
Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12856
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasienko a gdzie Ty ? 

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Nareszcie dotarłam do Ciebie.Piękny aparacik - to nam zdjecia super zafundujesz.Deszcz padał na potęgę dwa dni pod rząd a dzisiaj chwilowe przejaśnienia i bez deszczu.Skorzystałam z tego i wybrałam się na Wystawę Kwiatow do Chorzowa,żeby oczy napaść kolorami
A było co oglądać!!Koło południa były już tłumy ludzi więc z siatkami kwiatowych zakupow mogłam wrócić do domu
Nareszcie mogę balkon uporządkować!!






Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Fajnie Stasiu, że masz nowy sprzęt - czekam niecierpliwie na fotki ;). Wracając jeszcze do szkodników ogrodowych to chyba pozbyłam sie kreta - wysadziłam na jesień czosnki i wiosną się nie pojawił - odpukać - przynajmniej na razie
.

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Czyżby Stasia do tej pory świętowała? To się nazywa impreza 

- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witam Kochani !!!
Pogoda nie nastraja mnie do zaglądania do ogródka. Dlatego też mało przebywam na Forum. Wieczorem postaram się usiąść i poodpowiadać. Teraz jadę do Opola do stomatologa. Proszę trzymać za mnie kciuki...
Pieczarki, które mi wyrosły na kompostowniku.

Pogoda nie nastraja mnie do zaglądania do ogródka. Dlatego też mało przebywam na Forum. Wieczorem postaram się usiąść i poodpowiadać. Teraz jadę do Opola do stomatologa. Proszę trzymać za mnie kciuki...
Pieczarki, które mi wyrosły na kompostowniku.



Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- jadzia123
- 200p
- Posty: 298
- Od: 27 sie 2008, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj Stasiu, u Ciebie tradycyjnie gwarno i wesoło! Tak trzymać. Jak tam " pieszczoty" na fotelu dentystycznym? Jadzia.
Zapraszam do ogródka
Ogródek Jadzi 123.
Ogródek Jadzi 123.
- ARABELLA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6593
- Od: 4 mar 2009, o 16:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom(okolice Torunia)
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasieńko trzymam kciuki, bądż dzielna 

- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Moi Drodzy, witam Was serdecznie wieczorową, deszczową porą !!!
U dentysty nie było tak źle. Z jednym zębem 5 raz, przedostatni, to nie byle sobie raz. Jeszcze 25 maja o godz. 20,oo ostatnia wizyta
i ząbek ma być oki. Ja mam sposób na dentystę.: siadam na fotel i jak pan doktor zabiera się za ma ząbki, to ja go łap za klejnoty rodzinne. Pan doktor wówczas mówi: czy ja dobrze czuję? A ja na to: oczywiście! To moja asekuracja. Przecież nie będziemy sobie robić krzywdy nawzajem, prawda?
Potem z synkiem, który przyjechał do kraju na 2 tygodnie urlopu, szaleliśmy po mieście. Wróciliśmy po 20,oo. Mamuśka moja aż płakała, tak się martwiła, że nas długo nie ma. Trochę zakupów porobiliśmy, w ogrodniczym oczywiście też. Ale jak tu wyjść na ogródek jak ciągle pada dzień a "staruszki" w domu się nudzą. Łącznie ze mną. Piotruś, mój synek, zapowiedział, że jutro kupi nam 3 osobową huśtawkę, abyśmy się nie nudzili i łagodnieli... niby huśtanie łagodzi stes.
Bardzo, bardzo dziękuję Wszystkim za życzenia imieninowe, ale najbardziej dziękuję za pamięć. Ona jest najważniejsza i bardzo ważna. Kocham Was Kochani!
Nie wiem jak u Was, ale u mnie na wsi ciągle pada deszcz. Co ja gadam, ciągle pada. Deszcz nie pada, on leje. Od rana do nocy i od nocy do rana. Na okrągło. Tęsknie za słońcem, za ciepełkiem, za ogrodem. A tu deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz.
Qurcze felek, zupełnie zapomniałam o wystawie ogrodniczej w Chorzowie. Szkoda, wielka szkoda
. A tak prosiłam kuzyneczkę z Tych aby mi przypomniała. Widać, że też ma sklerozę.
Moja imprezka, jeżeli w ogóle ją tak można nazwać to mini-mini. Najbliżsi, ciacho, kawusia,... ja tylko przyjmowałam życzenia i upominki.
No, dość nudzenia, teraz pokażę wam moich troszkę zrobionych zdjęć roślin co się ostały:






Żabusia od mężusia:
Na dzisiaj wystarczy, prawda?
Na dobry sen:
Idzie turysta i spotyka bacę siedzącego na hali i pasącego barany. Turysta nie miał zegarka podchodzi więc do bacy i pyta:
- Baco, a nie wiecie aby która jest godzina ?
Baca wziął w rękę kij i zaczął gmerać w jajach najbliższego barana.
- A ósma dwadzieścia.
Turystę wielce zaciekawiło to nowatorskie podejście do mierzenia czasu i poprzysiągł był sobie że wracając znowu zapyta bacę. Jak powiedział tak zrobił. Wracając znowu podszedł do bacy, który nadal siedział w tym samym miejscu.
- Baco a powiedzcie ino, która teraz jest godzina?
Baca znów wziął w ręce kijek i jak poprzednio zaczął gmerać w jajach barana, który pasł się przed nim i mówi: - A czwarta dziesięć.
Tego już było za wiele.
- Baco a jak wy to w jajach barana czytacie, która jest godzina?
- Jo nie w jajach cytom ino one mi zasłaniają wieżę z kościoła!
U dentysty nie było tak źle. Z jednym zębem 5 raz, przedostatni, to nie byle sobie raz. Jeszcze 25 maja o godz. 20,oo ostatnia wizyta



Potem z synkiem, który przyjechał do kraju na 2 tygodnie urlopu, szaleliśmy po mieście. Wróciliśmy po 20,oo. Mamuśka moja aż płakała, tak się martwiła, że nas długo nie ma. Trochę zakupów porobiliśmy, w ogrodniczym oczywiście też. Ale jak tu wyjść na ogródek jak ciągle pada dzień a "staruszki" w domu się nudzą. Łącznie ze mną. Piotruś, mój synek, zapowiedział, że jutro kupi nam 3 osobową huśtawkę, abyśmy się nie nudzili i łagodnieli... niby huśtanie łagodzi stes.

Bardzo, bardzo dziękuję Wszystkim za życzenia imieninowe, ale najbardziej dziękuję za pamięć. Ona jest najważniejsza i bardzo ważna. Kocham Was Kochani!
Nie wiem jak u Was, ale u mnie na wsi ciągle pada deszcz. Co ja gadam, ciągle pada. Deszcz nie pada, on leje. Od rana do nocy i od nocy do rana. Na okrągło. Tęsknie za słońcem, za ciepełkiem, za ogrodem. A tu deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz.
Qurcze felek, zupełnie zapomniałam o wystawie ogrodniczej w Chorzowie. Szkoda, wielka szkoda


Moja imprezka, jeżeli w ogóle ją tak można nazwać to mini-mini. Najbliżsi, ciacho, kawusia,... ja tylko przyjmowałam życzenia i upominki.
No, dość nudzenia, teraz pokażę wam moich troszkę zrobionych zdjęć roślin co się ostały:












Żabusia od mężusia:

Na dzisiaj wystarczy, prawda?
Na dobry sen:
Idzie turysta i spotyka bacę siedzącego na hali i pasącego barany. Turysta nie miał zegarka podchodzi więc do bacy i pyta:
- Baco, a nie wiecie aby która jest godzina ?
Baca wziął w rękę kij i zaczął gmerać w jajach najbliższego barana.
- A ósma dwadzieścia.
Turystę wielce zaciekawiło to nowatorskie podejście do mierzenia czasu i poprzysiągł był sobie że wracając znowu zapyta bacę. Jak powiedział tak zrobił. Wracając znowu podszedł do bacy, który nadal siedział w tym samym miejscu.
- Baco a powiedzcie ino, która teraz jest godzina?
Baca znów wziął w ręce kijek i jak poprzednio zaczął gmerać w jajach barana, który pasł się przed nim i mówi: - A czwarta dziesięć.
Tego już było za wiele.
- Baco a jak wy to w jajach barana czytacie, która jest godzina?
- Jo nie w jajach cytom ino one mi zasłaniają wieżę z kościoła!



Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9574
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Świetny sposób na stomatologa .
Tylko co ma zrobić ktoś ,kto chodzi do pani stomatolog .
Masz jakiś patent
Czy to jaśminowiec Ci już tak pięknie kwitnie




Tylko co ma zrobić ktoś ,kto chodzi do pani stomatolog .



Czy to jaśminowiec Ci już tak pięknie kwitnie

- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu, dziękuję za rady, ja mam stomatologa, być może wypróbuję.
Jakim cudem masz taki kwitnący ogród, gdy reszta forumowiczów arkę buduje?
Pozdrowienia dla kota, piękności futrzak.
Cmookasy, Danuta
Jakim cudem masz taki kwitnący ogród, gdy reszta forumowiczów arkę buduje?
Pozdrowienia dla kota, piękności futrzak.
Cmookasy, Danuta
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasieńko witaj
Ja jak wchodzę do dentysty to od progu krzyczę "znieczulenie proszę"
A u Ciebie to nawet grzyby na kompoście rosną. Szęściara


A u Ciebie to nawet grzyby na kompoście rosną. Szęściara

- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Droga Joluś, zadałaś mi bobu z tą pani doktor stomatolog... Ja chodzę do pana to nie mam problemów za co chwytać, za co chwycić panią doktor? Naprawdę, nie wiem. Może ogłosimy konkurs?
Ten kwitnący zawijaniec, to nie jaśminowiec ale rajskie jabłuszka. Piękny! Tfu, ... x razy przez lewe ramię.
Czarna Frido,, ja mam kwitnący ogród? Żarty sobie ze mnie czynisz? Ja, Moja Droga Dorotko miałam kwitnący ale wówczas zepsuł się mój aparacik i d... była ze zdjęć. Teraz kwitną czosnki ozdobne, a tu nie mam nawet jak zrobić foto.
Zastanawiam się, czy nornice mają bal, w taka pogodę. Jak myślisz? Kot, Tośka pięknie dziękuje i wysyła Tobie swoje miau.... uroczo. Chce wziąć ze schroniska dwie małe kotki na nornice, bo Tośka to panna z miasta i do takich ciężkich prac się nie nadaje. Na podwórzu ma 12 m linewkę. Aby broń Boże gdzieś nie uciekła. Raz się jakoś z szelek wyswobodziła i zwiała szybko do ....domu. Ale Mamuśka się martwi i ją więzi na tym sznurku. Trudno.
Droga Bogusiu, ja kiedyś tez prosiłam o znieczulenie, teraz nie muszę. Lekarz się sam pyta: czy może dać znieczulenie. Klejnoty rodzinne mają wielką wartość. Sprawdziłam to własnymi rękoma
ps. pieczarek na kompostowniku: w środku jest jeszcze pełno zarodników. A jedna porcję z cebulką już zjedliśmy. Mniam, mniam
Oto co tam jeszcze mam nowego:





Proszę o pomoc, co to jest:
Pa, pa, pa


Ten kwitnący zawijaniec, to nie jaśminowiec ale rajskie jabłuszka. Piękny! Tfu, ... x razy przez lewe ramię.

Czarna Frido,, ja mam kwitnący ogród? Żarty sobie ze mnie czynisz? Ja, Moja Droga Dorotko miałam kwitnący ale wówczas zepsuł się mój aparacik i d... była ze zdjęć. Teraz kwitną czosnki ozdobne, a tu nie mam nawet jak zrobić foto.


Droga Bogusiu, ja kiedyś tez prosiłam o znieczulenie, teraz nie muszę. Lekarz się sam pyta: czy może dać znieczulenie. Klejnoty rodzinne mają wielką wartość. Sprawdziłam to własnymi rękoma

ps. pieczarek na kompostowniku: w środku jest jeszcze pełno zarodników. A jedna porcję z cebulką już zjedliśmy. Mniam, mniam

Oto co tam jeszcze mam nowego:










Proszę o pomoc, co to jest:

Pa, pa, pa



Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Mimo pogody na dobry humor:
Mąż wraca do domu lekko niewyraźny:
- Piłeś?
- No coś ty, ani kropelki.
- Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się. Piłeś?
- Nie piłem.
- Powiedz Gibraltar.
- Piłem!
W barze:
Klient zamawia ?Manhattan?. Barman podaje drinka, ale w kieliszku pływają jakieś zielone farfocle - pietruszka czy szczypiorek.
- A to co?! - Klient na to.
A barman:
- Aaa? To? ?Central Park!
Kobieta, której mąż często przychodził do domu pijany, postanowiła oduczyć go tego nawyku. W noc Halloween przebrała się za diabła i schowała się za drzewem, by zatrzymać go w drodze do domu. Kiedy nadszedł, wyskoczyła zza drzewa i stanęła przed nim z czerwonymi rogami na głowie, długimi pazurami i widłami w ręku.
- Kim jesteś? - zapytał mąż.
- Diabłem! - odpowiedziała.
- W takim razie, ożeniłem się z twoją siostrą.

Mąż wraca do domu lekko niewyraźny:
- Piłeś?
- No coś ty, ani kropelki.
- Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się. Piłeś?
- Nie piłem.
- Powiedz Gibraltar.
- Piłem!
W barze:
Klient zamawia ?Manhattan?. Barman podaje drinka, ale w kieliszku pływają jakieś zielone farfocle - pietruszka czy szczypiorek.
- A to co?! - Klient na to.
A barman:
- Aaa? To? ?Central Park!
Kobieta, której mąż często przychodził do domu pijany, postanowiła oduczyć go tego nawyku. W noc Halloween przebrała się za diabła i schowała się za drzewem, by zatrzymać go w drodze do domu. Kiedy nadszedł, wyskoczyła zza drzewa i stanęła przed nim z czerwonymi rogami na głowie, długimi pazurami i widłami w ręku.
- Kim jesteś? - zapytał mąż.
- Diabłem! - odpowiedziała.
- W takim razie, ożeniłem się z twoją siostrą.





Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- Miiriam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6147
- Od: 13 maja 2007, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
I tego mi dziś było trzeba ....
w taki dzień ponury
Dzięki
w taki dzień ponury

Dzięki

- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witam, zaglądam i proszę tu można się uśmiechnąć 

serdecznie - Grażyna - Mój ogród...