Witam miłych gości
Pell - bratnia duszo , śmieje się z tego , co można przewozić rowerem , bo kierownica , bagaznik i plecak to przewiozą prawie wszystko , tym razem jednak nie wytrzymał obciążenia doniczek , bo każda miała ok.11 kg , no i stało się , małe bum

Szkoda doniczek , bo były piekne , w kobaltowym kolorze , ale zostały jeszcze dwie podobne , czyli je kupię.
Widzę , że razem lubimy podobną kolorystykę w ogrodzie

Pozdrowienia.
Zbigniew, miło mi , Cię gościć. Zauroczyłeś mnie , swoim pięknym ogrodem , wspaniałymi paprociami i irysami cudnej urody.
Kotka szylkretka - słodziasta , widać , że z zamiłowania pomocnik ogrodowy.
A brzoza , którą pokazałeś jest niesamowita , jak silna jest chęć zycia !
Małgosiu, kociak , bardzo słaby , ale daje znaki życia , odłączyłam go od kroplówki i karmię go za pomocą strzykawki.
Robię to bardzo niezdarnie , ale byle do przodu. Dziś przestalam brać leki przeciwbólowe i lecze się za pomocą akupunktury , działanie podobne , a nie zatruwa organizmu .
Wiciokrzewy , lubią dużo wody i stanowisko ocienione , inaczej chorują .
Pod brzoza kwitnią dzwonki "
campanula aucherii" .
Miłej niedzieli.