Czereśniak - basjak

[basjak]

Marzanka pewnie doczekasz sę wcześniej kwiatów. Moje były maleńkie, bezlistne przy zakupie. Miały być trzy kolory- biały, czerwony i biało-czerwony. Posadziłam je razem. Po pierszej zimie odbiły z ziemii bardzo późno, kiedy już myślałąm, że padły. Do tej pory tak wolno się kulają.
W zeszłym roku kupiłam tanio dwa ukorzenione patyki i teraz mam krzaki wielkości tych trzyletnich oczywiście bez kwiatków.

Majka i owszem, kwiatek piękny. Niestety, tylko jeden Może w końcu krzaczki się rozkrzewią.

Moniko w tej chwili dla mnie to może być problem. Muszę być codziennie na budowie ale nie wykluczam

Tomek ja mam trochę mniejsze dylematy, bo ogródek mały i na drzewa nie szans. Mogę sobie pozwolić na miniatury i pienne. Kwiatki mozna przesadzać do woli
Z opinią o różach nie zgadzam się. Pierwsze moje czytanki na forum dotyczyły właśnie róż. Przejrzałam też kilka książek i wiem, że są odmiany obficie kwitnące cały sezon i mało podatne na choroby. Nawet mam kilka takich krzaków.

Orliki


inne

[arkandor]

Basiu - masz rację z różami, ja po prostu trafiłem na jakieś wrażliwe odmiany, a że szkoda mi się ich pozbywać, to już trzeci rok klnę jak widzę te plamy na liściach (znowu się pojawiają pomimo oprysku, dzisiaj zauważyłem ).

Pozdrawiam

[marzanka]

Tomku to rzeczywiście pechowe róże .
Basiu a to inne niebieskie i różowe to co jest ładniutkie

[AAleksandra]

Basiu, jak ty robisz zdjęcia orlikom, na leżąco ? Moje zwieszają kwiatki do dołu i raczej nie chcą pozować.
U Jadzi pisałaś o oprysku na mszyce.Chciałam się dowiedzieć co to jest to mydło czosnkowe. Czy możesz zdradzić całą recepturę ? U mnie "nalewka" pokrzywowa z dodatkiem skrzypu już od tygodnia sobie stoi, to można by ją w tym celu zastosować.

[basjak]

Tomek coś bardzo wcześnie pojawiły się u Ciebie plamy na liściach róż u mnie na razie masa mszyc. Dziś dokończyłam pryskanie roztworem gnojówki z pokrzyw z mydłem ogrodowym. Miksturę pokrzywową dostałam od sąsiadki, cuchnie niemiłosiernie. Trochę się boję, że roztwór był za mocny, robiony na oko.
Róże możesz zawsze dokupić, tym razem odporniejsze

Marzanka to niebieskie i różowe nazywa się chyba cebulica. Dość ładne, zwłaszcza, że nic innego nie kwitnie

Olu robię zdjęcia kwiatom orlików na najwyższych łodygach, kucając. Mam też orlika miniaturowego, który ma kwiatki zwrócone ku górze. To ten różowy.
Mydła ogrodowe w płynie (czosnkowe i ze skrzypem) kupiłam w sklepie ogrodniczym. Służą do dezynfekcji narzędzi i sporządzania roztworów z wodą na opryski np. mszycy. Ja mocno rozcieńczyłam wyciąg z pokrzywy, dolałam trochę tego mydła. Spryskałam wszystkie róże, lilie, porzeczki i wszystkie "zamszycone" rośliny.

Kwitną, ale nie kontrastują z zielenią

[majka300]

Basiu śliczne orliki i kalina pięknie ci kwitnie czy to duży krzew ?

[arkandor]

Basiu - piękne kwiaty w pastelowych barwach . A co do róż to w końcu przerzucę się na dzikie, one podobno nie chorują

[basjak]

Majko wiekszość moich orlików to samosiejki



Kalina u mnie drugi rok. Po przekwitnięciu obetnę jej ramionka i poprowadzę na nodze.



Tomek spójrz, taka dzika róża kwitnie pod moim blokiem. Krzak jest piękny, zielony i zdrowy. Kwiaty pachną urzekająco.

[Soczewka]

Bardzo mi się podobają orliki

[arkandor]

Basiu - i właśnie pokazałaś najpiękniejszą różę pod słońcem! Ja też mam namierzone miejsce, gdzie plenię się jak szalone, nikt nie będzie mieć chyba nic przeciwko jak sobie parę sadzonek wykopię . Jedną z moich róż wczoraj usunąłem. Okazało się, że prawie nie miała korzeni, jeden ruch szpadlem i po robocie. Męczyłem się z nią już 3 rok, może nawet stanowiła źródło zarazy. Jeszcze jedną mam na oku, jak dostanie plam podzieli los tej pierwszej...

Pozdrawiam

[ada.kj]

Też dochodzę do momentu, że dość mam walki z czarną plamistością liści róż. Już od roku kupuję róże z ADR, a te które najbardziej chorują mam ochotę również się pozbyć. Będzie miejsce na nowe. Z tym, że idąc tym tropem to trzeba by zrezygnować np. z brzoskwiń, które pomimo trzech oprysków już chwyta kędzierzawość liści.

[AAleksandra]

Basiu, z kaliną to bardzo dobry pomysł. Ja mam w formie krzaczastej, ale w jednym z ogrodów (właściwie przy drodze) w mojej miejscowości, rośnie kalina w formie drzewka. Teraz , w okresie kwitnienia wygląda przeuroczo.

[basjak]

Tomek sfotografowana róża jest częścią byłego podbalkonowego ogródka sąsiadki. W ubiegłym roku ogródek został zniszczony przez firmę wymieniającą jakieś tam rury. Pozostał tylko bez i dwa krzaki róż, no i oczywiście pojawiła się masa chwastów. Na tę różę mam chrapkę...może się uda.

Krysiu ja też mam zamiar przeprowadzić selekcję róż. Nie wiem, czy wytrwam w tym postanowieniu, chociaż w tym deszczowym roku nie powinno to być trudne.
Udało mi się w ubiegłym sezonie skutecznie, bez kędzierzawości, wyprowadzić drzewko brzoskwiniowe. Nawet pochwaliłam się w pracy i obiecałam degustację za tydzień i ...od następnego dnia brzoskwinia w oczach zaczęła więdnąć. Padła całkiem z prawie już dojrzałymi owocami. Nie znalazłam żadnej racjonalnej przyczyny. Pozostały tylko czary

Ola nigdy nie widziałam kaliny na pniu i też nigdy jeszcze nie próbowałam modelować drzewka. Teraz jestem zmuszona, bo w moim małym ogródku nie mam możliwości hodowania dużych krzewów. Będę więc eksperymentować.

Lubię kwitnące skalnice


Na pień wspina się milin, listki ma wciąż miniaturowe



Pierwszy pąk białej piwonii majowej



Rudy dzikus robi się coraz odważniejszy



Zapachniał Palibin

[marzanka]

Basiu jechałam wczoraj z synem do reala i przy drodze jakoś tak pomiędzy Radzionkowem a Stroszkiem tuż przy drodze rosną własnie takie róże( i nie każ mi tłumaczyć jak jechałam bo ja nie mam pojęcia ,którędy mnie synek wiózł ) .Przepięknie już kwitną Ładny kolor masz piwoni

[gorzata76]

Basiu... to chyba Rosa rugosa - róża pomarszczona?
Ja mam ją jeszcze w pąkach... i chyba szybko się nie rozwinie
Mrówki na piwonii... śliczne