Mam w poważaniu wtedy, gdy jest taka potrzeba;)gorzata76 pisze:Jurku... imienniku mojego Tarzanainterpunkcję masz poważaniu... tak jak 100krotka gramatykę
Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2075
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
No tak... cel uświęca środki
Tak czy owak - miło Cię gościć

Tak czy owak - miło Cię gościć

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
GOSIU sama bym kupiła takiego orliczka . Piękniś z niego, no a kącik bardzo przytulny . Tak jak napisała Halinka ,że w Tobie drzemie artystyczna dusza . Szkoda ,że i ja nie mam takiej duszy . Jak chcesz mojego orlika to go już masz
- basjak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5033
- Od: 20 wrz 2009, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Gosia, czy mąż entuzjastycznie reaguje na Twoje pomysły? Przydałby mi się taki



Pozdrawiam mile - Basia
Balinki
Balinki
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Gosiu, widzę, że kącik już praktycznie skończony
Napracowałaś się dziewczyno
Ale wyszło super
A wiesz, żeby to się nie rozpadło, albo nie rozkruszyło to trzeba porządni opić 




Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Marcin... beton się polewa, nie oblewa
Ale spokojnie, przyjdzie czas i na to... na razie za chłodno na plenerową... hmmm... konsumpcję
Basiu... zero entuzjazmu, ale małżeństwo... to sztuka kompromisu
Jadziu... trzymaj orlika dla mnie
Siąpi... chłodno... czy ktoś widział maj?
Wyemigrował?

Ale spokojnie, przyjdzie czas i na to... na razie za chłodno na plenerową... hmmm... konsumpcję

Basiu... zero entuzjazmu, ale małżeństwo... to sztuka kompromisu

Jadziu... trzymaj orlika dla mnie

Siąpi... chłodno... czy ktoś widział maj?

Wyemigrował?
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
No Gosiu, rzeczywiście wróciłaś z pustymi rękamigorzata76 pisze:
........... zdążyłam wyskoczyć na bazareki obejrzeć, co tam mają...
W zasadzie nic ciekawego... rozpaskudziłam się chyba![]()
Kupiłam orlika
I biały wielosił
Oprócz tego jeszcze penstemona i różowe floksy szydlaste...



Krąg pod stolik i krzesełka podoba mi się niezmiernie. Oczywiście cała aranżacja przestrzeni wypoczynkowej mistrzowska. Kiedyś wproszę się na kawę

Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Iwona... cóż to wobec Twoich ostatnich zakupów
Ot tak... dla fasonu...
Iza... powiem tak: pani sprzedająca nie znała nazwy
ale na oko widać, że to wielosił...
Poszperałam... może to WIELOSIŁ BŁĘKITNY 'ALBA' POLEMONIUM CAERULEUM ?
Podobno wielosiły się rozsiewają... jakby co, będę o Tobie pamiętać
Trochę się wypogodziło późniejszym popołudniem, ale nadal zimno... pogoda bardziej marcowo - kwietniowa, niż odpowiednia na koniec maja
Ogródkowanie ograniczyłam do ręcznego zebrania mszyc z pąków róż...
Zakwita pierwszy powojnik... i kolejny bodziszek... taki prawie niebieski... fajny będzie
mam go od ubiegłej wiosny, ale jeszcze u mnie nie kwitł...
Czekam na kamienie, żeby dokończyć dróżkę... kora już leży... ale z rozsypywaniem wstrzymam się jeszcze chwilkę... może w weekend coś dokupię
Aaaa... czy po oprysku Dithane mogły się pozwijać listki na młodych pędach New Dawn?
Zajrzałam im do środka tych ruloników... nic tam nie żeruje...
Inne róże ok

Ot tak... dla fasonu...
Iza... powiem tak: pani sprzedająca nie znała nazwy

Poszperałam... może to WIELOSIŁ BŁĘKITNY 'ALBA' POLEMONIUM CAERULEUM ?

Podobno wielosiły się rozsiewają... jakby co, będę o Tobie pamiętać

Trochę się wypogodziło późniejszym popołudniem, ale nadal zimno... pogoda bardziej marcowo - kwietniowa, niż odpowiednia na koniec maja

Ogródkowanie ograniczyłam do ręcznego zebrania mszyc z pąków róż...
Zakwita pierwszy powojnik... i kolejny bodziszek... taki prawie niebieski... fajny będzie

Czekam na kamienie, żeby dokończyć dróżkę... kora już leży... ale z rozsypywaniem wstrzymam się jeszcze chwilkę... może w weekend coś dokupię

Aaaa... czy po oprysku Dithane mogły się pozwijać listki na młodych pędach New Dawn?

Zajrzałam im do środka tych ruloników... nic tam nie żeruje...
Inne róże ok

- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Ja? Gramatykę? Wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko
Ale ta Ania podobna do Ciebie! Śliczna dziewczyna...i autorskie wierszyki? Dopłacacie coś ekstra za to?

W ogóle jestem zachwycona, jak widzę uczesane dzieci...
Ty wiesz, jestem pod wrażeniem...rzeczywiście, po co Ci trawnik? Grzesia tu nie było, nie schwalił? Dziwne...

Ale ta Ania podobna do Ciebie! Śliczna dziewczyna...i autorskie wierszyki? Dopłacacie coś ekstra za to?


W ogóle jestem zachwycona, jak widzę uczesane dzieci...
Ty wiesz, jestem pod wrażeniem...rzeczywiście, po co Ci trawnik? Grzesia tu nie było, nie schwalił? Dziwne...
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Od kiedy nie mam trawy, Grzesiu mnie... ignoruje
Albo ma jeszcze traumę po naszej wizycie
Wierszyk objęty bezpłatną podstawą programową, nie zacytuję, bo prawa autorskie
Niemniej był on o tym, że pod poduszką mieszka duszek, który przez noc zmienia Anię w grymaśnicę... i o tym, że wytrzepie poduszkę i wygoni duszka... i będzie rano grzeczna... bo moje dziecko ma z tym duuuuży problem
No i teraz... taka deklaracja do czegoś zobowiązuje
więc już żałuje i jęczy: po co ja się zgodziłam?
Uczesana? No tak... jako, że do trzech lat Anka nie miała czym się pochwalić w kwestii fryzury
to teraz odrabiam stracone lata 
Ale ja Twoje też widziałam uczesane
no... może oprócz Anuli...

Albo ma jeszcze traumę po naszej wizycie

Wierszyk objęty bezpłatną podstawą programową, nie zacytuję, bo prawa autorskie

Niemniej był on o tym, że pod poduszką mieszka duszek, który przez noc zmienia Anię w grymaśnicę... i o tym, że wytrzepie poduszkę i wygoni duszka... i będzie rano grzeczna... bo moje dziecko ma z tym duuuuży problem

No i teraz... taka deklaracja do czegoś zobowiązuje


Uczesana? No tak... jako, że do trzech lat Anka nie miała czym się pochwalić w kwestii fryzury


Ale ja Twoje też widziałam uczesane

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3833
- Od: 29 gru 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krakowa okolice
- Kontakt:
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Gorzatko, tak ładnie pochyliłaś się nad kolorem w zieleni
Ale masz cacek i cacuszek! I po co trawnik?! Już jest ślicznie, więc co będzie dalej? Zdjęcie na okładkę
No, będzie już tych komplementów.... Co do białego wielosiła. Miałam tylko niebieskiego, a od ubiegłego roku wśród samosiejek zaczęły pojawiać się także białe. Hm...


No, będzie już tych komplementów.... Co do białego wielosiła. Miałam tylko niebieskiego, a od ubiegłego roku wśród samosiejek zaczęły pojawiać się także białe. Hm...
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Ale raczej MPO niż CKMaleb-azi pisze:...jest ślicznie, więc co będzie dalej? Zdjęcie na okładkę![]()

Po ostatniej dyskusji o... przechowywaniu komórek to akurat oczywiste


Skoro ten biały wielosił to błękitny

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Bardzo urokliwe miejsce Wam się szykuje, widzę, że już zaczęłaś obsadzać...No a ja tych host wypatruję i nie widzę...
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Gosiu, Ty dostałaś na Dzień Mamy autorski wierszyk, i pewnie laurkę, i pewnie serduszko...I jeszcze Ci mało - musiałaś sobie poprawić humor wielosiłem i innymi takimi
Co innego ja - moi synowie daleko, życzenia owszem, telefoniczne, prezentów nie widać... Z tej żałości mogłam sobie tylko pooglądać zgromadzone przez te lata stosy laurek i innych przedszkolnych i wczesnoszkolnych gadżetów... No i pobiegłam na ryneczek, gdzie mój pan szkółkarz NA SIŁĘ wcisnął mi śliczna azalię wielkokwiatową, która wspaniale uzupełni moją nową rabatę azaliową :P

Co innego ja - moi synowie daleko, życzenia owszem, telefoniczne, prezentów nie widać... Z tej żałości mogłam sobie tylko pooglądać zgromadzone przez te lata stosy laurek i innych przedszkolnych i wczesnoszkolnych gadżetów... No i pobiegłam na ryneczek, gdzie mój pan szkółkarz NA SIŁĘ wcisnął mi śliczna azalię wielkokwiatową, która wspaniale uzupełni moją nową rabatę azaliową :P