już ich mam ( choć to pewnie kropla w morzu istniejących gatunków i odmian). Już się cieszę na tego kropkowanego..Na targach widziałam dzwonka skupionego w pastelowym kolorze lila. Ładny był, taki delikatny przez ten kolor - szkoda, że nie wzięłam. Ten kwiatek na ostatnim zdjęciu to asterikus. Przynajmniej pod taką nazwą kupiłam. To chyba jednoroczna rabatówka. W pierwszym roku działalności ogródkowej też go kupiłam i nie przeżył zimy. Choć jest coś z bylin bardzo podobnego.
Wracając do targów oprócz znanych wszystkim żurawek, dzwonków, goździków itp kupiłam dwie rośliny dość rzadko chyba spotykane w ogrodach. To
Primula Capitata i
Haplocarpha.
O qrczę! Co się znów dzieje z tym fotosikiem?

Chciałam wstawić fotki i nic...Znów coś pozmieniali

A niestety znów zapomniałam jak się korzysta z tej "żaby"

Może później córka mi pomoże...