Tak więc, trawniczek i kilka drzewek ..... 
Wprowadziliśmy się w listopadzie, wiec cóż mogliśmy zdziałać?
Wcześniej siało się, siało, żeby było zielono 

 , ale nie całkiem się udało 
 
a tu się nie siało i dobrze 
 
i w domu ogrodowo, żeby było co na wiosenkę  

 wysadzić
i jakieś funkie w skrzynkach rosły
Kilka drzewek i kilka krzewów wkopanych w ziemię, wiele zniszczonych przez "fachowców" (ale o tym, jak to z nimi jest wszysycy wiemy) i przy wejściu do domu kilka iglaczków:
Jak patrzę na te wczesnowiosenne zdjecia, to .... 

 Wygladalo to żałośnie 
 
Ale od czegoś trzeba zacząć, wszak posiadanie działki, to już jakby połowa sukcesu 

 reszta to dobry pomysł i dużo pracy.
Dosyć już tej historii, chociaż doskonale wiem, że takie zdjęcia z trudnych początków są wielką motywacją dla wszystkich rozpoczynających swoją przygodę z ogrodem 
 
Tak, jak motywacją dla mnie były Wasze zdjęcia 
 
"Tak więc, trawniczek i kilka drzewek ....." - to już historia, teraz zaczynają się marzenia o ogrodzie 
