Nalewka - cała prawda o ogródku

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
lila31
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2634
Od: 20 lip 2006, o 12:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubin

Post »

Naleweczko ale Was dopadło. :evil:
Mówią, że nieszczęścia chodzą parami, a u Was o tych par było trochę więcej. :evil:
Piszę, Was bo po tylu latach (jak to piszesz, kazirodztwo? wstydź się Nalewko, wtedy to jest Prawdziwa Miłość) każdy problem przeżywa się wspólnie i mocniej.

Mam nadzieję, że teraz to już będzie tylko lepiej.
Tego Wam życzę. ;:79
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6500
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Dziękuję wszystkim za dobre myśli, od razu się robi lepiej na duszy :)

A i w ciałku jakby cieplej i lżej jednocześnie. Te dobre fluidy lecą od Was do mnie, ale za pośrednictwem forum. Jak zwykle forumkowie nie zawodzą, śląc dobrą energię, bardzo mi Was brakowało przez te zakazane dwa tygodnie....
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
SoniaJ
200p
200p
Posty: 219
Od: 15 wrz 2007, o 22:19
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post »

Nalewko,witam.Czy zdziwisz się,jak dodam od siebie,że u Ciebie jest CUDOWNIE...???
Raj na ziemi,te okolice:jezioro,lasy,własna łąka.Po prostu zazdroszczę!
Pozdrawiam. Sonia.
Moje chwastowisko
Awatar użytkownika
Anya
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 292
Od: 5 gru 2006, o 14:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Post »

Naleweczko kochana ;:196 , jeśli jesteś już w lepszej kondycji, a jesteś - bo tak się naśmiałaś u Izy, to wstaw proszę trochę zdjęć do wątku. Coś by się pooglądało, a obiecałaś całą sesję fotograficzną...
Masz wielki dar pisania, więc nawet jak nie dasz rady z tymi zdjątkami, to napisz parę zdań o tym co na działce się działo.
Pozdrawiam, Anna
Wszystko czego potrzebujesz to dom pełen książek i ogród pełen kwiatów.
Awatar użytkownika
Dorota T.
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1379
Od: 11 mar 2007, o 12:09
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Witaj Nalewko!
Wracaj na Forum, brakuje nam Twojego daru, potrafisz pisać jak niewielu na tym Forum. ;:108
A widoki u Ciebie o tej porze muszą być BOSKIE.
Pozdrawiam.
Inter vepres rosae nascuntur. Róże rosną wśród cierni.
Mój ogródek-cz.1 ... Mój ogródek-cz.2 ...
Awatar użytkownika
empuza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4296
Od: 4 cze 2007, o 09:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Post »

Naleweczko, gdzie jesteś? Brakuje mi Twojej jesieni. :?
"Gdy w jednym domu światło gaśnie i ogród przestaje żyć, w drugim rodzi się nowe życie."
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
Awatar użytkownika
k-c
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2284
Od: 3 wrz 2007, o 15:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

hej ho jest właścicielka tego ogródka????:P pokaż nam swoją jesień
pozdrawiam, Karol
moje wątki
Awatar użytkownika
kryska
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2338
Od: 30 kwie 2007, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ziemia Lubuska

Post »

Ja też pięknie proszę.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6500
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Jestem, jestem, nigdzie nie uciekłam :) Dziękuję za pamięć i nawoływanie (czy przywoływanie mnie do porządku) o kolejną porcję wieści z Warmii.

Oczywiście jestem na forum, ale jednocześnie jestem też na działce i przyspieszonym tempie robię jesienne porządki.
Koszę trawę, grabię liście, wyrywam jednoroczne, pielę rozpanoszone chwaściory, pryskam miedzianem jabłonkę i mirabelki, kopczykuję drzewka i krzaczki, podsypuję korę, przenoszę do doniczek delikatniejsze roślinki, wykopuję dalie, wkopuję nowe krzaczki, walczę z kamieniami w ziemi, tnę łodygi i gałązki, wożę taczkami wory kory i ziemię, osłaniam siatką pieńki, okopuję drzewka, stawiam płotki p.wiatrowe, nakrywam liśćmi, słowem robię w kilka dni wszystko to, co inni robią przez ostatni miesiąc :)

A do tego zamiatam tony ziemi z psich łap (bagienko koło strumyka łatwo przykleja się do psiego jestestwa i błyskawicznie przenosi do chałupki), bezskutecznie szukam czarnego bzu na nalewkę (wszystko albo już opadło, albo zostało wydziobane), podziwiam trzmielinę oskrzydloną (rosnącą w chaszczach nad jeziorem), tnę naręcza trawy i sitowia (do okrywania zagonków), kontempluję widoki i przy okazji podziwiam swój nowy kompostownik (Sz.M. długo się zbierał, aż w końcu się zebrał :)), kultywuję stosunki towarzyskie (w GieeSie i szmateksie w mieście gminnym), porządkuję domek przed zimą i systematycznie zaglądam na forum.

Zdjęcia też robię, ale tu wysłanie ich do fotosika jest mocno utrudnione, więc i stare, i nowe obrazki pojawią się po moim powrocie do domu. Zima jest długa (stanowczo za długa...), czasu na pewno starczy :)

Tu już były pierwsze przymrozki, prawie wszystkie rośliny jednoroczne padły i już wiem, dlaczego nasturcje nie są lubiane przez wytrawnych ogrodników. Bo to straszliwy, zimny, oślizły glut, bleee. A były takie ładne, tak pięknie kwitły i nawet nalot robali im nie zaszkodził! Wiem też, że nigdy więcej nie zasieję takiej ilości aksamitek, są piękne, odporne, niewymagające, ale za to wyrywanie setek, tysięcy, milionów dorodnych krzewów, otrzepywanie ich z ziemi i wyrównywanie grządek to katorga. Chyba najbardziej przez tempo pracy, cały czas się spieszę, żeby zdążyć przez wyjazdem, a jednocześnie jest bardzo chłodno, więc marznę i jestem zgrzana jednocześnie.

Funkie już zwisły i zaschły zupełnie, to samo z fasolką ozdobną i groszkiem pachnącym, liście z pnączy też już opadły, jedynie winorośl pachnąca trzyma się doskonale, tylko zmieniła kolor z zielonego na lekko cytrynowy :) Barwinek nadal ma kwiaty, nawet ten biało-zielony do dużych liściach zakwitł jednym kwiatkiem! Jednocześnie wszystkie krety, norniki i inne myszowate uparły się, że u nas jest najsmaczniej i najwygodniej. Kopiec, koło kopca, dziura, koło dziury, ilość korytarzy i norek wskazuje na bliską zimę, a ja nie mam czym tego tałatajstwa wystrzelać, trutka mi się skończyła i mogę już tylko stać i wymachiwać rękami. Albo straszyć siną ze złości twarzą. Jak to dobrze, że prawie wszystkie cebule wsadzałam do ziemi w doniczkach. Ale co z funkiami, co z innymi bylinami, co z krzewami??? Mam mord w oczach!!!

Nie przeszkadza to jednak w kupowaniu i sadzeniu nowych krzewów i drzewek. Po drodze zajechaliśmy do szkółki, w której nie było komu odpowiadać na moje pytania, ale za to roślinki były dorodne i bardzo tanie. Na szukanie nazw odmian przyjdzie czas zimą, a teraz przedstawię nowe nabytki ogólnie: wierzba poskręcana czy pognieciona, czy jakoś podobnie..., sosna o długich igłach, pięciornik o dużych żółtych kwiatach, rozchodnik ostry o długich, szarozielonych pędach, irga o szkarłatnych listkach, krzew o ciemno-brązowych powcinanych listkach i jeszcze coś, nie wiem co, albo to rojnik, albo też rozchodnik.

Do tego założyłam szkółkę dereniowo-forsycjową, badylki muszą puszczać korzonki, bo nie mają innego wyjścia. W szkółce jest dereń biały o zielono-białych i zielono-złotych liściach, forsycja pośrednia (?), modrzew, dwa różne jałowce, wierzba płacząca, berberys, głóg, trzmielina oskrzydlona i jeszcze dwa badylki, co to przyjechały jako usztywnienie pakunku z roślinami kupionymi przez Internet, a potem puściły listki w ziemi. Ale co to jest, to się dopiero okaże :)

A więc cały czas mam o co pytać, kolejne wątpliwości dzięki forumkom są rozpraszane (DZIĘKUJĘ!!! Ty już wiesz, że do Ciebie mówię, prawda? :D), następne wątpliwości rosną, jestem już o rok bardziej doświadczoną ogrodniczką, ale to nadal początek drogi. Jednak tu, na działce jest tak cudnie, że właśnie zdecydowaliśmy z Sz.M. że nie wracamy na weekend do W-wy, tylko zostajemy tu, na Warmi. Jeszcze chociaż dwa dni, chociaż dzień :)

Cdn.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
goni@k
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2316
Od: 18 wrz 2006, o 13:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
Kontakt:

Post »

Właśnie wpadłam z ogródka do domu odsapnąć chwilkę i zaczytałam się u Ciebie Nalewko, tak ciekawie piszesz :wink: :D
Wreszcie wsadziłam dwa krzaki porzeczek ,które cały sezon tkwiły w doniczkach bo nie miałam dla nich miejsca .
To niesamowite ile nagromadziłam koszy,koszyczków,doniczek a teraz zastanawiam sie gdzie to wszystko pochować :? :roll:
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post »

Nalewko , ależ Ty masz energii ! Ale to dobry znak- pewnie czujesz się już dobrze? To pracuj , kobieto, tylko o nas nie zapominaj. Prosimy o zdjęcia jesiennego ogrodu !
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
Mariola54
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4850
Od: 11 wrz 2006, o 00:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kujawy

Post »

Nalewko podziwiam Cię.
Ile w Tobie energii do pracy.
Pogoda jest nie najlepsza a Ty "grzebiesz w glebie" :D
Moja rada: nie otrząsaj za mocno korzeni aksamitek tylko je spal.
W żadnym wypadku na kompost.
W ziemi tej jest dużo nicenii.
Awatar użytkownika
kryska
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2338
Od: 30 kwie 2007, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ziemia Lubuska

Post »

Ot i cała prawda o Nalewce. Dziewczyna pracuje jak kombajn.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Post »

Nalewko Kochana, od kilku godzin zwiedzam Twoje włości i jestem oczarowana! Domek śliczny, a teren prześliczny. To cudownie, że masz strumyczek! Swietny pomysł z tą makową łączką! Masz jeszcze przed sobą ogrom pracy, ale widzę że, w przeciwieństwie do mnie, zabrałaś się do tego metodycznie i bardzo mądrze! Jestem przekonana, że wyczarujesz tam prawdziwy raj, a okolice i sam teren temu sprzyjają. Miejmy nadzieje, że przeciwności losu już za Tobą i teraz będzie już tylko lepiej! :D :D :D Jeśli chodzi o nornice, to wydaje mi się, że rada Lawendy jest dobra. Ja miałam na wiosnę wizytę "krecika" w warzywniaku i, nie chcąc go zabijać, próbowałam "zniechęcać" wszelkimi sposobami do zamieszkania w moim ogrodzie. Uspokoił się, ale się obawiam, ze zadomowił się pod truskawkami... :lol: ... ale tam mi nie przeszkadza... Natomiast wyczytałam już wielokrotnie, zarówno w internecie polskim jak i francuskim, ze gryzonie nie lubią zapachu cebulek korony cesarskiej. Podobno należy je rozmieścić w odstępie ok. 1,5 m., żeby były skuteczne. Ja w tym roku zasadziłam pierwszą porcję (9 szt) i jeśli będzie to skuteczne (Lawenda twierdzi, ze u niej jest!), to w przyszłym roku dokupię ich więcej. Nie znam ceny w Polsce, ale tutaj są one bardzo drogie (4- 6€) za sztukę! Ale podobno świetnie się naturalizują i nie potrzebują później żadnej specjalnej troski.
Trochę się rozgadałam o walce z gryzoniami, ale wydaje mi się to ważne. Jak będziesz miała więcej roślin, to i straty możesz mieć większe i jeszcze bardziej będzie Ci przykro... No cóż, teraz jak przetarłam szlak, to będę u Ciebie częstszym gościem... :D :D :D
Awatar użytkownika
anulka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2462
Od: 23 mar 2007, o 21:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Post »

Wcale Ci się nie dziwię ,ze masz tyle roboty.Przecież teren do zagospodarowania masz wielki.Ja nauczyłam się zyc z nornicami i teraz mi nie porzeszkadzają dziury w ziemi-szkoda nerwów i pieniędzy .Zapachu cesarskiej korony to osobiscie nie znoszę więc moze i gryzoniom się nie spodoba.
Nie wiedziałam ,że aksamitki mają w korzeniach nicienie.teraz juz wiem dlaczego cebule tulipanów mi marnieją.Własnie obok nich sadzę aksamitki. :cry: Dzięki Mariolko!!!
Naleweczko -praca uszlachetnia więc śmiało do przodu :D i niczym się nie przejmuj.Do wiosny juz niedaleko :D :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”