Jolu, mam nadzieję, że w końcu zrobi się prawdziwe lato. Myślę, że od poniedziałku będę wolnym (od nauki) człowiekiem i wreszcie z czystym sumieniem będę mogła oddać się pracom ogrodowym
A uzbierało się tego, że ho ho. Kaskada do skończenia, nowa rabata dla żurawek i host do skończenia, skalniak to przetrzebienia z tułacza, nowa rabatka dla róz..... roboty do zimy 
Syn jedzie na obóz do Niemiec, więc strefa klimatyczna podobna. Już się zastanawiam jak go zmieszczę do plecaka
Na szczęście urlop planujemy w cieplejszych rejonach, więc odpadają ciepłe ciuchy. Nareszcie się wygrzeję, ale to dopiero za miesiąc.Aniu już się cieszę na te targi
Co prawda w kasie pustki, ale coś się wyskrobie. Stypendium wpłynie Dorotko, ja po raz pierwszy na targi do Boguchwały. Za to w Nawojowej jestem obowiązkowo co roku
Edytko, zapach cudowny
Marylko mam nadzieję, że w końcu pogoda się wyklaruje na jakąś letnią
dużo pracy, oby sońce dopisało, to i opaleniznę mozna będzie złapać 
Musze się zanim rozglądnąć. Brakuje mi jakiegoś pachnidła przy zadaszeniu w ogrodzie. A wiciokrzewy tak pachną .....
. Trzeci tegoroczny maluszek Henryego ma rosnąć po drugiej stronie tarasu. Pośrodku są dwa powojniki Multi Blue i Snow Queen. Mam nadzieję, że za rok będzie nie tylko pachnąco ale i kolorowo 
, a Ty się ponoć uczyć miałaś! 
Dziś pakuję dziecko i zrobiłam sobie przewę, bo mam już wstręt do funduszy unijnych 
nie jest zbyt ...... jakby to powiedzieć interesujące 
