Witajcie
Aneto, Marto, Aniu, Karino, Doti, Anno, Asiu dziękuję za odwiedziny i miłe słowa
Doti, oj, to uważaj, bo to jest na Retkini.
Aniu, moje hosty to maluchy. Znajoma z pracy mnie namówiła na nie, bo ona to jest hosto-maniaczka.

Na razie trzymam je w doniczkach, bo nie wiem czy im miejsce podpasuje. U nas działka to w przewadze tzw. "patelnia".
Asiu, storczyki na razie żyją. Część wywaliłam na dwór do szklarenki, takiej balkonowej. Cytrynowy falek przedłuża pędy i puszcza się z nowym. Tylko ostatni żółty - miniatura padł w tempie ekspresowym. Rano jak wychodziłam zaczynał żółknąć listek, a wieczorem już był prawie cały zżółknięty. I tak w kilka dni wszystkie poleciały.
To jeszcze dzisiejsze fotki.
Powojnik 'Warszawska Nike' zakwitł:
A dzisiaj zakwitła lilia, tylko chyba jej się coś nie wyrosło, bo chyba nawet 20 cm nie odstaje od ziemi. Kupiłam ją już na wyprzedaży i późno włożyłam do ziemi, to może dlatego nie zdążyła urosnąć.
Moje pierwsze podejście do lilii i od razu takie coś.
