Witam
Chciałbym prosic o pomoc ,ponieważ zatruto dwa czterdziesto letnie jesiony. W drzewach nawiercono po cztery otwory pod kątem 45 stopni ,średnica otworu około 1 cm ,głębokość 4-5 cm.
Prawdopodobnie wlano rozpuszczalnik (sprawca zostawił pusta butelke).Trzy tygodnie temu drzewa były zdrowe i nic im nie dolegało, obecnie jedno z drzew zgubiło połowe liści , drugie około 1/5. Proszę o pomoc dendrologiczną .
Niestety teren mam nieogrodzony i sprawcy nieudało mi się złapać ;/
pozdrawiam !!!!
Prosze o pomoc w ratowani zatrutych drzew
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: POMOCY -JAK URATOWAĆ ZATRUTE DRZEWA
Witaj na forum.
Po pierwsze - nie pisz wersalikami, bo to oznacza w necie wrzask! Popraw i temat wątku i treść postu.
Po drugie - popraw przy okazji "byki"! Każdy może sobie zainstalować bezpłatną przeglądarkę ze słownikiem automatycznie podkreślającym błędy.
Po trzecie - ile tych drzew nawiercono? Jak długo trwało to nawiercanie? Gdzie są nawiercone dziury? Jak duże?
Po czwarte - nie było cię w domu, kiedy ten "ktoś" wiercił w twoich drzewach? Trzeba było wzywać policję, kiedy sprawa się działa, ten ktoś był na twoim terenie i bez twojego zezwolenia (?) robił coś z twoimi drzewami.
Po piąte - skąd wiesz, że ten ktoś coś wlał i że to rozpuszczalnik?
Po szóste - masz jakieś zdjęcia?
Jak mielibyśmy ci pomóc? Czego oczekujesz? O jaką poradę ci chodzi? Prawną? Dendrologiczną? A może mamy cię jakoś wesprzeć psychicznie? Co moglibyśmy dla ciebie zrobić?
Po pierwsze - nie pisz wersalikami, bo to oznacza w necie wrzask! Popraw i temat wątku i treść postu.
Po drugie - popraw przy okazji "byki"! Każdy może sobie zainstalować bezpłatną przeglądarkę ze słownikiem automatycznie podkreślającym błędy.
Po trzecie - ile tych drzew nawiercono? Jak długo trwało to nawiercanie? Gdzie są nawiercone dziury? Jak duże?
Po czwarte - nie było cię w domu, kiedy ten "ktoś" wiercił w twoich drzewach? Trzeba było wzywać policję, kiedy sprawa się działa, ten ktoś był na twoim terenie i bez twojego zezwolenia (?) robił coś z twoimi drzewami.
Po piąte - skąd wiesz, że ten ktoś coś wlał i że to rozpuszczalnik?
Po szóste - masz jakieś zdjęcia?
Jak mielibyśmy ci pomóc? Czego oczekujesz? O jaką poradę ci chodzi? Prawną? Dendrologiczną? A może mamy cię jakoś wesprzeć psychicznie? Co moglibyśmy dla ciebie zrobić?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."