Dla mnie wiciokrzew o najciekawszych kwiatach i to zdecydowanie "Serotina". Posadziłem swoją sadzonkę dopiero w tym roku, ale widziałem ta odmianę kilkakrotnie w innych ogrodach i obsypana kwiatostanami robi niesamowite wrażenie.
Innym ciekawym jest na pewno wiciokrzew pomorski "Graham Thomas" - kwiaty mniej wyraziste (biało-żółte) ale duże. Ma wybitnie długi okres kwitnienia, u mnie kwitnie niemalże nieprzerwanie od przełomu maja/czerwca do końca września. Do tego ma naturalną tendencje do rozrastania się bardziej na boki niż pięcia na wysokość. Pachnie równia mocno jak "Serotnia" i ściąga do siebie wiele owadów, np bardzo przyciąga motyle z rodzaju zawisakowatch - furczaki gołąbki - które wyglądają niemalże jak malutkie kolibry
Jeszcze innym ciekawym ze względu na kolor jest wicokrzew Heckrotta "American beauty" - ale to odmiana dla bardziej cierpliwych, gdyż ma zdecydowanie wolniejsze przyrosty (jak i mniejsza wysokość) niż wspomnie wcześniej.
U mnie jak na razie wiciokrzewy kwitły w pierwszym roku po posadzeniu. "Graham Thomas" dorósł nawet do prawie 4m w ciągu pierwszego roku, ale dostało mu sie wyjątkowo ciepłe miejsce o wystawie południowej i z 3 stron osłonięte ścianami. Przycięty w tym roku marcu na jakiś 70cm wysokości już ponownie ma 3 metrowe pędy i cały obsypany jest pąkami kwiatowymi.
A tak kwitł w zeszłym roku
