
Wybaczcie jakoś tak
byłem zajęty swoimi sprawami że zapomniałem nawet o tym wątku
U mnie katastrofa. Moje bluszcze padły to samo dotyczy jeszcze innych roślin
Nie wie co się stało. Jakoś mam ostatnio bardzo stresujące tygodnie jeden za drugim
i teraz jeszcze te kwiaty mnie dobiły że człowiekowi się odechciewa. Całe szczęście storczyki
żyją ale nie chce je chwalić widmowo czemu
Jacku jako takiej stałej grupy nie ma spotkaniowej ale jakieś wypady się zdarzają.
Ostatnio był zastój, wiadomo zima teraz sezon w pełni to może coś ruszy

Chcesz się dołączyć to daj znać
zgadamy się z innymi na wypad do botanika w Zabrzu albo palmiarni w Gliwicach czy rosarium w Chorzowie
