
Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Żaden ze mnie fachowiec ale w bardzo podobny sposób jak opisujesz mrówki załatwiły mi w tym roku kilka krzaków pomidorów i sałatę. Mam ich w szklarni od groma, tępię ile wlezie a i tak ciągle nowe gniazda znajduję. Dokładnie tak jak u Ciebie na niektórych krzakach nie było zupełnie korzeni, a innych pojedyncze dwu centymetrowe korzonki. Z tym że moje łodygi nie robiły nie żółte, po prostu zaczynały się jakby marszczyć z braku wody. Może nie zżółkły bo dosyć szybko zaczęłam je wyciągać i zastępować nowymi po podkarmieniu mrówek. Mrówek przy sadzeniu nie zauważyłam. Musiałam sporo się naszukać zanim je znalazłam. Poza tym to pierwszy rok kiedy mrówki uszkodziły mi jakieś rośliny, więc pewnie nawet gdybym je zauważyła to bym ich nie tępiła
Teraz wytoczyłam im wojnę. Mrówki wykończyły tylko krzaki rosnące przy elementach konstrukcyjnych szklarni, fundamentach itp. Tych "na środku" nie ruszyły.

- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2


Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
W tym roku w ruch poszedł pierwszy z brzegu środek na mrówki firmy Bros. Padają całkiem ładnie. Wybrałam ten bo tylko ten był w "moim" ogrodniczym
Może jest jakiś ekologiczny sposób ale zapewne dłużej by to trwało i mogłyby mi w tym czasie resztę pomidorów wykończyć.

-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 47
- Od: 22 mar 2010, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Proszę o pomoc i fachową poradę.
Zauważyłem w doniczkach moich pomidorów małe glizdy (bardzo cieniutkie, ok. 1cm długości), tworzą one delikatne pajęczynki nad ziemią i zostawiają za sobą jakby śluz.
Co to może być i czym to zwalczać?
Ziemia była kupiona i sprawdzona, doniczki też czyste, a pomidory stały w domu, więc nie wiem skąd się wzięło to paskudztwo.
Zauważyłem w doniczkach moich pomidorów małe glizdy (bardzo cieniutkie, ok. 1cm długości), tworzą one delikatne pajęczynki nad ziemią i zostawiają za sobą jakby śluz.
Co to może być i czym to zwalczać?
Ziemia była kupiona i sprawdzona, doniczki też czyste, a pomidory stały w domu, więc nie wiem skąd się wzięło to paskudztwo.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
witam i proszę o pomoc co jest moim pomidorom.
Malinowy na łodydze przy samej ziemi jest taki ciemniejszy i delikatnie wklęśnięty.
Co do faustiny f1 wydaje się w lepszej kondycji ale również niektóre mają taki ciemniejsze przebarwienia na łodygach i liściach.
Co im dolega to że pogoda ich nie rozpieszcza to chyba wszyscy wiemy przynajmniej u mnie od 2 tygodni ciągle pada ziemnia w ogródku prawie błoto dramat
pomidory są w tunelu który w tyn roku stawiałem z potem na czole i niechciałbym aby coś zjadło moją pracę.
Kilka fotek jak wyglądają
Malinowy


fAUSINA F1


A tak wygląda jeden krzak Faustiny


A tak całe nasadzenie

proszę o diagnozę i czy należy sie martwić i jakoś przeciwdziałać?
pozdrawiam Daniel
Malinowy na łodydze przy samej ziemi jest taki ciemniejszy i delikatnie wklęśnięty.
Co do faustiny f1 wydaje się w lepszej kondycji ale również niektóre mają taki ciemniejsze przebarwienia na łodygach i liściach.
Co im dolega to że pogoda ich nie rozpieszcza to chyba wszyscy wiemy przynajmniej u mnie od 2 tygodni ciągle pada ziemnia w ogródku prawie błoto dramat
pomidory są w tunelu który w tyn roku stawiałem z potem na czole i niechciałbym aby coś zjadło moją pracę.
Kilka fotek jak wyglądają
Malinowy


fAUSINA F1


A tak wygląda jeden krzak Faustiny


A tak całe nasadzenie

proszę o diagnozę i czy należy sie martwić i jakoś przeciwdziałać?
pozdrawiam Daniel
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Witam
To jest pierwszy mój wpis na tym forum, pierwsza przygoda z uprawą pomidorów i pierwszy problem.
Otóż w namiocie foliowym między pomidorami mamy sałatę. Na sałacie pojawił się mączniak. Czy z sałaty może przejść na pomidory? Jeśli tak to jaką ochronę zastosować, aby pomidory się nie zaraziły? Nie chciała bym polegnąć na samym początku.
proszę o pomoc
To jest pierwszy mój wpis na tym forum, pierwsza przygoda z uprawą pomidorów i pierwszy problem.
Otóż w namiocie foliowym między pomidorami mamy sałatę. Na sałacie pojawił się mączniak. Czy z sałaty może przejść na pomidory? Jeśli tak to jaką ochronę zastosować, aby pomidory się nie zaraziły? Nie chciała bym polegnąć na samym początku.
proszę o pomoc

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Wrzucam zdjęcia moich pomidorów, nie wiedziałam na czym skupić uwagę więc zrobiłam zdjęcia kwiatów i powiedzmy całych roślin - w miarę możliwości, wszystkie wyglądają w niemal identyczny sposób (zrobiłam zdjęcia dwóch roślin - karłowa odmiana i wysoka) - myślę o tym że zakwitły i jakby stanęły w miejscu. Na zdjęciach może się wydawać że roślin jest dużo ale stoją tam jeszcze doniczki z pomidorami do gruntu dlatego takie wrażenie. Jeśli trzeba zrobię dodatkowe zdjęcia. Pierwszych 5 zdjęć to między innymi te niezawiązujące owoców. Między pomidorami jest jeszcze trochę koperku i sałaty ale to chyba nie powinno stanowić problemu. Na drugim zdjęciu są jakby jakieś plamki ale nie przypominam sobie żeby były na tej roślinie więc może to wina aparatu.

Tutaj na następnym zdjęciu pomidor który po posadzeniu do większej donicy (z dużymi otworami więc chyba nie powinien mieć za mokro) zrobił się taki, jest w donicy bo czeka na lepszą pogodę i wysadzenie do gruntu. Zrobił się taki po kilku dniach. Ziemia była wymieszana z podłożem po pieczarkach, ale tego podłoża było stosunkowo mało i mam nadzieję że takie podłoże mu nie zaszkodziło (u mnie glina więc staram się czymś rozluźnić glebę)
A na kolejnych zdjęciach pomidor który po posadzeniu na stałe do gruntu zrobił się taki, nowe liście są już w porządku więc go nie wyrzucałam na razie ale tak mnie korci żeby się dowiedzieć co mu się stało i dlaczego żeby w przyszłości nie popełnić tego samego błędu. W momencie sadzenia był całkiem dobry. Tylko ten jeden z prawie 80 pomidorów w szklarni tak wygląda.






Tutaj na następnym zdjęciu pomidor który po posadzeniu do większej donicy (z dużymi otworami więc chyba nie powinien mieć za mokro) zrobił się taki, jest w donicy bo czeka na lepszą pogodę i wysadzenie do gruntu. Zrobił się taki po kilku dniach. Ziemia była wymieszana z podłożem po pieczarkach, ale tego podłoża było stosunkowo mało i mam nadzieję że takie podłoże mu nie zaszkodziło (u mnie glina więc staram się czymś rozluźnić glebę)

A na kolejnych zdjęciach pomidor który po posadzeniu na stałe do gruntu zrobił się taki, nowe liście są już w porządku więc go nie wyrzucałam na razie ale tak mnie korci żeby się dowiedzieć co mu się stało i dlaczego żeby w przyszłości nie popełnić tego samego błędu. W momencie sadzenia był całkiem dobry. Tylko ten jeden z prawie 80 pomidorów w szklarni tak wygląda.


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 781
- Od: 21 mar 2010, o 23:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Daniel , Mila , dobre macie pomidorki
, nie przejmujcie sie za dużo ... Po prostu jest zimno i ciemno , rośliny mają złe warunki i dlatego wyglądają jak wyglądają , ale przyjdzie czs to ładnie nadrobią . Troche można poprawić zasilając nawozem o zwiększonej zawartości fosforu . Mila , ten ostatni pomidor jest niepokojący , może przy sadzeniu uszkodzony byl system korzeniowy i roślina nie dając rady zasusza część liści , ale może być też np. bakteryjna nekroza rdzenia łodygi ( ta choroba w zasadzie pojawia sie na początku plonowania , ale kto ją tam wie ..), na tym etapie powinny być już brązowe wiązki przewodzące , ale to można stwierdzić po zlamaniu lodygi .Zatem konieczna sekcja ... jeśli masz 70 szt to już lepiej poświęć tego jednego( miejsce po usuniętym dobrze jest podlać roztworem Miedzianu ) , bo ryzyko jest wielkie . @ Pomidorka , jeśli jest mączniak ( domyślam sie ,że prawdziwy ) to należy usunąć zrodlo infekcji , przede wszystkim . Albo salate zjeść , a jeśli sie nie da od razu , to wykonać na niej zabieg zwalczania . Wystarczy np. 50-70g sody oczyszczonej na 10L wody , karencji nie ma oczywiście . Pomidor specjalnie na m. prawdziwego nie jest podatny , ale nigdy nie wiadomo ...

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Dzięki Frant a powiedz co to za ciemne przebarwienia na łodygach przy samej ziemi co warzne nie na wszystkich a warunki mają takie same czytaj jak dotąd bardzo mizerne.
Co do zasilenia zaraz po wsadzeniu zasiliłem je symfonią czy jakoś tak 29% potasu tak przynajmniej pisało rozpuściłem ją w 1000l wody w takiej beczce na europalecie. A rosną na oborniku takim wykopanym z samego dołu pryzmy u zaprzyjaźnionego rolnika słomy w nim nieuświadczył.
I dlaczego niektre mają takie ciemne przewężenie stożkowate w dół przy samej ziemi taki jakby lejek a wyżej są już tęgie lecz też delikatne przebarwienia.
Włśnie jak piszę ten post zza oknem z nieba lecą krople wielkości gradu taka sciana deszczu.Coś ten rok zaczoł się paskudnie a tu jeszcze przymrozkami straszą.
pozdrawiam Daniel
Co do zasilenia zaraz po wsadzeniu zasiliłem je symfonią czy jakoś tak 29% potasu tak przynajmniej pisało rozpuściłem ją w 1000l wody w takiej beczce na europalecie. A rosną na oborniku takim wykopanym z samego dołu pryzmy u zaprzyjaźnionego rolnika słomy w nim nieuświadczył.
I dlaczego niektre mają takie ciemne przewężenie stożkowate w dół przy samej ziemi taki jakby lejek a wyżej są już tęgie lecz też delikatne przebarwienia.
Włśnie jak piszę ten post zza oknem z nieba lecą krople wielkości gradu taka sciana deszczu.Coś ten rok zaczoł się paskudnie a tu jeszcze przymrozkami straszą.
pozdrawiam Daniel
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 781
- Od: 21 mar 2010, o 23:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Te ciemne przebarwienia na lodydze ( rownież dolna strona liści ) to oznaka slabego pobierania fosforu , po prostu trzeba iść na przeczekanie aż sie ociepli i rośliny zaczną prawidlowo pobierać .. Warto teraz nie przesadzać z wodą , zwłaszcza zimną ... Ta nieregularna grubośc lodygi to '' historia " zycia rośliny od wczesnej fazy , przesuszanie -podlewanie -nawożnie itd.. To nic groznego , pokazuje tylko że roslina ma swoj życiorys , nic więcej 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 781
- Od: 21 mar 2010, o 23:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Daniel , teraz po połowie maja to raczej w tunelu przymrozek nie powinien być grozny , ale nic nie wiadomo ... Ja jeszcze nie wiązałem sznurkow ,chociaż już kwitną - więc nie ma problemu zarzucić włóknine . Z reguły wiąże po 20-25 maja , nieraz już są pokrzywione i poprzewracane , ale jakoś sie nie łamią ; wlasnie ze względu na okrywanie tak pózno wiąże . Co do kozy ... na pewno zabezpieczy przed przymrozkiem , ale nawet gdyby wsypać wiadro grubego węgla to co 2 godziny trzeba wstawać i sprawdzać , bo róznie może być . ..A to przygaśnie , a to szybko wywieje ... Spaliny nie problem , można dokupić specjalne rury stalowe ( ok.10zl 1metr ) i komin dorobić , wyjście nie musi być prosto w gore , ale w bok a poza tunelem w góre . Ja nad problemem sie zastanawiam dla winorośli w tunelu i po głowie mi chodzi butla gazowa + palnik ... Zapalam i śpie spokojnie . Robota czysta , w miare tania ( jeśli mówimy 2-3 noce ..) 

- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Magdo , bardzo prawdopodobne że rozwiązałaś problem u Meny .Natomiast Twoje pomidory potrzebują azotu . Nie myśl sobie od razu o sypaniu saletry , wystarczy gnojówka z pokrzyw , gnojowica , czy rozcieńczony kurzeniec . Bez azotu nie ma pobierania fosforu , dlatego Twoje pomidory mają też niedobór tego składnika , to nie tylko zimno . U Daniela są lepiej odżywione azotem i tam widać tylko efekty zimna , które po ociepleniu znikną .
Pozdrawiam , kozula .
Pozdrawiam , kozula .
- Space99
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 878
- Od: 27 mar 2009, o 12:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Alwernia - małopolska
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Co do podgrzewania w tunelu foliowym to kiepsko to wychodzi bo tunelik 2,6mx4mx1,7m w kalenicy przy folii UV2 ogrzewałem piecykiem 2000W z wentylatorem ...
coś podobnego tylko z castoramy za mniej niż 100zl
http://www.grzejniki.vsp.pl/product_inf ... cts_id=788
i radził sobie do -4st na zewnątrz (spadało do 0st wewn).
Myśle że za dużo ciepła jest wypromieniowane przez folie. Może jakby okryć agrowłókniną to troche odizoluje jeszcze.
(Eksperyment przy kwietniowych przymrozkach.)
a gazowe piecyki mają zabezpieczenie przed zbyt małą ilością tlenu (czy wysokim CO2...) Więc gasną w zamkniętych pomieszczeniach po jakimś czasie.
coś podobnego tylko z castoramy za mniej niż 100zl
http://www.grzejniki.vsp.pl/product_inf ... cts_id=788
i radził sobie do -4st na zewnątrz (spadało do 0st wewn).
Myśle że za dużo ciepła jest wypromieniowane przez folie. Może jakby okryć agrowłókniną to troche odizoluje jeszcze.
(Eksperyment przy kwietniowych przymrozkach.)
a gazowe piecyki mają zabezpieczenie przed zbyt małą ilością tlenu (czy wysokim CO2...) Więc gasną w zamkniętych pomieszczeniach po jakimś czasie.
Pozdrawiam Marcin
Moje winorośla
Moje winorośla
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2016
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Witam.
Mam pytanko odnośnie odmiany betalux - czy z tymi kwiatami jest coś nie tak?

Na kilku widać taki wystający słupek i nic więcej, żadnych typowych płatków ani pylników nie mogę się tam dopatrzeć... Kolejne grona się tworzą, krzaczki rosną ale nic nie kwitnie... Myślałem że to taka uroda tej odmiany ale jeden krzaczek tak wygląda:

Mam pytanko odnośnie odmiany betalux - czy z tymi kwiatami jest coś nie tak?


Na kilku widać taki wystający słupek i nic więcej, żadnych typowych płatków ani pylników nie mogę się tam dopatrzeć... Kolejne grona się tworzą, krzaczki rosną ale nic nie kwitnie... Myślałem że to taka uroda tej odmiany ale jeden krzaczek tak wygląda:

Pozdrawiam, Maciek.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Dziękuję za rady, pokrzywy już się moczą ale w tej temperaturze to zbyt szybko gnojówka się nie zrobi. Chyba prysnę florovitem bo i tak zamierzałam grevit albo biosept zastosować. Coś mi też tak świta że gnojówką z pokrzyw można c bo podlewanie to pewnie za szybko nie wchodzi grę. Podlałam je co prawda ze 3 razy wieloskładnikowym do pomidorów ale najwidoczniej im mało. Szklarnia zaczyna powoli pływać. Dziś włączyłam w niej "farelek" żeby choć trochę wilgoci wyeliminował. Co dwie godziny włącza się na godzinę więc może coś to da. Jak jeszcze trochę popada to w ogóle odpłynę. Dziś było 6 stopni, grad, deszcz i deszcz ze śniegiem. Czuję się jak w drugiej połowie listopada 
