Ewo , znalazłam metodę na krzewuszki , jeśli nie będą miały innych kolorów kwiatów niż róż , nie kupuję!
Za to oglądać mogę do woli wszelkiego rodzaju i kolorów , więc pokazuj mi te cuda dalej a ja rozumnie będę na nie spoglądać , bez chcę i muszę! Tak mi się przynajmniej wydaje!
Za to już mnie skręca na widok jaśminowca, czyżby zapowiadał się zwrot w mej akcji?
Się by zdało , bo busz krzewuszek takich samych już mam!
Fajnie mieć taką zaprzyjaźnioną i pewną szkółkę , gdzie można zdobyć pewne , zdrowe i ciekawe , niespotykane roślinki.
Ja kupuję raczej gdzie popadnie , nie mam w pobliżu stałego ulubionego sprzedawcy , no może ten jeden mnie lubi , od migdałka , od niego z zaniedbanego ogrodu skutecznie wykupuję roślinki ,[ jak dotąd krzewuszki raczej miało być!] , więc powoli opróżniam mu ogród z zaległych roślin.
Szkoda tylko , że muszę dosłownie wyrywać je z donicami z ziemi do której wrosły!
U mnie dziś był pierwszy, od nie pamiętnych czasów bezdeszczowy, i nawet powiedziałabym słoneczny dzień , a jak u Ciebie z pogodą?
