Poza radami Dominiki, dziś jeszcze zabrałam się za prace ogrodowe: pielenie, podwiązywanie roślin (głównie powojników, które po ostatnich opadach rozpłaszczyły się na ziemi zamiast na ogrodzeniu), potem pojechałam na zakupy, na razie nie widać (nie czuć efektów)...
W Castoramie widziałam piękną kwitnącą pnącą hortensję w cenie ok 60 zł - taka akurat przydałaby mi się przed domem, do owinięcia kolumny - problem polega na tym, że Wojtek musiałby usunąć kilka kostek z bruku, wybrać "skarby budowlane", które zapewnie się tam znajdują i... stwierdziłam, że trudno. Hortensja będzie w przyszłym roku

W Leroy za to mają róże Meilanda (dość marne) za jedyne 21 zł Prince de Jubilee, Caprice, Honore Balzac i jeszcze jakieś) - niestety nie mieli Nostalgii na którą poluję... Wiem też, że w przyszłym roku będę musiała pozbyć się, albo znacznie ograniczyć "stokrotki-margerytki" (nie wiem jak dokładnie się nazywają) a na ich miejsce chciałabym posadzić wysokie, długo kwitnące byliny - myślę o jeżówce, ale może coś byście mi poradziły?