Pieris japoński.
-
- 50p
- Posty: 63
- Od: 5 mar 2010, o 00:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pieris japoński.
Śliczne te pierisy.
Tak naprawdę to nie rozpaczam z powodu braku kwitnienia.Najważniejsze,że w dobrej kondycji przetrwały tą zimę,a muszę przyznać,że troszkę się o nie martwiłam.
Z nowymi przyrostami wyglądają zachwycająco.Byłam tylko ciekawa,czy kwitnienie zależy od wieku roślinek,czy może czegoś im brakuje.
Ale po prostu muszę uzbroić się w cierpliwość i poczekać.
Tak naprawdę to nie rozpaczam z powodu braku kwitnienia.Najważniejsze,że w dobrej kondycji przetrwały tą zimę,a muszę przyznać,że troszkę się o nie martwiłam.
Z nowymi przyrostami wyglądają zachwycająco.Byłam tylko ciekawa,czy kwitnienie zależy od wieku roślinek,czy może czegoś im brakuje.
Ale po prostu muszę uzbroić się w cierpliwość i poczekać.
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Pieris japoński.
Te młode przyrosty są bardzo wrażliwe na przymrozki.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 3 maja 2010, o 19:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk Cieszyński
Re: Pieris japoński.
Dziś do mojej trójeczki dokupiłam pierisa "Cupido" i zamówiłam "Mountain Fire"
- czekają już na nie honorowe miejsca na moim zboczu.
Ale łapki mnie swędziały, żeby dwa inne też dokupić, tylko nie mam już miejsca, żeby je posadzić
- trzeba będzie przed płot coś poprzesadzać, albo oczy zamykać w ogrodniczym.
Czekam tylko na
- czekają już na nie honorowe miejsca na moim zboczu.
Ale łapki mnie swędziały, żeby dwa inne też dokupić, tylko nie mam już miejsca, żeby je posadzić
- trzeba będzie przed płot coś poprzesadzać, albo oczy zamykać w ogrodniczym.
Czekam tylko na
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 3 maja 2010, o 19:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk Cieszyński
Re: Pieris japoński.
Znalazłam kilka zdjęć moich pierisów sprzed deszczowych dni -
najmłodszy
najstarszy
i z boku Variegata
najmłodszy
najstarszy
i z boku Variegata
- gruuubas
- 200p
- Posty: 227
- Od: 21 maja 2010, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pieris japoński.
Ludności leniwej i zamieszkującej okolice Krakowa zdecydowanie odradzam pierisa. Powód prosty - u nas przemarza. Jeśli ktoś zamierza ograniczać areał ogrodu przewidziany do zimowego osłaniania - pierisa omijajcie z daleka, to wielkie rozczarowanie!
gruubas
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 3 maja 2010, o 19:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk Cieszyński
Re: Pieris japoński.
Wczoraj w Pisarzowicach (święto kwitnącej azali akurat mieli, więc uciecha dla oczu wielka była)
dokupiłam dwa kolejne pierisy z kiścieniem do towarzystwa
- właśnie zakończyłam wielką operacje przesadzania
Teraz czeka mnie wielka kąpiel, bo w tej mokrej jeszcze ziemi tonęłam miejscami,
ale jestem zadowolona, bo według mnie warto było
dokupiłam dwa kolejne pierisy z kiścieniem do towarzystwa
- właśnie zakończyłam wielką operacje przesadzania
Teraz czeka mnie wielka kąpiel, bo w tej mokrej jeszcze ziemi tonęłam miejscami,
ale jestem zadowolona, bo według mnie warto było
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 3 maja 2010, o 19:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk Cieszyński
Re: Pieris japoński.
Piękny jest - taka soczysta czerwień prawie bordo
Moje nowe też mają czerwonych odrosty
- jeden kwiaty białe (Red Mill), a drugi kwiaty czerwone (Valley Valentine).
Niestety baterie w aparacie wyczerpane, więc póki co zdjęć nie mam, ale kiedyś dodam.
Pozdrawiam miłośników ogrodów
Moje nowe też mają czerwonych odrosty
- jeden kwiaty białe (Red Mill), a drugi kwiaty czerwone (Valley Valentine).
Niestety baterie w aparacie wyczerpane, więc póki co zdjęć nie mam, ale kiedyś dodam.
Pozdrawiam miłośników ogrodów
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1195
- Od: 18 kwie 2007, o 10:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nieporęt pod Warszawą
- Kontakt:
Pieris japoński - katalog.
Czy może ktoś z Was zna jakąś wiarygodną stronę internetową, gdzie byłoby przedstawionych sporo odmian pierisów.
Mam kilka sztuk niezidentyfikowanych i dlatego chciałbym znaleźć stronę gdzie będą dobre fotki i nazwy odmian. Jak na razie "brat google" doprowadził mnie dos tron gdzie albo jest zaledwie kilka odmian albo zdjęcia są bardzo kiepskiej jakości.
Zaś zdjęcia bezpośrednio z google nie są dla mnie wiarygodne.
Mam kilka sztuk niezidentyfikowanych i dlatego chciałbym znaleźć stronę gdzie będą dobre fotki i nazwy odmian. Jak na razie "brat google" doprowadził mnie dos tron gdzie albo jest zaledwie kilka odmian albo zdjęcia są bardzo kiepskiej jakości.
Zaś zdjęcia bezpośrednio z google nie są dla mnie wiarygodne.
Re: Pieris japoński.
Piszecie o dole pod pieris o wym. 80/50 . Czy to oznacza że pierisy rosną raczej korzeniami na szerokość niż na głębokość ? Czy można dodać obornika ??
duduś
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1195
- Od: 18 kwie 2007, o 10:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nieporęt pod Warszawą
- Kontakt:
Re: Pieris japoński.
duduś
Ze wstydem muszę przyznać, że już kilka razy różne swoje pierisy przesadzałem ale jakoś nie zwróciłem dokładnie uwagi czy korzenie im rosną bardziej wszerz czy bardziej wgłąb. Może dlatego, że nie są jeszcze zbyt duże i aż tak bardzo to nie odgrywało roli.
Ze wstydem muszę przyznać, że już kilka razy różne swoje pierisy przesadzałem ale jakoś nie zwróciłem dokładnie uwagi czy korzenie im rosną bardziej wszerz czy bardziej wgłąb. Może dlatego, że nie są jeszcze zbyt duże i aż tak bardzo to nie odgrywało roli.
Piterek ... no to ja też się pochwalę swoją Katsurą tutaj - mimo, że pokazywałem ją już kiedyś w swoim wątku ale tam niekoniecznie miłośnicy pierisów muszą zaglądać:piterek pisze:A ja kupiłem ostatnio piękną stosunkowo nową odmianę o takim kolorze przyrostów (i różowych kwiatach w dodatku) - to 'Katsura':
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Pieris japoński.
mój też jest maleńki
martwi mnie natomiast fakt że niektóre listki są brązowe, takie jesienne
kilka listków też opadło
czy to jest normalny objaw ?
martwi mnie natomiast fakt że niektóre listki są brązowe, takie jesienne
kilka listków też opadło
czy to jest normalny objaw ?
Pozdrawiam Beata
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3402
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Pieris japoński.
Witaj BETTYSOLO- nie jest to normalny objaw tej rośliny. Uprawiając już wiele lat tą roślinę ,zauważyłem że jej rozwój,(wzrost) jest dość intensywny do wczesnej jesieni, u nas rośnie ona jeszcze we wrześniu, tworząc nowe czerwone listki .
Nim one zżółkną a później zzielenieją ( co jest objawem że już są odporne na niskie temperatury), oraz u starszych roślin wytworzą pąki kwiatowe ( kwitną dopiero w przyszłym roku), potrzeba im co najmniej miesiąc od zakończenia wzrostu.
Udaje mi się ochronić tę roślinę, przed uszkodzeniami ( opadanie listków i wytworzonych pąków kwiatowych), jeżeli do końca października ochronię ją przed przymrozkami. Jako że roślina nie rośnie jako duży krzew, z jej okryciem nie ma problemów.
We wrześniu, gdy zaczyna się zagrożenie przymrozków, wbijam przy niej trzy- cztery paliki i na noc okrywam ją włókniną. Paliki są potrzebne by włóknina nie leżała bezpośrednio na listkach rośliny bo wtedy te listki mogą też przemarznąć. W listopadzie jest już na tyle uodporniona że nie potrzeba jej okrywać od przymrozków.
Problem ten powstaje praktycznie corocznie i jeżeli ktoś nie jest zainteresowany jej pięknymi wiosennymi kwiatami, to nie musi jej ochraniać, uszkodzenia listków niezahartowanych nie stanowią zagrożenia dla tej rośliny, wiosną szybko odbudowuje powstałe uszkodzenia.
Nim one zżółkną a później zzielenieją ( co jest objawem że już są odporne na niskie temperatury), oraz u starszych roślin wytworzą pąki kwiatowe ( kwitną dopiero w przyszłym roku), potrzeba im co najmniej miesiąc od zakończenia wzrostu.
Udaje mi się ochronić tę roślinę, przed uszkodzeniami ( opadanie listków i wytworzonych pąków kwiatowych), jeżeli do końca października ochronię ją przed przymrozkami. Jako że roślina nie rośnie jako duży krzew, z jej okryciem nie ma problemów.
We wrześniu, gdy zaczyna się zagrożenie przymrozków, wbijam przy niej trzy- cztery paliki i na noc okrywam ją włókniną. Paliki są potrzebne by włóknina nie leżała bezpośrednio na listkach rośliny bo wtedy te listki mogą też przemarznąć. W listopadzie jest już na tyle uodporniona że nie potrzeba jej okrywać od przymrozków.
Problem ten powstaje praktycznie corocznie i jeżeli ktoś nie jest zainteresowany jej pięknymi wiosennymi kwiatami, to nie musi jej ochraniać, uszkodzenia listków niezahartowanych nie stanowią zagrożenia dla tej rośliny, wiosną szybko odbudowuje powstałe uszkodzenia.