Stokrociu - pomidorki mimo początkowych problemów teraz całkiem całkiem

Heidi jest raczej ciemniejsza, jaśnieje w miarę przekwitania. Ma niesamowity kolor, zapach też.
Elu - dobra decyzja

Jeśli chodzi o ławkę/kocyk, to może nie dziś, właśnie podlewałam pomidory i borówki gnojówką

Więc różanka nadaje się obecnie tylko dla wielbicieli swojskich klimatów
Izunia -

Wow!!! Przyznam się, że się nie spodziewałam

Wiesz co? Ale chyba masz rację - na przykład jak "hoduję" osty to na 100% - nie ma to tamto:
Ech, kolega ma mnie ratować, czekam aż przybędzie z podkaszarką spalinową - miał tylko tarczę założyć (ale już 2 czy 3 tygodnie czekam, może w ten weekend przywiezie ją z działki)...
Z drugiej strony domu mam sytuację opanowaną, ten kawałek stoi odłogiem (miałam pryskać, nawet mam preparat, ale zrezygnowałam - za nimi rosną tuje (na włókninie, więc tam dobrze) - bałam się, że ucierpią
Aniu - ano śmietanka, widzisz przecież, co pisze Liska - na wszystko na 100%

Ale co zrobić jak właśnie one mnie tak zachwycają - z winoroślami mam to samo
Gosiu - nie Abraham?

Dramat
Na fotkach wyszedł bardziej różowy, teraz poleciałam zrobić mu sesję - może coś pomoże (ale trochę mnie dziś zastanowiło, że nie otwiera się za bardzo ten kwiat - niby płatki takie dojrzałe się wydają (miękkie), a on cały czas w kształcie pucharu - no ale trochę brzoskwiniowego odcienia ma - zresztą zobacz - może te lepiej pokażą (aha - pędy ma czerwonawe, trochę jak Charles - chodzi mi o łodygi, młode liście też czerwonawo-brązowe, pachnie bardzo intensywnie). Kwiaty są duże.
I co myślisz?