Asiula, nie miałam zamiaru przerażać

Chodziło mi o to, że ten strach w pewnym momencie ustępuje niecierpliwości, bo masz już ... serdecznie dosyć dźwigania słodkiego ciężaru

. Ja barzo bałam się porodu
(wielkie dzięki opowieściom jednej z moich szwagierek, która czuła się w obowiązku zreferować mi wszystkie koszmary, o jakich słyszała lub chciałaby słyszeć), ale pod koniec ciąży miałam tak dosyć, że nawet decyzja lekarzy o cesarce nie zrobiła na mnie wrażenia, prosiłam tylko żeby chociaż o jeden dzień wcześniej zrobili

Codzień kładłam się spać z nadzieją, że rano zacznę rodzić

Mimo, że ciążę przeszłam łagodnie (jak na ciążę) i w 9 miesiącu nosiłam wiadrami wodę do ogródka :p
Danka weź głęboki oddech, teraz nie wolno Ci się stresować. Trzymam kciuki za następną wizytę !
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.