Gosiu, Józef jest faktycznie przystojny i w sumie to chyba taki, jaki powinien być mężczyzna, mało znam takich..
Oczywiście nie piszę tego pod żadnym kątem, to tylko moje spostrzeżenie.
Mój mąż też jest dla mnie taki, jaki ma być facet
Iwuś, roślinki posadziłam jeszcze do południa, wieczór cały spędziłam u lekarza.
Jacku, bardzo się cieszę, że i Ty znajdziesz coś u mnie miłego dla oka
Ale jak to.. nie lubisz róż??
Basiu, właśnie taki szybki busz mi się marzy, żeby się szybko zasłonić od sąsiadów
Eury, ja też się ciągle biję po łapkach, żeby pod dom nic nie posadzić.
Jeszcze kilka dni...
Elewacja czemu przełożona?
Zytko, jak miło Cię widzieć
To cudo to jakiś tulipan, ale nie znam nazwy i nikt go nie rozpoznał
Czy zawilec jest pełny, to nie wiem, wiem, że jest różowy
Wiecie..
Od kilku tygodni miałam ciężkie chwile
Ostatnie badania wykazały mi obecne komórki nowotworowe..
Prawie osiwiałam
Pierwsze dni były najgorsze, myśli natrętne..
Potem już się idzie nawet do takich myśli przyzwyczaić
Piszę to teraz, bo wczoraj odebrałam kolejne wyniki i okazało się, że po 5 miesiącach wszystko wróciło do normy
Organizm zwalczył wszystko sam, bez leków.
Przedtem chodziłam i ryczałam po kątach i teraz też.. ze szczęścia
Oby takie chwile już więcej w moim życiu nie nadeszły.
I w waszym też...
Musiałam się w końcu wyżalić...