Jak pech to pech
Zepsuł się M samochód, nawet do domu nie dojechał tylko czeka aż go ktoś zholuje do domu
Teraz pewnie wysokie koszty naprawy bo coś strzeliło i dymi się spod maski więc o wymarzonej nolinie mogę zapomnieć i o innych kwiatach
Jakoś to będzie,nawet jak wydaje się sytuacja bez wyjscia to i tak znajdzie się wyjście Oj ja już byłam w gorszych opałach nawet nie chcę wspominać brrrr
Mniej niż 2500zł nie wyjdzie według jakiegoś mechanika, nie wspominam nawet o serwisie bo oni to w ogóle mają takie ceny z kosmosu że głowa mała. Dobrze że M cały i zdrowy wróci do domu
W sumie to to nie jest miejsce na wyżalanie się, nie powinnam tu tego pisać
Mnie też czeka podobny wydatek ,do roboty pompa paliwa,nam też auto stanęło ale na autostardzie gdzie nie było pasa awaryjnego i nie mielismy jak dojechać do domu(nie mielismy pieniedzy)ale jakoś szczesliwie się skonczyło ale koszty były niezłe,no i najważniejsze ,że zyjemy bo było niebezpiecznie.Głowa do góry jakoś sobie poradzicie,co nas nie zabije to wzmocni ale Cię doskonale rozumiem
Bardzo Dziękuję za miłe słowa
Jak tak sobie siedzę na forum i czytam i oglądam piękne roślinki to mi lepiej bo nie muszę o tym myśleć
Gorzej jak trzeba wrócić do rzeczywistości
Milenko, wiesz sama, ze masz mnie, co CI zielone czasem podrzuca byś się zaopiekowałą na zawsze:D:D:D jeszcze CI przyjdą kolejne roślinki nawet nie będziesz wiedziała czasem od kogo:)
Tu już nawet nie chodzi o roślinki bo jak nie teraz to następnym razem będzie znowu coś w promocji, i już mam całkiem sporą kolekcję czyli mam czym się opiekować ale o auto, jest niezbędne i jeszcze tyle kasy będzie kosztowała naprawa;/
Teraz tak gorąco ,może to tylko przewód,płyn się zagotował,rurka nie wytrzymała.Miałam podobnie,a taki spec jak ja ,powiedziałam mężowi ,że akumulator mi się spalił.
Te rośliny są od nas naprawdę silniejsze, za nic nie można się im oprzeć
Dzisiaj w Biedronie kupiłam dwie draceny, ale były bardzo ładne, wysokie i rozrośnięte za 4,99zł/szt
Jedna dracena green a druga bicolor.
Jedną dracenę już przemyciłam i postawiłam na półeczce nad biurkiem(nad kompem) męża. Na razie nie zauważył a bynajmniej na razie nic nie mówi a to jedyne miejsce gdzie nie można mi stawiać kwiatów!!! Muszę jeszcze drugą tam postawić niepostrzeżenie
Dobra jesteś przemytniczko
Wczoraj robiłam dokładnie to samo(draceny z biedronki + peperomia z lidla),też chyba nikt się nie zorientował, Oli rzuciła się w oczy tylko osłonka w kształcie piłki.
a ja dziewczyny nie kupiłam draceny bo nie było wyboru i kaktusów też nie było.Moj M widzę,że jest ode mnie jeszcze lepszy tylko mowi kupuj,i kupił klematisa
Mąż widział że przyszłam do domu z dwoma kwiatami, ale jeszcze nie wyraził opinii na ich miejsce postoju
Gorzej jak pójdę do pracy a on mi je usunie na amen