

Ja do nich gadam , a czasami się na nie obrażam i się denerwuję jak nie chcą rosnąć i ku mojemu zadziwieniu chyba wiedzą o co mi chodzi, bo nagle nowe listeczki puszczają.kindziek pisze:Oczywiście, że gada.tylko, że się przyznać nie chcą.
I ja się przyłączam do podziwiania gochan-dzia pisze:Po prostu cudo ale różowy maluszek ,też chciał się nam pokazać[
Może znowu trzeba z nią przeprowadzić poważną rozmowę ?chan-dzia pisze:Ja kiedyś,kiedyś swoją Hoję straszyłam,że ją wyrzucę jak mi nie zakwitnie.Pomogło,tak to sobie wzięła do serca,że przenosiłam ją podczas kwitnienia z pokoju do pokoju i nie przeszkadzało jej.Teraz chyba trochę obraziła się na mnie ,bo zmieniłam jej domek i z wiszącej,przerobiłam w pnącą po drabince.
Zobaczymy jak długo będzie miała tego focha
Głównie rozmawiac.welkam pisze:Jaka piękna ta roślina![]()
Moja sąsiadka co roku taką roslinę wystawia na klatkę schodową, na wiosnę zabiera i stawia u siebie na balkonie. Nigdy jeszcze nie widziałam, żeby kwitła. Co trzeba zrobić, żeby mieć takie cudo?
Oczywiście poza rozmową z rośliną