Działka z dębami - Wiślanka - agape

[amba19]

Oooooooochhhhhhhhh!
Jakie pochmurnie-piękne zdjęcie!

[grapesz]

Pozdrawiam wszystkich. Agape serdecznie dziękuję za odwiedziny.
Dzisiaj byłam w ogródku z aparatem i porobiłam kilka zdjęć. Wkleiłam zdjęcia pomidorów, które są jescze małe, gdyż późno je siałam, a po za tym jest zimno i nie chcą ruszyć z miejsca. Pomimo, że są małe już zaczęły kwitnąć. Nazwy nie pamiętam, jedne z nich to malinówki.

[[Iza]]

Agnieszko, ja też sama siebie karcę, bokiedy narzekam na deszcze i zimno po chwili robi mi się strasznie głupio Bo co mają powiedzieć ludzie, którzy straacili wszystko? Tak bardzo mi żal tych, którzy stracili domy i w zasadzie wszystko co mieli.

Straszne widoki pokazałaś. Wiślanka tonąca w wodzie wygląda przerażająco w porównaniu do tej tonącej w tulipanach, jaką nam niedawno jeszcze pokazywałaś. Z drugiej strony - zniszczenia są rzeczywiście mniejsze niż się spodziewałam. Na miejscu są twoje płytki i te kręgi. Dobrze, bo sporo namęczyłaś się przy ich położeniu. Przetrwało też trochę roślin. Paprocie ącałkiem ładnie. Dobrze by było, gdyby słoneczko to wszystko ładnie podsuszyło. Potem mógłby spaść ciepły deszczyk, który spłukałby ił. Trzymaj się

[agape]

No u nas słońce i wiatr...Oby, oby...tak dalej.
Na razie nie chodzę na działkę.Niech wszystko zejdzie. Bo normalnie jeszcze nie dało się wejść tylko krzaczorami. Pewnie z siostrą pójdę na spacer.

[Izo] - też mnie bardzo cieszyło, że te bloki z drewna nie pływały...Dobrze się wessały.
Masz racje, wygląda to strasznie. Na małych zdjęciach nie aż tak...ale- nie narzekam. Domek stoi bez strat, przewiewne deski schną, chociaż oczywiście napuchły, lepiej nie chodzić też po podłodze namiękłej. otem wykopię kilka cebul, to zobaczę czy zgniły...

Grapesz - pomidorki zawsze cieszą! W tym roku nie zrobiłam żadnych sadzonek..całe szczęście...

Ambo - no fotka niemal jak obraz olejny... . Odkryłam w aparacie taki tryb "zachód słońca"...

[bishop]

Strasznie to wszystko wygląda. Teraz potrzebne dużo słońca i mocny prysznic, a zamiast tego nadciąga kolejna fala powodziowa.

Zacieki na deskach można odbarwić podchlorynem sodu. Problem w tym, że sprzedają go w beczkach 30 kg, a to starczyłoby na całe lata, gdyby się nie rozkładał. A może z sąsiadami na spółkę?

[tadeusz48]

Witaj AGUŚ, obejrzałem fotorelację z Twojej wyprawy, na to ,co jeszcze niedawno było piękną działeczką, niestety, jak widać musisz po tych dwóch latach wytężonej pracy , zaczynać prawie wszystko od zera. Pociechę masz, tylko w jednym , czeka Cię ciężka praca, ale już wiesz jak to się robi, nie będziemy musieli Ci wszyscy pomagać , jak zrobić furtkę, czy jakie narzędzia są Ci potrzebne do tego. To już wiesz i tego Ci woda nie zabrała i nie zabierze. Cieszy mnie również że woda nie zabrała Ci uporu i determinacji by to wszystko zaczynać od nowa.

[agape]

Co Wy! ja się nie poddaję. Jest super. Wiślanka przetrwała. Ważne, że ma jakieś swoje status quo - do którego wraca po powodzi. Na żywopłot napłynęły dwie wielkie dechy! ( w sam raz na inspekt!) ale za głęboko było na razie aby je odłowić i wciąnąć na działkę! O tym ja myślę, do tego oczy mi się śmieją!

Krzysiek - dzięki. No wiem idzie druga fala. Dlatego nie szaleje, nie uprzątam, przeczekam, zobaczę co będzie. Zacieki to widać póki mokre. Pobiałkuję farbą białą (mam 20litrów) z wapnem.

Tadeusz - no wesoło nie jest. Ale też moim zdaniem nie ma też tragedii. Nie sadzić drogich kwiatów - primo. A po drugie powinnam ostrzyć trawę przed powodzią. Teraz mam gnilne włosie na całej działce, bo trawa była do kolan. Oj ja głupia. Nie woda mnie nie odstraszy. Najtrudniej, ze nie mam dokąd pójść. Znów zostaje mi dom, ulica, park...W zeszłym roku rozwalił mi się ostatecznie rower, więc nawet na wycieczki jechać nie mam czym, a na razie nie mam zapasów na koncie.Ale cóż. Kiedyś w końcu się odmieni.

[Grazia]

Zdjęcie piękne,powiększyć i na ścianę.Powodzenia,pozdrawiam

[grapesz]

agape Chszan powinien się przyjąć jeżeli nie ma sucho. Ktoś mi powiedział, że kawałek korzenia z wierzchołkiem liści odciąć i to posadzić, a resztę korzenia wykorzystuje się do np; ogórków.

[tu.ja]

Ty jesteś szalona dziewczyno! Przedzierać się by rzucić okiem na działkę Chociaż będąc na Twoim miejscu pewnie bym zrobiła to samo
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że straty są znacznie mniejsze niż można było przypuszczać. I altanka stoi, i taras wciąż jest na miejscu, i sporo roślin przeżyło. Super! Na szczęście nie postawiłaś w tym roku na warzywa. Fotorelacja - pierwsza klasa. Trzeba przyznać, że masz dziennikarską żyłkę
Zainspirowałaś mnie w zeszłym roku wizją "kwiatu paproci" i posadziłam w kilku miejscach lilie pod drzewami. A dwie właśnie wśród paproci. Obie mają już pąki. Ciekawa jestem efektu...Możesz być pewna, że pokażę fotki.

[jolami]

Qurcze...obraz po takiej powodzi smutny Ale dobrze, że altana i taras jest... Ciekawe czy trawnik się odrodzi..
Aga z Twoją wiarą i optymizmem szybko doprowadzisz Wiślankę do ładu i składu...Chociaż pracy czeka się mnóstwo..Dasz radę

[amba19]

.........Ale też moim zdaniem nie ma też tragedii. Nie sadzić drogich kwiatów - primo.......

Agape - muszę sobie wziąć do serca to co napisałaś. I nie kupować żadnych wynalazków. Ograniczyć się do tradycyjnych, naszych rodzimych, nie wymagających i odpornych na suszę. Ładnie rosną i kwitną mieczyki - no to trzeba sadzić mieczyki. I już!

[Ma-Do]

Aga ,tak mi przykro,że zostało zniszczone to,co jest dla Ciebie ważne i co bardzo lubisz.Mam jeszcze przed oczami nastrojowy wygląd Twojej działki podczas spotkania z przyjaciółkami.Szkoda ,że nie możesz na razie cieszyć się swoim skrawkiem ziemi, ale powrót do normalności musi trochę potrwać.Trzymam kciuki ,by stało się to jak najprędzej.

[izaziem]

Aga ale z Ciebie super babka z takim pałerem że pozazdrościć . Jak mnie najdzie jakaś chandra to zajrzę do Ciebie Powiem więcej Aga na prezydenta!!!

[amba19]

Popieram