Ech... dziewczyny... narzekacie na swój piaseczek, a ja chyba bym to wolała od mojej gliny, którą ciężko kopać

I tak to już jest - i tak źle i tak niedobrze.
Gdybym mieszkała w jakimś ładnym miejscu, w którym nie ma trucicieli i działka byłaby na tyle duża, że sąsiedzi nie zaglądaliby mi do okien i do ogródka, to wybrałabym dom z ogródkiem. Wtedy ma się swój ukochany ogród w każdej chwili do dyspozycji.
A ponieważ mieszkam na Śląsku więc kupiłam ziemię daleko stąd. Jak wygram w totka, to może kupię sobie jeszcze domek blisko mojego obecnego miejsca zamieszkania?
