Widliczka,róża jerychońska(Selaginella)
Widliczka,róża jerychońska(Selaginella)
Witam,
Kupiłam kwiatka, o którym Pani w kwiaciarnii mówiła Selagienella. Jest to kwiat podobny trochę do mchu i do paproci (wygląda jak skrzyżowanie mchu z paprocią) podobno należy go często spryskiwać. Niestety nie mogę znaleźć nic w internecie o tym kwiatku. Czy ktoś może ma z nim jakieś doświadczenia?
Pozdrawiam
Asia
Kupiłam kwiatka, o którym Pani w kwiaciarnii mówiła Selagienella. Jest to kwiat podobny trochę do mchu i do paproci (wygląda jak skrzyżowanie mchu z paprocią) podobno należy go często spryskiwać. Niestety nie mogę znaleźć nic w internecie o tym kwiatku. Czy ktoś może ma z nim jakieś doświadczenia?
Pozdrawiam
Asia
Ja na innym forum ogrodniczym znalazłem tyle:
Widliczka martensa /Selaginella martensii/ uda się jeśli będą spełnione 2 warunki:
80%-owa wilgotność powietrza i temperatura nie mniej niż 21 oC.
Przy czym większą uwagę należy zwrócić na wilgotność. Jeśli ta wartość będzie dotrzymana to nawet wahania wilgotności nie są zabójcze.
Jeśli temperatura spadnie poniżej 10oC rozpoczyna się proces gnicia.
Ponieważ jest to roślina lasów Meksyku więc można ją uprawiać na parapecie ale o wystawie północnej lub północno-wschodniej. W każdym innym wypadku uprawiamy w miejscu widnym ale z dala od słońca bo bardzo łatwo ją poparzyć. Poza tym musimy pamiętać, że im więcej słońca w pomieszczeniu tym jest tam mniejsza wilgotność.
Jeśli mamy bardzo suche powietrze i nie wystarczy płaski pojemnik z wodą w pobliżu rośliny to musimy rozpatrzyć uprawę w małym akwarium.Dla poprawienia wilgotności wokół rośliny
należy kupić dużo większą podstawkę i nasypać tam keramzytu. Podstawkę od doniczki odwrócić do góry dnem i wstawić w środek tej większej Na tę odwróconą podstawkę postawić doniczkę. Do dużej podstawki wypełnionej keramzytem nalać wody ale tak by nie sięgała dna doniczki. W miarę parowania uzupełniać. To powinno zapewnić roślinie właściwą wilgotność.
Podłoże to ziemia uniwersalna o pH powyżej 5,5.
Rozmnażanie przez podział kępy lub sadzonki zielne. Rozmnażanie można przeprowadzić w każdym czasie sezonu ale najlepiej między końcem lutego a majem.
Latem jeśli mamy taką możliwość możemy wynieść roślinę na zewnątrz do lekkiego cienia. Zwiększa się wówczas zapotrzebowanie na wodę.
Widliczka martensa /Selaginella martensii/ uda się jeśli będą spełnione 2 warunki:
80%-owa wilgotność powietrza i temperatura nie mniej niż 21 oC.
Przy czym większą uwagę należy zwrócić na wilgotność. Jeśli ta wartość będzie dotrzymana to nawet wahania wilgotności nie są zabójcze.
Jeśli temperatura spadnie poniżej 10oC rozpoczyna się proces gnicia.
Ponieważ jest to roślina lasów Meksyku więc można ją uprawiać na parapecie ale o wystawie północnej lub północno-wschodniej. W każdym innym wypadku uprawiamy w miejscu widnym ale z dala od słońca bo bardzo łatwo ją poparzyć. Poza tym musimy pamiętać, że im więcej słońca w pomieszczeniu tym jest tam mniejsza wilgotność.
Jeśli mamy bardzo suche powietrze i nie wystarczy płaski pojemnik z wodą w pobliżu rośliny to musimy rozpatrzyć uprawę w małym akwarium.Dla poprawienia wilgotności wokół rośliny
należy kupić dużo większą podstawkę i nasypać tam keramzytu. Podstawkę od doniczki odwrócić do góry dnem i wstawić w środek tej większej Na tę odwróconą podstawkę postawić doniczkę. Do dużej podstawki wypełnionej keramzytem nalać wody ale tak by nie sięgała dna doniczki. W miarę parowania uzupełniać. To powinno zapewnić roślinie właściwą wilgotność.
Podłoże to ziemia uniwersalna o pH powyżej 5,5.
Rozmnażanie przez podział kępy lub sadzonki zielne. Rozmnażanie można przeprowadzić w każdym czasie sezonu ale najlepiej między końcem lutego a majem.
Latem jeśli mamy taką możliwość możemy wynieść roślinę na zewnątrz do lekkiego cienia. Zwiększa się wówczas zapotrzebowanie na wodę.
Broniusz
Róża jerychońska,widliczka łuskowata (Selaginella lepidophylla)
Witam wszystkich.
Czy mogę prosić Was o radę jak dbać o widliczkę łuskowatą (Selaginella lepidophylla). Obecnie żyje sobie w glinianej miseczce z wodą, ale nie wszystkie gałązki się zazieleniły. Może nie wszystkie korzonki mają dostęp do wody?
Jeśli można, chciałabym ją posadzić w ziemi, w doniczce. poza tym kiedy jest w stanie uśpienia, jest tak mała, że przewraca się w tej miseczce i wtedy nie wygląda najlepiej.

Czy mogę prosić Was o radę jak dbać o widliczkę łuskowatą (Selaginella lepidophylla). Obecnie żyje sobie w glinianej miseczce z wodą, ale nie wszystkie gałązki się zazieleniły. Może nie wszystkie korzonki mają dostęp do wody?
Jeśli można, chciałabym ją posadzić w ziemi, w doniczce. poza tym kiedy jest w stanie uśpienia, jest tak mała, że przewraca się w tej miseczce i wtedy nie wygląda najlepiej.



Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Mój ogród
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22159
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Uważam, sprzedaż tej rosliny za wielki niewypał....
Prawdę mówiąc nie znam nikogo,komu widliczka zazieleniła się poraz drugi...
a że bezwzględnie wymaga okresu przesuszenia - uważam ja za roslinę jednorazową.
Wg mnie jesteś szczęściarzem ,że masz ja zieloną ... czy taką juz kupiłeś?
Czy to Twoja zasługa,że się zazieleniła?
Na ogół jest to kupa brązowo- rdzawych uschniętych pędów ...
Jednak zdarzają sie różne przypadki...może będziesz mieć szczęśćie...
Jeśli sobie życzysz mogę poszukać czegoś o niej jeszcze ....
Prawdę mówiąc nie znam nikogo,komu widliczka zazieleniła się poraz drugi...
a że bezwzględnie wymaga okresu przesuszenia - uważam ja za roslinę jednorazową.
Wg mnie jesteś szczęściarzem ,że masz ja zieloną ... czy taką juz kupiłeś?
Czy to Twoja zasługa,że się zazieleniła?
Na ogół jest to kupa brązowo- rdzawych uschniętych pędów ...
Jednak zdarzają sie różne przypadki...może będziesz mieć szczęśćie...
Jeśli sobie życzysz mogę poszukać czegoś o niej jeszcze ....

Kupiłam 3 zasuszone kupki siana. Zaraz po zakupie robiłam eksperyment z wodą i faktycznie zadziałalo. Już po 2 dniach róża wyglądała prawie tak jak na zdjęciu. Po tygodniu wylałam całkowicie wodę z miseczki a róża zasuszyła się ponownie (przez ok. 2 tygodnie). Po ok. miesiącu kuzynka chciała obejrzeć powrót do życia - więc udało się jeszcze raz różę zazielenić.
Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Mój ogród
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22159
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Przepraszam najmocniej.
Oczywiście Gosiu - wybacz
Wszystko co dotychczas wyczytałam to to,że nie masz podstaw do obaw .
Zasuszona róża przetrwa wieki ,jest niezniszczalna .
Zgubic ja może wyłącznie nadmiar wody.
Jednak jak bedziesz przestrzegać okresów jej przesuszenia - nic sie jej nie stanie.
Tylko ponoc im starsza jest tym trudniej zabarwia sie w całości na zielony kolor,jakaś jej część pozostaje brązowa.
Ja ułożyłabym ją w ozdobnej misie i po prostu nawadniała okazjonalnie i już KONIEC. ale 1 egzemplarz mogłabyś doświadczalnie wsadzić do piasku a nuż sie to przyjmie? na pewno usztywni róże w pojemniku...możesz jeszcze wokół obsypać żwirkiem akwarystycznym .
Może koleżanki włącza się do naszej dyskusji i podzielą własnymi doświadczeniami gdyz moje wywody to tylko teoria niestety - ale możemy duskutowac nadal ....

Oczywiście Gosiu - wybacz

Wszystko co dotychczas wyczytałam to to,że nie masz podstaw do obaw .
Zasuszona róża przetrwa wieki ,jest niezniszczalna .
Zgubic ja może wyłącznie nadmiar wody.
Jednak jak bedziesz przestrzegać okresów jej przesuszenia - nic sie jej nie stanie.
Tylko ponoc im starsza jest tym trudniej zabarwia sie w całości na zielony kolor,jakaś jej część pozostaje brązowa.
Ja ułożyłabym ją w ozdobnej misie i po prostu nawadniała okazjonalnie i już KONIEC. ale 1 egzemplarz mogłabyś doświadczalnie wsadzić do piasku a nuż sie to przyjmie? na pewno usztywni róże w pojemniku...możesz jeszcze wokół obsypać żwirkiem akwarystycznym .
Może koleżanki włącza się do naszej dyskusji i podzielą własnymi doświadczeniami gdyz moje wywody to tylko teoria niestety - ale możemy duskutowac nadal ....




- basga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7699
- Od: 12 sie 2007, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Ja powiem tylko-NIGDY WIęCEJ!
Miałam ją z katalogu wysyłkowego,i tak jak pisze Karo,to był niewypał,nigdy nie zrobiła się taka jak na fotkach,i po kilku miesiącach ją wywaliłam.Też wpadłam na posadzenie jej w doniczce ale nawet się w tej ziemi nie rozwinęła,to już ładniej wyglądała w miseczce z wodą.
Ale może ja miałam już stary okaz...może Tobie się uda!
Miałam ją z katalogu wysyłkowego,i tak jak pisze Karo,to był niewypał,nigdy nie zrobiła się taka jak na fotkach,i po kilku miesiącach ją wywaliłam.Też wpadłam na posadzenie jej w doniczce ale nawet się w tej ziemi nie rozwinęła,to już ładniej wyglądała w miseczce z wodą.
Ale może ja miałam już stary okaz...może Tobie się uda!
Dziękuję za rady. Faktycznie sprawdzę jedną jak zachowa się w ziemi. na razie zauważyłam, że lubi bardzo ciepło i dużo słoneczka. Mam je trzy więc jedną poświęcę na doświadczenia i potem podzielę się obserwacjami.
Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Mój ogród
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Hmmm... ciężka sprawa, większość widliczek to jednak roślinki tropikalne i właśnie takie na ogół trzyma się w domach - szczególnie gatunek Selaginella martensii. Natomiast Twoja widliczka to - o ile mi wiadomo - roślinka ze wszech miar pustynna... Żyje więc w suchych miejscach i na ubogich glebach Ameryki.
Kiedy jest bardzo sucho - zwija się w kulkę i tak się toczy po pustyni turlana przez wiatr
Będziesz ją więc musiała toczyć po pokoju ;)
A na poważnie - myślę, że wszystko zależy od tego, w jakim stanie chcesz ją utrzymywać. Kulkę załatwisz sobie po prostu zapominając o podlewaniu, jeśli natomiast chcesz, by była rozwinięta, to załatwiłabym roślince zacienione miejsce i podlewałabym tylko po przeschnięciu podłoża. Zresztą tu jest podobna rada - KLIK
aha, jeszcze jedno - jak wieść gminna (i internetowa) niesie ;) pod nazwą "róża jerychońska" ukrywa sie więcej roślinek
By zrozumieć, co mam na myśli - przeczytaj tę dyskusję: KLIK
Kiedy jest bardzo sucho - zwija się w kulkę i tak się toczy po pustyni turlana przez wiatr

A na poważnie - myślę, że wszystko zależy od tego, w jakim stanie chcesz ją utrzymywać. Kulkę załatwisz sobie po prostu zapominając o podlewaniu, jeśli natomiast chcesz, by była rozwinięta, to załatwiłabym roślince zacienione miejsce i podlewałabym tylko po przeschnięciu podłoża. Zresztą tu jest podobna rada - KLIK
aha, jeszcze jedno - jak wieść gminna (i internetowa) niesie ;) pod nazwą "róża jerychońska" ukrywa sie więcej roślinek

- camillo1718
- 100p
- Posty: 175
- Od: 27 maja 2007, o 23:37
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
- flowers
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3834
- Od: 17 cze 2007, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Bardziej popularna nazwa tej rośliny to "róża jerychońska"
http://pl.wikipedia.org/wiki/R%C3%B3%C5 ... o%C5%84ska
Wpisz nazwę w google i znajdziesz kilka stron o tej roślinie
http://pl.wikipedia.org/wiki/R%C3%B3%C5 ... o%C5%84ska
Wpisz nazwę w google i znajdziesz kilka stron o tej roślinie
Pozdrawiam, Jagoda
- camillo1718
- 100p
- Posty: 175
- Od: 27 maja 2007, o 23:37
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1550
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Róża Jerychońska
Witam,
Zastanawiam sie czy w tym dziale mogę poruszyć temat Róży jerychońskiej (Selaginella lepidophylla)
Nabyłem roślinkę? droga kupna, z myślą wysadzania jej w sezonie na skalniaku. Mam parę wątpliwości. Czy ona w ogóle da się zakorzenić. Na tym suchym kłębku gałązek brak jakichkolwiek śladów korzeni.
Rozglądałem się w necie i znalazłem jedynie teksty związane z jej uprawą jedynie w naczyniach z wodą w okresie 2 tygodni. Ze to niby po tym okresie trzeba różę ponownie zasuszyć i tak w kółko. Namoczyć i ponownie zasuszyć. Że niby w tym okresie wilgotnym roślinka ma się zazielenić. To wskazówki sprzedających, w które osobiście nie wierzę.
Stąd moje pytanie. Czy ktoś z Was próbował ją ukorzenić, tak aby rzeczywiście rosła, a nie pęczniała jedynie po zanurzeniu.
Z góry dziękuję za wszelkie Wasze sugestie.
Zastanawiam sie czy w tym dziale mogę poruszyć temat Róży jerychońskiej (Selaginella lepidophylla)
Nabyłem roślinkę? droga kupna, z myślą wysadzania jej w sezonie na skalniaku. Mam parę wątpliwości. Czy ona w ogóle da się zakorzenić. Na tym suchym kłębku gałązek brak jakichkolwiek śladów korzeni.
Rozglądałem się w necie i znalazłem jedynie teksty związane z jej uprawą jedynie w naczyniach z wodą w okresie 2 tygodni. Ze to niby po tym okresie trzeba różę ponownie zasuszyć i tak w kółko. Namoczyć i ponownie zasuszyć. Że niby w tym okresie wilgotnym roślinka ma się zazielenić. To wskazówki sprzedających, w które osobiście nie wierzę.
Stąd moje pytanie. Czy ktoś z Was próbował ją ukorzenić, tak aby rzeczywiście rosła, a nie pęczniała jedynie po zanurzeniu.
Z góry dziękuję za wszelkie Wasze sugestie.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne