Witam.
Powiem tak, mój świetnie sobie radzi (nawet mu się zebrało do kwitnienia w tym roku) w stałym półcieniu, co prawda stoi od południowej strony, ale pod ścianą centralnie między dwoma oknami więc słońce tylko bardzo wcześnie rano i późnym popołudniem dopada jego niektóre, najbardziej wystające liście

. Dlatego zgodzę się z przedmówczynią, że bezpośrednie promienie słońca to niekoniecznie najlepszy pomysł. Jak możesz wygospodaruj mu jakiś kąt

, ewentualnie pod ścianą naprzeciwko okna tak by miał jasno, ale nie smażyły go promienie słoneczne cały dzień (nie wiem jakiej jest wielkości).
Podlewany raz w tygodniu, z odpowiednim nawozem. Znosi też ogrzewanie podłogowe i naprawdę cieplejsze chwile (w pomieszczeniu jest kominek, który był stale zimą w użyciu), a nawet jakieś skoki temp. (jak się nie napaliło to spadała temp. poniżej 18 stopni). Ogólnie roślinę ciężko wykończyć

. Kwestia tylko jak szybko będzie rosnąć

.
Może tylko przez pewien czas się aklimatyzować i stać bez oznak życia, ale w końcu powinna roślinka zacząć wypuszczać nowe pędy.
Pozdrawiam, Ania.