
Małgosiu, mam i młodziutkiego żylistka, ale na razie to maleństwo. Szkoda, że te krzewy tak krótko kwitną. Wczoraj złamały mi się dwie gałęzie w jaśminowcu. Podobno od jutra ma padać więc obawiam się, że strat może być więcej.
Byłam wczoraj w ogrodniczym popatrzeć na Scarlet. Niestety nie ma ani jednej, ale róże są w strasznym stanie. Mają objawy chyba wszystkich możliwych chorób

Anulko, tak to mchowa rozpoznana jako Scarlet Moss
Jolu, dziękuję za trzymanie kciuków

Izo, dziękuję. Hosty to jedne z moich ulubionych roślin. Super wypełniacz a i posadzone razem tworzą miłe dla oka widoki

Między hostami zostało miejsce na cebulowe, nic tam już nie będę sadzić. Doniczki, które tam stoja to "przechowalnia roslin na skalniak, na którym walczę z tułaczem. Już chyba czwarty raz robię oprysk Rundapem (wiem, wiem trucizna, ale nie ma na tą ch... innej rady. Na rabacie z liliowcami wręcz przesiałam ziemie a i tak całe mnóstwo go wyłazi

Violu, podoba mi się porównanie jaśminowca do panny młodej. Niestety tak dużych krzewów ja już też nie zmieszczę u siebie. Z reszta i ten pójdzie pod sekator. Zupełnie zasłonił kosówkę, która tam rośnie.