Stary świerk gubi igły

[dark972]

a w/g. mnie to fytoftoroza jak pisalem , przynajmniej u mnie

[Oldmike]

http://sklep.cnos-vilmorin.pl/go/_info/?id=913

tzn.,że wsttkieświerki opryskałem nim.

Hm, chodziło mi o to, że fytoftorozę jako chorobę korzenia zwalcza się poprzez podlewanie a nie oprysk.

Więc pryskałes czy podlewałeś?

Swoją drogą, korzystaj ze sklepów z środkami ochrony roślin. Aliette 80 WP kosztuje około 140 zeta za kg.

Wg mnie to nie jest fytoftoroza ale na podstawie tych zdjęć nic nie można stwierdzić. Na Twoim miejscu dokopał bym się do korzeni jednego z iglaków i bym się upewnił na 100%

Pozdrawiam
Michał

[cwikjac]

Witam mam starego z lat 80 świerka. Po zimie tego roku jak by obumierał, nie wyrosły nowe gałązki i strasznie brązowieją i odpadają mu igły. Co robić? Po tym jak zauważyłem na nim mrówki to podlałem Confidorem, ale dalej brązowieje i juz górne gałązki są w fatalnym stanie. Ilość mrówek zmalała, ale martwię się, że to już chyba koniec z tak pięknym świerkiem. W tamtym roku pięknie wyglądał. Proszę Forumowiczów o pomoc, dodam, że oprysk nie możliwy, drzewko jest bardzo wysokie. Pozdrawiam Jacek

[MirekL]

Mrówki nie jedzą świerka.
Jedzą za to spadź obficie wydzielaną przez jedzące świerka mszyce lub czerwce.
Opryskac, i przy takim porażeniu to `układowym.
Jakie wysokie? Z fotki nie wynika. Po rozsunięciu lancy sięgasz 4m. Drabinka 3m i masz 7.

[cwikjac]

Nie bardzo zrozumiałem, czym to trzeba spryskać? No drzewko ma dobre 10 metrów, czy nie ma nic czym by można je podlać. W zeszłym roku miałem mszyce na jednym ze świerków i podlałem Confidorem 200, w tym roku choinka super wyglada. Czy w tym przypadku ten środek mógłby pomóc?

[MirekL]

Confidor jest preparatem układowym. Opryskaj te 7 m.
Nie jestem zwolennikiem lania doglebowo chemii. Toć zdechnie wszystko co się tam rusza.

[cwikjac]

Ok, będę robił oprysk. Jak myslisz jakie są szanse na uratowanie tgo drzewa?

[MirekL]

Nie wiem.
Przyroda jest nieprzewidywalna.

On dał jakiś przyrost? Czerwiec- powinien być zieloniutki.

[cwikjac]

Własnie żadego przyrostu, natomiast choinka, która znajduje się obok tego świerku jest przepiękna, nowe przyrosty i pięknie zieloniutka, też jest starym drzewem, bardzo mi szkoda tego świerku.

[MirekL]

Wygląda na umrzyka. Obejrzyj szyje korzeniową. Czy są jakież zmiany, wycieki żywicy?

[gruuubas]

Trochę to załamujące, że tak duże drzewo pada tak łatwo ofiarą szkodników. Ale czy nie powinny byś widoczne jakieś ślady - ich samych, albo ich działalności? W końcu mrówki zjadają spadź, którą widać gołym okiem - podobnie jak mszyce...

[cwikjac]

Obejrzałem dokładnie drzewo i nie widać żadnch wycieków żywicy, w sumie wygląda tak jak zawsze oprócz tego, że brązowieją i odpadają mu igły. Zastanawiam się może to robota kornika? Ale chyba mało to prawdopodobne. Z moich obserwcaji to tak jak już pisałem było na nim bardzo dużo mrówek, w sumie to nadal jest mase mrówek, ale już na podłożu. Drzewo zostwiły w spokoju, oczywiście mrówki pewnie sobie podjadały tam z drzewa mszyce lub coś w tym stylu. Dzisiaj jadę zakupić jakiś środek i jutro będę pryskał. Trzeba dać mu jeszcze szanse. Drzewo wygląda jak by było porażone słońcem. Też jest to dla mnie dziwne, że tak duże i stare drzewo pada od szkodników. Dziękuje za porady i pozdrawiam

[cwikjac]

Drodzy Forumowicze, mój świerk mimo, że został opryskany to w dalszym ciągu brązowieje, praktycznie już wszystkie igły są brązowe i jak tylko silniej zawieje wiatr to się sypie. Nie za dobrze to wygląda. Może trzeba dać jakiś nawóz? Choineczka, która stoi dosłownie obok tej chorej pięknie wygląda, ma wspaniałe odrosty, jednym słowem okaz zdrowia, a ta bidulka marnieje z dnia na dzień. Doradźcie co robić?

[gruuubas]

Nie chcę Cię martwić, ale dokładnie tak wyglądał koniec mojego świerka, którego kupiłem wiosną zeszłego roku. Pomimo, że miał ładną bryłę nie przyjął się i wkrótce wyglądał tak jak ten na zdjęciu. Wydaje mi się że to jakaś fizjologiczna sprawa - może uszkodzony system korzeniowy?

[cwikjac]

Martwi mnie ta sytuacja, ale mój świerk jest stary, ma ponad 30 lat, po tegorocznej zimie to się zaczeło dziać. Też myślę, że to coś od korzeni