Clematis - pielęgnacja, wymagania
Re: Clematis - pielęgnacja
Planuję posadzić kilka powojników w dużych koszach. Myślicie że zastosowanie jako drenażu styropianu (kosze bardzo duże i styropian w dużej mierze celem mniejszego obciążenia koszy) ma sens?
Re: Powojniki
Dudusiu,duduś pisze: lepiej siać czy sadzić kupione krzaczki, czy powoj. są wieloletnie , czy można je siać - sadzić teraz wiosną ?, czy one długo kwitną ( tzn czy jeżeli posadzę przy siatce to one będą ozdobą cały sezon letni czy raczej je z czymś połączyć coby kwitło po ich przekwitnięciu - co by to mogły być za rośliny ) czy muszą mieć podpory-? czy ta siatka na płocie wystarczy?
* Lepiej sadzić krzaczki. Prędzej zakwitną i kwiaty będą zgodne z wzorcem, przy siewie dzieci nie zawsze powtarzają cechy rodziców.
* Teraz wiosną - można jak najbardziej.
* Są odminy długo kwitnące, są krócej, a im starsza roślina, tym więcej kwiatów zawiązuje i tym samym dłużej kwitnie. Najlepiej sadzic koło siebie np. dwa powojniki o róznym terminie kwitnienia (jakis z grupy Wcześnie Kwitnących połączyć z jakimś z grupy Późno Kwitnących).
Najlepiej poświęcic trochę czasu i poczytać http://www.clematis.com.pl - zakładka Encyklopedia.
* Muszą mieć podpory wtedy, gdy chcesz miec kwitnącą ścianę. Jeśli zostawisz bez podpór - będą zwisać, lub się płożyć. Jeśli znajdą oparcie - będą się wspinać (chyba, że są z grupy Integrifolia - wtedy trzebaby podwiązywać).
* Siatka na płocie nie tylko wystarczy ale jest wręcz super - w sam raz do tego, żeby powojniki mogły się wygodnie opleść i wspinać.
Czekamy na prezentację efektów

Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
- lesioc
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1862
- Od: 3 cze 2008, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pilchowice
Re: Clematis - pielęgnacja
Nigdy nie próbowałem styropianu na drenaż, ale mam pewne wątpliwości.AnniaJ pisze:Planuję posadzić kilka powojników w dużych koszach. Myślicie że zastosowanie jako drenażu styropianu (kosze bardzo duże i styropian w dużej mierze celem mniejszego obciążenia koszy) ma sens?
Obawiam się, że przy bardzo dużej wyporności styropianu, mozę nastąpić sytuacja kiedy po podlaniu styropian wyciśnie do góry ziemię razem z roślinami.
Trzeba w takim przypadku zadbać aby kosze były raczej głębokie niż szerokie, no i oprócz drenażu miały odpływ wody.
Dość lekkim materiałem na drenaż jest też drobnoziarnisty keramzyt stosowany do uprawy hydroponicznej. Ponieważ nasiąka wodą, więc nie ma żadnej wyporności (tonie w wodzie) a po wysuszeniu jest badzo lekki.
Tak to wygląda http://sklep.hydroponika.pl/katalog/hyd ... y_okragly/
Można go dostać w sklepach z artykułami do hydoponiki - keramzyt który widuję po supermarketach ma znacznie większą granulację i jest zdecydowanie cięższy.
Mam jedno takie 2 litrowe opakowanie jeszcze nie otwarte.. mogę zważyć, gdybyś była zainteresowna.
Zapraszam: spis treści ogród
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
Re: Powojniki
śliczne dzięki
ale są wileloletnie??- czy co roku trzeba sadzić i na zimę wykopywać?

duduś
Re: Powojniki
Ależ oczywiście, że wieloletnie!! Nic nie trzeba wykopywać, znakomicie zimują w gruncie. 

Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
Re: Clematis - pielęgnacja
Dzięki 
Na razie zastanawiam się
Keramzyt jest lekki, używam go do storczyków. Ale drogo by wyszedł, będzie kilka koszy.
Może poeksperymentuję? Styropian wymieszany z kamyczkami? Kosze będą mieć średnicę 60 cm czyli będą duże, jeśli wypełnię je ziemią, ciężko będzie je przenieść. Poradę ze styropianem znalazłam w babskim powieścidle, gdzie bohaterka była ogrodniczką i...udzielała porad ;)
Posadzone w koszu wiklinowym kompletnie niezabezpieczone rosnące razem Cecile i Constance ładnie przezimowały. Ponieważ możliwość zmieszczenia dodatkowych powojników troszkę się wyczerpuje - kombinuję, jak to obejść

Na razie zastanawiam się

Może poeksperymentuję? Styropian wymieszany z kamyczkami? Kosze będą mieć średnicę 60 cm czyli będą duże, jeśli wypełnię je ziemią, ciężko będzie je przenieść. Poradę ze styropianem znalazłam w babskim powieścidle, gdzie bohaterka była ogrodniczką i...udzielała porad ;)
Posadzone w koszu wiklinowym kompletnie niezabezpieczone rosnące razem Cecile i Constance ładnie przezimowały. Ponieważ możliwość zmieszczenia dodatkowych powojników troszkę się wyczerpuje - kombinuję, jak to obejść

- lesioc
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1862
- Od: 3 cze 2008, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pilchowice
Re: Clematis - pielęgnacja
Przypomniał mi się jeszcze jeden pomysł na lekki drenaż, może nie najtańszy, ale jeszcze do przeżycia.
Szczególnie dobrze wypada w przypadku kiedy pojemnik/doniczka/kosz zwęża się ku dołowi.
Mianowicie kupujemy plastikowe rurki PVC do instalacji wodnej, (cena około 5-6zł / 1mb). Można tez użyć stary zużyty wąż do podlewania (lub kupić jakiś tani eko-wąż po 1zł za 1mb) tylko trzeba się liczyć, że będzie się trudniej wiercić niż w rurkach PVC.
Wąż/rurki tniemy na kawałki o długości dokładnie odpowiadającej szerokości podstawy pojemnika. Nastepnie w rurkach wiecimy "na przestrzał" otwory tak aby zrobić dziury we wszystkie 4 strony. Tak przygotowanie rurki układamy na dnie pojemnika tworząc dwu lub trzy warstwowy drenaż. Na to wystarczy już tylko cieńka warstewka keramzytu lub żwirku.
Na zdjeciu pojemnik z jedną warstwą rurek.

Dobre jako drenaż są równiez plastikowe nakretki od napojów gazowanych, czy nawiercone okragłe plastikowe opakowania jak np. te z woreczków-ochraniaczy na buty dostępnych w automatach w szpitalach. Ale tutaj jest trudniej nazbierać odpowiednio duże ilości materiału.
Jeszcze innym sposobem może być wstawienie na dno pojemnika koszyka lub podziurawionej plastikowej kuwety. O coś takiego
Wstawiamy nasz stelaż "do góry nogami" na dno pojemnika a na nim wysypujemy cieńko gruby keramzyt, albo - tak jak ja często robię - układamy stare niepotrzebne kafle łazienkowe (tworzą płaską powierzchnię przez którą woda przepływa pomiędzy kaflami). Stare kafelki były zdecydowanie cieńsze od tych dostępnych obecnie i przez to znacznie lżejsze.
Szczególnie dobrze wypada w przypadku kiedy pojemnik/doniczka/kosz zwęża się ku dołowi.
Mianowicie kupujemy plastikowe rurki PVC do instalacji wodnej, (cena około 5-6zł / 1mb). Można tez użyć stary zużyty wąż do podlewania (lub kupić jakiś tani eko-wąż po 1zł za 1mb) tylko trzeba się liczyć, że będzie się trudniej wiercić niż w rurkach PVC.
Wąż/rurki tniemy na kawałki o długości dokładnie odpowiadającej szerokości podstawy pojemnika. Nastepnie w rurkach wiecimy "na przestrzał" otwory tak aby zrobić dziury we wszystkie 4 strony. Tak przygotowanie rurki układamy na dnie pojemnika tworząc dwu lub trzy warstwowy drenaż. Na to wystarczy już tylko cieńka warstewka keramzytu lub żwirku.
Na zdjeciu pojemnik z jedną warstwą rurek.

Dobre jako drenaż są równiez plastikowe nakretki od napojów gazowanych, czy nawiercone okragłe plastikowe opakowania jak np. te z woreczków-ochraniaczy na buty dostępnych w automatach w szpitalach. Ale tutaj jest trudniej nazbierać odpowiednio duże ilości materiału.
Jeszcze innym sposobem może być wstawienie na dno pojemnika koszyka lub podziurawionej plastikowej kuwety. O coś takiego

Wstawiamy nasz stelaż "do góry nogami" na dno pojemnika a na nim wysypujemy cieńko gruby keramzyt, albo - tak jak ja często robię - układamy stare niepotrzebne kafle łazienkowe (tworzą płaską powierzchnię przez którą woda przepływa pomiędzy kaflami). Stare kafelki były zdecydowanie cieńsze od tych dostępnych obecnie i przez to znacznie lżejsze.
Zapraszam: spis treści ogród
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
- aga13
- 500p
- Posty: 589
- Od: 11 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Clematis - pielęgnacja
mam pytanie
powojniki już przycięte ale czy już należy rozgarnąć kopczyki?

Pozdrowionka
))

- Orsini
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 48
- Od: 28 kwie 2008, o 22:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Clematis - pielęgnacja
Witam,
to i ja mam pytanie. Mam na balkonie w bloku Clematisa "The President". Kupiłam go w zeszłym roku i wiosną wraz ze smagliczką trafił na balkon. Na zimę opatuliłam go ciepło i właśnie rozpakowałam. Ku mojej radości żyje
(w zeszłym roku nie udało mi się przezimować innego Clematisa). Całość jest zdrewniała ale na dole na wszystkich pędach (na wysokości ok 30 cm) zauważyłam bardzo małe pąki. Wyczytałam, że powinnam go nad tymi pąkami obciąć więc obcięłam i pousuwałam suche listki i resztę gałązek (pąki miał też wyżej ale obcięłam tak jak w instrukcji ok 30 cm od ziemi nad pąkami). Ku mojemu zaskoczeniu gdy dotknęłam ziemi w doniczce była lekko wilgotna. Teraz się zastanawiam (wybaczcie - to mój pierwszy Clematis i pierwszy "poważny" kwiatek na balkonie):
a) Czy czekać aż przeschnie i dopiero podlewać czy podlewać już teraz? Nie chciałabym go przemoczyć.
b) Czy trzeba mu coś dać (wapno? biohumus?)? Bo przypuszczam, że składniki mineralne z podłoża zostały już "zjedzone".
Pozdrawiam
to i ja mam pytanie. Mam na balkonie w bloku Clematisa "The President". Kupiłam go w zeszłym roku i wiosną wraz ze smagliczką trafił na balkon. Na zimę opatuliłam go ciepło i właśnie rozpakowałam. Ku mojej radości żyje

a) Czy czekać aż przeschnie i dopiero podlewać czy podlewać już teraz? Nie chciałabym go przemoczyć.
b) Czy trzeba mu coś dać (wapno? biohumus?)? Bo przypuszczam, że składniki mineralne z podłoża zostały już "zjedzone".
Pozdrawiam

Pozdrawiam,
Orsini
Orsini

Re: Clematis - pielęgnacja
a) jeśli ma wilgotno, to na razie nie potrzeba mu wody.
b) biohumus można dać zawsze. Oprócz tego za jakiś czas, jak porzadnie ruszy, można zasilić specjalnym nawozem do powojników. Jeśli uda Ci się kupić taki długodziałający - to raz w sezonie wystarczy.
b) biohumus można dać zawsze. Oprócz tego za jakiś czas, jak porzadnie ruszy, można zasilić specjalnym nawozem do powojników. Jeśli uda Ci się kupić taki długodziałający - to raz w sezonie wystarczy.
Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
obrywanie uschniętych kwiatków
Mam pytanie. Mam clematisa, który zachwyca mnie co roku pięknymi kwiatami.To powojnik lasurstern.Nigdy nie wiem czy usuwać przeschnięte kwiaty, którym już opadły płatki.W tym roku z miłości do lasursterna zakupiłam też omoshiro, warszawską nike,królową jadwigę, kardynała wyszyńskiego oraz Roko Kolla. I pewnie przy każdym będę miała ten sam problem :-)Obrywać cały uschnięty kwiat czy nie? Będę wdzięczna za podpowiedź 

- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: obrywanie uschniętych kwiatków
Nathaliee jeżeli nie chcesz oglądać puszystych owocostanów ,to można pourywać zaschnięte kwiaty ,a powojnik skumuluje swe siły na wytworzenie nowego kwiatka ,a nie na tworzenie nasion...
A najlepiej zrobić tak...jeżeli pnącze przekwitło ,obciąć pęd poniżej najniższego przekwitłego kwiatka ,zmobilizuje to roślinę do wypuszczenia kolejnych pędów z oczek i ponowne kwitnienie...(rady hodowcy powojników p.Marczyńskiego i jego strona )

A najlepiej zrobić tak...jeżeli pnącze przekwitło ,obciąć pęd poniżej najniższego przekwitłego kwiatka ,zmobilizuje to roślinę do wypuszczenia kolejnych pędów z oczek i ponowne kwitnienie...(rady hodowcy powojników p.Marczyńskiego i jego strona )
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- Agnieszka83
- 200p
- Posty: 470
- Od: 8 maja 2010, o 17:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Kupiłam clematisa bez nazwy, ale kolor miał być różowy, więc sie ucieszyłam. Czekałam z niecierpliwością na jego rozkwit. Niestety, niespodzianka nie udała się.
Okazało się, że clematis jest brzydki:( chyba najbrzydszy jaki dotąd widziałam, no i kolor bardzo ciemny fioletowy.
Może ktoś z Was rozpozna jego nazwe. To zobacze sobie jak wygląda on w internecie, jak zakwita cały.
Może jest szansa, że w przyszłym roku będzie ładniejszy:) oczywiście żartuje.

Okazało się, że clematis jest brzydki:( chyba najbrzydszy jaki dotąd widziałam, no i kolor bardzo ciemny fioletowy.
Może ktoś z Was rozpozna jego nazwe. To zobacze sobie jak wygląda on w internecie, jak zakwita cały.
Może jest szansa, że w przyszłym roku będzie ładniejszy:) oczywiście żartuje.


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2316
- Od: 18 wrz 2006, o 13:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
- Kontakt:
Re: Najbrzydszy clematis
Na pierwszy rzut oka wydaje mi się, że to może byc powojnik bylinowy X durandii lub inny z grupy integrifolia.
http://www.clematis.com.pl/wms/wmsg.php/
Mam taki powojnik i jestem z niego bardzo zadowolona, bo jest bezproblemowy w uprawie i kwitnie od czerwca do jesieni.

http://www.clematis.com.pl/wms/wmsg.php/
Mam taki powojnik i jestem z niego bardzo zadowolona, bo jest bezproblemowy w uprawie i kwitnie od czerwca do jesieni.

- Agnieszka83
- 200p
- Posty: 470
- Od: 8 maja 2010, o 17:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Najbrzydszy clematis
Hm , faktycznie mój clematis jest podobny do durandii z encyklopedii . Ale twój ze zdjęcia różni sie od zdjecia w encyklopedii.
Twój clematis jest całkiem ładny, nie to co mój. Może jeszcze całkowicie nie rozkwitł. Jutro zobacze czy sie coś zmieni.
Myślałam może , że mój to polish spirit, ale chyba jednak to nie ta odmiana. Moze ktos ma jescze jakies propozycje.
Twój clematis jest całkiem ładny, nie to co mój. Może jeszcze całkowicie nie rozkwitł. Jutro zobacze czy sie coś zmieni.
Myślałam może , że mój to polish spirit, ale chyba jednak to nie ta odmiana. Moze ktos ma jescze jakies propozycje.