Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5968
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
chciała się pozbyć truskawek a pozbyła się basenu .. ale za to wyszło ładne miejsce na kwasolubne .. a truskawki będziesz jadła , u mnie też ładnie kwitną
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
a nie przeszła Ci przez głowę myśl, żeby basen spłycić i zrobić oczko ? właściwie miałaś gotowe... 

- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Tujko jestem pod wrażeniem irysów. To takie piękne kwiaty o szlachetnym kształcie. Ja zaczęłam sadzić w ubiegłym roku. Też takie zwykłe odmiany, żeby nie żałować gdy jakieś drogie cudo nie przeżyje.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Izuś wspaniała kolekcja irysków.
No i świetny pomysł z tym basenem.
Chociaż mógł robić śmiało za oczko wodne.
Ale mnie zaintrygował ten dalszy plan - czy to skalniak nad ziemianką ?
Bardzo proszę o fotki z tego fragmentu ogrodu z perspektywą.
No i świetny pomysł z tym basenem.
Chociaż mógł robić śmiało za oczko wodne.
Ale mnie zaintrygował ten dalszy plan - czy to skalniak nad ziemianką ?

Bardzo proszę o fotki z tego fragmentu ogrodu z perspektywą.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Witaj Izo ! Piękne kolory irysów - żal tylko,że tak szybko przekwitają.
Sporo pracy było przy przeobrażeniu basenu w grządkę na specjalne rośliny.
Koleżanki podpowiadają Ci,że trzeba było chociaż oczko wodne z niego zrobić ... jedno ale.
Planowanie oczka, basenu czy czegoś podobnego pod dużymi drzewami mija się z celem bo prócz ciągłej walki z wszędobylskimi glonami dochodzi zbieranie wszystkiego co leci z drzew a przyjemne to nie jest.
Moja znajoma nałożyła siatkę na oczko ale wyglądało niezbyt i w tym roku zasypała wszystko a ja w spadku dostałam piękną lilię wodną, która za kilka dni zakwitnie.
Sporo pracy było przy przeobrażeniu basenu w grządkę na specjalne rośliny.
Koleżanki podpowiadają Ci,że trzeba było chociaż oczko wodne z niego zrobić ... jedno ale.
Planowanie oczka, basenu czy czegoś podobnego pod dużymi drzewami mija się z celem bo prócz ciągłej walki z wszędobylskimi glonami dochodzi zbieranie wszystkiego co leci z drzew a przyjemne to nie jest.
Moja znajoma nałożyła siatkę na oczko ale wyglądało niezbyt i w tym roku zasypała wszystko a ja w spadku dostałam piękną lilię wodną, która za kilka dni zakwitnie.
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
No...Jak Iza pokazuje- to rok pracy w skrócie w jednym poście!
Nie do poznania Izo ta rabata!
Dobrze, że to w te stronę, że Ty zasypywałaś...bo gdyby ktoś od Ciebie kupił, to miałby niezłe znalezisko, odkopując rododendrony!
Byłam pewna, jak zobaczyłam tęn odpływ w dnie, ze bedzie oczko!
Teraz jakby wiecej miejsca na działce, będzie malownicze wejście...takiej gwarancji na kwasolubność gleby oddzielonej od reszty, to chyba nikt nie ma. Oby Ci zatem tak ukokoszone rododendrony rosły jak te w Japonii!
Nie do poznania Izo ta rabata!
Dobrze, że to w te stronę, że Ty zasypywałaś...bo gdyby ktoś od Ciebie kupił, to miałby niezłe znalezisko, odkopując rododendrony!
Byłam pewna, jak zobaczyłam tęn odpływ w dnie, ze bedzie oczko!
Teraz jakby wiecej miejsca na działce, będzie malownicze wejście...takiej gwarancji na kwasolubność gleby oddzielonej od reszty, to chyba nikt nie ma. Oby Ci zatem tak ukokoszone rododendrony rosły jak te w Japonii!

- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Izuś, kawał porządnej roboty z transformacją basenu. Jak niesamowicie się zmienił od 2008
ale to co widzę to
i rabata za basenem nabrała kształtu i wypiekniała w tym samym czasie
Świetnie zagospodarowujecie działeczkę
wielkie brawa i buziaczki 

i rabata za basenem nabrała kształtu i wypiekniała w tym samym czasie

Świetnie zagospodarowujecie działeczkę


Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
O proszę jaka niespodzianka.....był basen i basenu nie ma
Dobry pomysł z tą kwaśną rabatą
I widzę, że mocno rozrosła Ci się leśna rabata
Zdjęcie perspektywy działki zza płotu extra...Super działeczka...



Zdjęcie perspektywy działki zza płotu extra...Super działeczka...
- Miiriam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6147
- Od: 13 maja 2007, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Iryski fantastyczne ... i ta nowa rabatka - suuuper 

- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Iza, Twój basen i pomysły na jego zagospodarowanie to już legenda forum
Ale widzę, że rozwiązanie okazało się świetne i teraz tylko czekać efektów.
Żółto-brązowy irys okazał się całkiem żółty
Za to rozwija się biały irys, wiesz jaki - ten nie bródkowy. Ma wspaniałe pąki, które może jutro pękną. A trawiasty rzeczywiście radzi sobie świetnie więc jest z tych lubiących wodę
Właśnie moje bagienne tereny obsadzę takimi irysami, których mam sporo.

Żółto-brązowy irys okazał się całkiem żółty


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Izuniu, zapowiada się fantastyczna rabata!! I kilka rh się zmieści
Pw nie dostałam...

Pw nie dostałam...

- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
A gdzie teraz będziesz pływać??? 

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Dzięki wszystkim za wizyty i miłe słowa
To wynagradza cały trud
Krzyśku - ze mnie taki pływak, że w zupełności wystarczy mi wanna w domu
Dziękuję Moniko i wybacz, ale jeszcze nie wysłałam ci tego pw
Tak...Sporo było pomysłów na Forum na ten basen Jacku. Sama o nie prosiłam. Rozpatrzyłam wszystkie za i przeciw. Po długim namyśle stanęło na rabacie. Aż trudno mi uwierzyć, że cały żółty dostałeś ode mnie...Może jeszcze zakwitnie gdzieś ten żółto-brązowy. A jak nie to pod koniec lata podeślę Ci go jeszcze raz. Ten wysoki biały u mnie też ma pąka.
Dzięki Bernadetko - troszkę ich się zebrało...Fantastyczne to Ty zrobiłaś zakupy w szkółkach
Jolu - prace nad basen trwały prawie rok - było co zasypywać
To tylko na fotkach tak fajnie wygląda - był i nie ma. Najważniejsze, że mam go już z głowy. Tylko mój poprzednik jest niepocieszony...Tyle się napracował przy nim, a ja niewdzięczna zlikwidowałam. Ostatnio tak mnie zdenerwował ten facet, że szkoda gadać
Witaj Wiesiu! Leśna rabata nabiera kształtu. Pewnie gdyby nie braki wody na niej to rośliny byłyby większe - przynajmniej hosty. I tak biegam tam wciąż z konewką lub wążem
Agape - odpływ był konieczny by przy mokrym roku rośliny nie "potopiły się". Gdy M zrobił dziury w dnie różne dziwne cuda odkryliśmy pod basenem
Niestety w całym basenie nie ma dobrej ziemi do różaneczników ( zbyt duży koszt by to był), ale każda sztuka dostanie pół worka do swego dołka. Mam nadzieję, że poradzą sobie one u mnie , a ja z nimi
O takich jak w Japonii to nawet nie marzę...W zasadzie pozbyłam się już ( albo dopiero) trzech najgorszych "straszydeł" tej działki: basen, bunkier i beczka w narożniku. Teraz tylko pozostała altana...
Krysiu - masz sporo racji. Byłaś - widziałaś. Dzięki, że znów mnie odwiedziłaś i mogłyśmy pogadać.
Grażynko - to właśnie skalniak na bunkrze we własnej osobie
A z rabatką mniej pracy niż z oczkiem
Postaram się pokazać więcej fotek skalniaka - szczególnie z perspektywy. Chociaż z bliska wygląda on lepiej niż z daleka. Nie jest jeszcze wykończony.
Ambuniu - latem możesz liczyć na jakieś iryski ode mnie.
Ewuniu-Ave - oczko długo za mną "chodziło". Szczególnie jak naoglądałam się na Forum różnych ciekawych. Niestety ono jest dość pracochłonne, a poza tym lokalizacja kiepska. Może kiedyś...w innym miejscu...jakaś mała kałuża...nie mówię - NIE.
Janeczko - wiesz jak to w życiu bywa...A truskawkę dzisiaj zjadłam już pierwszą. Nie była może całkiem czerwona, ale za to pyszna.
EdytkoB - mam nadzieję, że wkrótce wszyscy na moim RODzie zapomną, że tam był basen.
A widzisz Iduś - ja do Ciebie zaglądam regularnie. Chociaż pisze mało, bo cóż mogę mądrego napisać o...pomidorach
Uważaj dziewczyno na siebie i nie szarżuj! Słuchaj starszych i zadbaj o siebie. Proszę jakieśa szczegóły na pw skoro dieta jest tak skuteczna. Ale to chyba nie przez nią wylądowałaś w szpitalu...?
Od 3 dni zrobiło się upalnie, a dziś była koszmarna burza popołudniu. Pod wieczór byłam sprawdzić jak działka to przeżyła, bo w parku i przy szkole połamało drzewa. Najbardziej bałam się, że moje zadoniczkowane rośliny mi porwie. Doniczki stały nie ruszone, kwiaty tzn. irysy i piwonie leżały, troszkę połamanych gałązek i liście wszędzie, a największa strata to złamana całkiem jedna lilia - czyli nie było tak źle.
- irys syberyjski odmiana NN
- jednak przeżył i próbuje zakwitnąć pierwiosnek Viala
- pierwsza truskawka - dojrzewała w oczach - pyszna była...
- goździk pierzasty - upojnie pachnie 


Krzyśku - ze mnie taki pływak, że w zupełności wystarczy mi wanna w domu

Dziękuję Moniko i wybacz, ale jeszcze nie wysłałam ci tego pw

Tak...Sporo było pomysłów na Forum na ten basen Jacku. Sama o nie prosiłam. Rozpatrzyłam wszystkie za i przeciw. Po długim namyśle stanęło na rabacie. Aż trudno mi uwierzyć, że cały żółty dostałeś ode mnie...Może jeszcze zakwitnie gdzieś ten żółto-brązowy. A jak nie to pod koniec lata podeślę Ci go jeszcze raz. Ten wysoki biały u mnie też ma pąka.
Dzięki Bernadetko - troszkę ich się zebrało...Fantastyczne to Ty zrobiłaś zakupy w szkółkach

Jolu - prace nad basen trwały prawie rok - było co zasypywać


Witaj Wiesiu! Leśna rabata nabiera kształtu. Pewnie gdyby nie braki wody na niej to rośliny byłyby większe - przynajmniej hosty. I tak biegam tam wciąż z konewką lub wążem

Agape - odpływ był konieczny by przy mokrym roku rośliny nie "potopiły się". Gdy M zrobił dziury w dnie różne dziwne cuda odkryliśmy pod basenem


Krysiu - masz sporo racji. Byłaś - widziałaś. Dzięki, że znów mnie odwiedziłaś i mogłyśmy pogadać.
Grażynko - to właśnie skalniak na bunkrze we własnej osobie


Ambuniu - latem możesz liczyć na jakieś iryski ode mnie.
Ewuniu-Ave - oczko długo za mną "chodziło". Szczególnie jak naoglądałam się na Forum różnych ciekawych. Niestety ono jest dość pracochłonne, a poza tym lokalizacja kiepska. Może kiedyś...w innym miejscu...jakaś mała kałuża...nie mówię - NIE.
Janeczko - wiesz jak to w życiu bywa...A truskawkę dzisiaj zjadłam już pierwszą. Nie była może całkiem czerwona, ale za to pyszna.
EdytkoB - mam nadzieję, że wkrótce wszyscy na moim RODzie zapomną, że tam był basen.
A widzisz Iduś - ja do Ciebie zaglądam regularnie. Chociaż pisze mało, bo cóż mogę mądrego napisać o...pomidorach

Od 3 dni zrobiło się upalnie, a dziś była koszmarna burza popołudniu. Pod wieczór byłam sprawdzić jak działka to przeżyła, bo w parku i przy szkole połamało drzewa. Najbardziej bałam się, że moje zadoniczkowane rośliny mi porwie. Doniczki stały nie ruszone, kwiaty tzn. irysy i piwonie leżały, troszkę połamanych gałązek i liście wszędzie, a największa strata to złamana całkiem jedna lilia - czyli nie było tak źle.





-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Izuniu, irysy piękne!! Truskawek Ci zazdroszczę, u mnie niedługo będą poziomki.
Na pw cierpliwie poczekam

Na pw cierpliwie poczekam


- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5968
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
aby się dojrzał łubin to ci podeślę kilka ziarenek . szkoda że nie kwitnie tak jak fioletowe , te maja po kilka kwiatów a biały tylko jeden ..
a truskawki swoje są słodsze od kupnych nawet wnuczek się poznał i nie chciał ich jeść go zięć mu przywiózł .. a swoje to nawet pół czerwone objada ...
a truskawki swoje są słodsze od kupnych nawet wnuczek się poznał i nie chciał ich jeść go zięć mu przywiózł .. a swoje to nawet pół czerwone objada ...