Aniu, zajrzałam do Ciebie po krótkiej nieobecności, a tu takie smutne wieści. Przykro mi z powodu tego nadmiaru wody u Ciebie. Wiem, że z wodą nie ma żartów, u nas zalało garaż (najniższy punkt domu), ale na szczęście chatka stoi dość wysoko. Nawiasem to współczuję sąsiadowi, który mieszka za nami, jakieś 4 metry poniżej naszej działki.
U mnie też pada, ale nie za mocno (raczej siąpi), poprosiłam mojego P., by nazbierał mi deszczówki dla storczyków i wolno to idzie. W sumie to dobrze wróży, bo ziemia nadąża tę wodę wchłonąć.
Aniu, trzymam kciuki, by ten deszcz w końcu zniknął, a wody pozostało tyle ile trzeba dla roślinek
