I znów deszcz i burza po południu.
Chwilę do południa tylko wyjrzało słonko.
Choróbska rosną w siłę w takim klimacie a bronić przed nimi roślin bardzo nie ma jak.
Czyżby następna selekcja natury ?
Judiś - rukolę sama wysiewam każdego roku w innym miejscu.
Ślimaki nie przeszły by mi przez gardło, ze złości na nich.
Ewuniu - bardzo się cieszę, że coś z niej będzie.
W następnym roku będzie lepiej.
Lady-r - u mnie to akurat z czego innego.
Danusia - nie strasz proszę.
Dwa tygodnie deszczu, to masakra dla kwitnących.
Szyszuniu - świetnie się siedzi na huśtaweczce i odpoczywa.
Bujanie i patrzenie na kwiatki to na prawdę wielka przyjemność.
Marzanko - aksamitki odstraszają skutecznie mączlika - białą muszkę.
Powinna być jedna aksamitka na jednego pomidorka.
Seler wspiera wzrost pomidora i odwrotnie.
Muszę tylko je dokupić.
Nie azjatka, bo one nie pachną, no.....za wyjątkiem kilku.
Wisienko - miło, że wpadłaś.
Tak samo można zrobić z wszystkimi porzeczkami, agrestem, porzeczkoagrestem a nawet borówką amerykańską.
Złotlin doskonale odrasta, więc poczekaj może jeszcze trochę.
Liliowce są dość odporne, więc nie miałam obaw.
Jadziu - mam zamiar już w piątek zrobić pierwszą sałatkę ze śmietaną.
Można Jadziu będzie dobudować do altanki z boku, choćby taką 2 x 2 m.
To już będzie coś.
A może taka całkiem mini w wydaniu jak moje klosze nad sałatką ?
U mnie Jadziu nie lepsza pogoda, też każdy dzień pada.
Bożenko - bardzo się cieszę, że widok mojego ogrodu ładuje twoje akumulatory.
No to dzisiaj Ci podleje wszystkie nasadzenia.
U mnie też była dzisiaj burza.
Ewuniu - nie zaprzeczę, że napchane jest w niej każdego roku sporo warzywek.
I aż sama się dziwię, że wszystko dość dobrze rośnie.
Alinko - masz rację.
W moim kogrobuszu stale z mężem się szukamy.
