

Z warzywnika Justynko nie rezygnuj. Wiem , że taka chwila nie napawa optymizmem i wszystkiego się odechciewa, ale jeżeli ziemia jest dobrej klasy i warzywka "udają się" .... trzeba to przetrzymać. Ja też miałam chwie zwątpienia (no może trochę dłuższe, bo trwające kilka lat ), ale w tym roku na nowo zaczynam przygodę z warzywnikiem. Po zeszłorocznych niepowodzeniach z pomidorami w gruncie, w tym roku postawiłam folię

Studnia godna podziwu
