kasia_072 kurcze , szkoda że tak daleko mieszkasz , parę osób z forum mogło by nieźle zarobić na sprzedaży
Znalazłem nasiona tej niebieskiej , może się skuszę choć pewnie małe szanse , z moich kupionych nasion wzeszły wszystkie jednoroczne , niestety dopadła je zgorzel , zostały 2 szt , pomyliłem się i podlałem wodą z nawozem - jedna uschła nazajutrz , o drugą walczę nadal . Niedługo wrzucę fotki fioletowej z obi - będzie mieć już niedługo kwiaty.
Już kiedyś pisałam o mojej przygodzie z nasionami datur podobnie, jak Marek - zgorzel je dopadła, pomimo dobrego zabezpieczenia i przygotowania do siewu
na razie mam dosyć przygody Wolę ukorzenione a niech sobie rosna.
Gosiu cudny pierwszy kwiatek
Nowe liście gdy wypuszcza wszystko jest ok. Gdy dochodzą już do mniej więcej tajkiej wielkości jak na zdjęciach robią się na nich plamy. Pomocy co jej jest?
Agnieszko gdzie stoją twoje datury. Moje wyglądają tak jak stoją na wietrze i w pełnym słońcu. Młode listki są zdrowe ale te większe też potem tak wyglądają
Według mnie to również sprawka wiatru
Dziś u mnie tak wiało,że niektórym aż poodrywało te nowe przyrosty Najgorsze,że nie ma akurat nie było M. w domu by pomógł przenieść je w zaciszniejsze miejsce bo samej ani rusz
Ciekawa jestem czy te pierwsze pączki się utrzymają
Wiem,że odrosną ale taka bezsilność mnie dziś ogarnęła gdy patrzyłam jak dosłownie trzepocą na wietrze
Gdy je wynosiłam w zeszłym tygodniu to były już zieloniutkie,piękne,mocne...ach
Bogdan Szczepanski pisze:Cześć dzisiaj wysłałem Ci sadzonkę datury podwójnen fioletowej,z czerwonej nic nie wyszło musisz poczekac do jesieni na badylka
Dzięki,czekam niecierpliwie na fioletową i cierpliwie na badylka czerwonej.
Czy fioletowa to jest jednoroczna?
Słońce majowe, czyli intensywne+ wściekły wiatr+ spadki temperatur do 5 stopni+ deszcze, zimne deszcze...
Datury, bugenwille, hibiscusy, fuksje...wszystko zahamowało wzrost
Siewki hibiscusów stoją w miejscu od ponad miesiąca - inne tez
Za zimno na młode listki czy całe roślinki
Faktycznie stały na wietrze w półcieniu. Wziełam ją teraz do domu. Nie wiem co mam zrobić bo te duże liście muszę urywać i jest już łysa od spodu. Hmm czy może stać w domu??? dopóki pogoda się nie zmieni??
U mnie stoją przed domem. Nie są duże bo rosną z małych badylków. Nie chowam ich bo IMHO gorzej zniosą pobyt w domu niż "wiosenną" pogodę. Liście są co prawda całe w dziurach od gradu i wiatru, dodatkowo dwie zalałem (okazało się że nie zrobiłem odpływu w donicy ) ale stoją, to niech sobie stoją.
Najbardziej martwi mnie jedna, która nie chce rosnąć za to uparła się, żeby wypuszczać kwiatki.