Witam
Prawie cały dzień spędziłam na działce. Dzisiejsza pogoda to wszystkie cztery pory roku. Było słońce, ciepło i zimno, dużo chmur i trochę deszczu. Przycięłam, a raczej poszarpałam trawę. Podkaszarka działała prawidłowo przez 3 minuty, następne 10 minut musiała odpoczywać
Wywiozłam na dzikie wysypisko 2 taczki, wyrwanych spod płotu, chwastów. Ten płot to moje przekleństwo, znajduje się naprzeciwko mojego ogrodzenia i czuję się w obowiązku utrzymywać go w jako takim porządku.
Na działce zielono, kwiatków niewiele. Wciąż stoją, w niezłej kondycji, tulipany Carrousel. Kwitnie jeszcze serduszka okazała, trochę zadarniaczy.
Jadzia języczka trafiła na rabatę, ale czy zakwitnie? U Majki nie kwitła przez cztery lata

Iwonka, dobra kobieta, na pewno Cię zabierze. W ostateczności masz autobusy.
Majka dzięki za natychmiastowy odzew. Szkoda, że języczka nie chce kwitnąć, ale właściwie liście też ma atrakcyjne. A najważniejsze, że nie boi się zimy.
Marzanko lało, a jakże, a nawet błyskało. Za to obudziło mnie słoneczko i jeszcze trochę świeciło w ciagu dnia. I zmobilizowało mnie do pracy
Tomek w czasie największego deszczu rozkwitł obficie clematis

kwiatki od razu były zniszczone, więc dopiero dziś zobaczyłam je w całej krasie. Pojedyncze rośliny mają pąki, ale prawdziwy festiwal to dopiero piwonie. Ale masz rację, zielone też ładny, a może nawet najładniejszy
Olu moja działak znajduje się ok 300m od domu, więc bywam tam codziennie. Czasem tylko nakarmię koty, a jak pogoda sprzyja, to trzeba coś skubnąć. W ogródku zawsze sie coś do roboty znajdzie, a właściwie to nie trzeba szukać. I tak ciągle jestem do tyłu
Ostatnie zakupy zawdzięczam Iwonce, zabrała nas z Jadzią na wycieczkę po szkółkach.
Daniel Deronta towarzyszy strzaskanemu deszczem powojnikowi Toki
Iwonko, wykrakałam...jeden kwiat piwoni delikatnej poległ, drugi żyje
I na zielono
Dlaczego nowe różane przyrosty są żółte? Nawóz się wypłukał?
