TAJKO-dziękuję za odwiedziny, w naszym ogrodzie" iglaczki ",zwłaszcza te mniejsze, w zdecydowanej przewadze, nad liściastymi, chociaż i liściastych jest sporo. Piwonia , w ubiegłym roku ,pauzowała z kwitnieniem , w tym roku ma dwa pąki ( trzeciego pąku, ELSI mi nie uznała, by wyrósł z miejsca poniżej szczepienia i jest trochę inny).
Kielichowce,mam rzeczywiście dwa, z tym że to są różne odmiany- jeden kielichowiec wonny ( taki i Ty masz) oraz kielichowiec chiński.
http://spin.sggw.pl/pl/node/473
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kielichowiec_chi%C5%84ski
Kielichowiec chiński jest jeszcze małą sadzonką i nie wiem kiedy będzie kwitł.
LUCYNKO- dziękuję za odwiedziny, Elżbieta, już Ci napisała jakie ma wymagania, ja ze swej strony dodam że nasza rośnie do południa w słońcu, w ubiegłym roku nie kwitła, ale za to pięknie się rozrosła.
Ela stwierdziła że posadziłem ją za płytko gdyż z poniżej miejsca szczepienia w tym roku wyrósł pęd z pąkiem kwiatowym , liście na tym pędzie wyraźnie się różnią od liści piwonii drzewiastej , czy będą inne kwiaty, zobaczymy , bo ta "inna" piwonia jeszcze nie pokazała kwiatu.
ELŻBIETO- dziękuję za odwiedziny i podpowiedz w sprawie piwonii,dobrze wiesz że w tym temacie nie jestem znawcą.Czy pachnie- patrz nie sprawdziłem, no wiesz z tą pamięcią, niby dobra, ale krótka, za to pamiętałem by zajrzeć do środka kwiatu ( oczywiście za pomocą aparatu, inaczej bym wiedział czy pachnie).
ESMERALDO- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie, my, po troszku, w naszym ogrodzie jesteśmy wszystkim, mamy i duży ogród z ponad 500 gatunkami i odmianami drzew,krzewów i iglaków, duuuży trawnik ( około 30 ary), warzywnik 5-cio arowy, i takiej samej wielkości staw z rybkami.
Oboje z żoną jesteśmy na emeryturze i jedynym naszym zajęciem jest tworzenie naszego "raju na ziemi" , jakim są NOKŁY. Nasz ogród jest w obrębie starorzecza, w niewielkim obniżeniu, gleba jest urodzajna i grzechem by było nie uprawiać w nim warzyw.
Dziękuję za słowa uznania mojej pracy w ogrodzie, warzywa na ogrodzie ( wcześniej na ogródku działkowym) uprawiamy od ponad trzydziestu lat, praktyka czyni "mistrza", moją specjalnością są pomidory, oczywiście pod osłoną, kiedyś udawały się i w gruncie, teraz, to prawie niemożliwe ze
względu na choroby grzybowe.
W ogrodzie, w właściwie na warzywniaku i rabatach kwiatowych królują chwasty, deszcz ciągle pada, ziemia rozmoknięta i da się plewić. Za to trawa na trawniku rośnie jak oszalała, jutro znowu, po raz ósmy planuję spacer za kosiarką. Tak w dniu dzisiejszym wyglądały Nokły:
Ostatnia azalia zdecydowała się na kwitnienie, jednym kwiatkiem, to fakt, ale dobre i to.
Nie wiem co za roślinę tam posadziłem, ale dzisiaj zauważyłem że na tej roślinie i wokół niej jest tyle much co pszczół wokół ula, jedynie co poczułem, to niezbyt przyjemny zapach od tej rośliny.
