Izo i w żywotności roślina cała moja nadzieja
Agniecha podchodzę z dużą dozą nieufności do moich róż. Oby twoje słowa były proroczej. jak już wymysliłam dla nich miejsce to uparcie będę dążyć do celu. Wypady w górki na razie raczej w dorosłym towarzystwie. Cały szkopuł w tym, że znajomi raczej mają dzieci takie bardziej "dorosłe" tylko ja taka "zapóźniona". Ale w zeszłe wakacje maluszek dosyć dobrze sobie radził w Czeskim raju. Zobaczymy w tym roku, zaczniemy od jakichś krótszych tras., może właśnie na Jamną. Podejście tam takie mało męczące, spacerowe. Bardzo lubię ta okolice
Aniu, obiecuję, że nie poddam się bez walki
Jolu, roboty kamieniarskie to dosyć cięzka praca, ale sie opłaca
Jeszcze widoczek ogólny. Może ktoś mi podpowie co zrobić, aby ten bluszcz rósł w bok
