Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
- EdytaB
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 2693
 - Od: 1 sty 2009, o 12:19
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: okolice warszawy
 
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Witaj Ewelino 
  Magnolia piékna. Na zyczenie mojego M kupilam ja w tym roku , co prawda mala ale juz z 3 pakami  
 Hortensja cudo , czekam na klejne fotki z Rh.
			
			
									
						
										
						- misia
 - 500p

 - Posty: 783
 - Od: 28 lip 2006, o 10:40
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: lubelskie
 
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Ewelinko twoja glicynia to chińska czy kwiecista? 
Ja miałam kwiecistą odmiana o pełnych kwiatach i niestety tej zimy przemarzła mi.
Zastanawiam się nad zakupem i nie wiem czy zaryzykuję jeszcze raz...
Piękna magnolia Susan. Moja przy twojej to miniaturka
			
			
									
						
							Ja miałam kwiecistą odmiana o pełnych kwiatach i niestety tej zimy przemarzła mi.
Zastanawiam się nad zakupem i nie wiem czy zaryzykuję jeszcze raz...
Piękna magnolia Susan. Moja przy twojej to miniaturka
Pozdrawiam, Beata
Ogród Misi
			
						Ogród Misi
- Alania
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 10449
 - Od: 17 lip 2008, o 21:55
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: małopolska
 
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Jestem pod wrażeniem Twojego ogrodu - taki uporzadkowany, bez chwastów i ślimaków ... Zazdroszczę, bo ja nie mogę się z tym uporać  
 Masz na to jakiś czarodziejski przepis ?
Ewelinko, czy hortensja pnąca bedzie rosła posadzona przy lipie?
			
			
									
						
										
						Ewelinko, czy hortensja pnąca bedzie rosła posadzona przy lipie?
- Asiula z wyspy
 - 200p

 - Posty: 459
 - Od: 9 mar 2010, o 23:19
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Rybnik, obecnie Dublin
 
Re: Mój ogród w cieniu sosen - EWELINA - 2010 / cz.4
Niesamowite połączenie 
  chyba zgapię 
 
 
[/quote]
A jak tam twoja budka? Ja mam taką brzydulę, która wg twojej to do ruder by się zaliczała no i też pustostan.
Piękna spójność w twoim ogrodzie. A i trawnik zaczyna nabierać odpowiednich barw.
			
			
									
						
							
[/quote]A jak tam twoja budka? Ja mam taką brzydulę, która wg twojej to do ruder by się zaliczała no i też pustostan.
Piękna spójność w twoim ogrodzie. A i trawnik zaczyna nabierać odpowiednich barw.
Ogród to dzieło sztuki.... w trakcie tworzenia !
Mój kawałek podłogi
			
						Mój kawałek podłogi
- asia0809
 - 1000p

 - Posty: 2279
 - Od: 27 lut 2007, o 00:34
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Warszawa
 
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Ewelinko,  dziękuję za fotkę 
 
Podobają mi się Twoje fiołki. Mają bardzo ładny kolor liści, taki stonowany. Moje fiołki mają intensywnie zielone liście.
W ubiegłym roku też zaszczepiłam sobie grzybki. Najbardziej jednak podobała mi się informacja na opakowaniu: " Grzyby MOGĄ pojawić się w ciągu 2-3 lat". Czyli: MOGĄ ale NIE MUSZĄ
  
Mam nadzieję, że nie dajemy się nabijać w butelkę. I że choć jeden grzybek się pojawi. Może być nawet olszówka
			
			
									
						
										
						Podobają mi się Twoje fiołki. Mają bardzo ładny kolor liści, taki stonowany. Moje fiołki mają intensywnie zielone liście.
W ubiegłym roku też zaszczepiłam sobie grzybki. Najbardziej jednak podobała mi się informacja na opakowaniu: " Grzyby MOGĄ pojawić się w ciągu 2-3 lat". Czyli: MOGĄ ale NIE MUSZĄ
Mam nadzieję, że nie dajemy się nabijać w butelkę. I że choć jeden grzybek się pojawi. Może być nawet olszówka
- Ewelina
 - Przyjaciel Forum

 - Posty: 7484
 - Od: 4 lut 2007, o 16:26
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Poznań
 - Kontakt:
 
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Asiu Grzyby MUSZĄ się pojawić !!!Poczekać trzeba ,ale..."nadzieja matką optymistów", prawda? Bądźmy więc dobrej myśli 
Asiula Pustostan bez zmian , niestety
Vertigo Oczywiście ,że mam przepis na porządek w ogrodzie : dłubać , pracować , odchwaszczać , grabić , przycinać , dosadzać , dosiewać , kosić , opryskiwać , wyrzucać to, co "padło" , podlewać , nawozić... i tak na okrągło przez calutki sezon . W sumie ... prościzna
 I nie przejmuj się , ja też nie mogę się z wszystkim uporać , zwłaszcza w tym roku mam spore zaległości.
Co do HORTENSJI PNĄCEJ - u mnie wspina się na sosnę, ale sądzę ,że posadzona przy pniu lipy też sobie poradzi. Generalnie potrzebuje jakiejś podpory - pnia, muru, nawet ażurowego płotu.Lubi półcień lub nawet cień i wilgotne podłoże.
Misia Nie jestem pewna , ale chyba mam GLICYNIĘ CHIŃSKĄ ( nie bardzo rozróżniam chińską od kwiecistej) .Drugi egzemplarz , posadzony w innym miejscu też mi tej zimy przemarzł - nie będzie kwiatów , choć nie wszystko stracone , bo na szczęście pokazują się gdzieniegdzie listki.
Twoja MAGNOLIA "Susan" jest już spora , a za dwa , trzy lata będzie okazałym drzewem
 Cierpliwości , Kobieto !
EdytaB kolejne fotki rh. będą, gdy rozkwitną następne rododendrony
			
			
									
						
										
						Asiula Pustostan bez zmian , niestety
Vertigo Oczywiście ,że mam przepis na porządek w ogrodzie : dłubać , pracować , odchwaszczać , grabić , przycinać , dosadzać , dosiewać , kosić , opryskiwać , wyrzucać to, co "padło" , podlewać , nawozić... i tak na okrągło przez calutki sezon . W sumie ... prościzna
Co do HORTENSJI PNĄCEJ - u mnie wspina się na sosnę, ale sądzę ,że posadzona przy pniu lipy też sobie poradzi. Generalnie potrzebuje jakiejś podpory - pnia, muru, nawet ażurowego płotu.Lubi półcień lub nawet cień i wilgotne podłoże.
Misia Nie jestem pewna , ale chyba mam GLICYNIĘ CHIŃSKĄ ( nie bardzo rozróżniam chińską od kwiecistej) .Drugi egzemplarz , posadzony w innym miejscu też mi tej zimy przemarzł - nie będzie kwiatów , choć nie wszystko stracone , bo na szczęście pokazują się gdzieniegdzie listki.
Twoja MAGNOLIA "Susan" jest już spora , a za dwa , trzy lata będzie okazałym drzewem
EdytaB kolejne fotki rh. będą, gdy rozkwitną następne rododendrony
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Trzymam kciuki za następną publikację. Tymczasem my forumowicze, już teraz możemy cieszyć się widokami z twojego cudnego ogrodu. Ewelino u ciebie zawsze poznaję coś nowego. Nigdy nie widziałam psizęba czy ssiegozęba (jak go zwał). Zachwyciła mnie olszyna turecka - nie znałam jej i  nie spotkałam hortensji o pstrych liściach. Twoje serduszki wspaniałe i rozrośnięte (moja się może schować). Taki wiklinowy koszyk (ten wysoki z kikutkami) też mam. Posiałam w nim groszek pachnący.
			
			
									
						
										
						- Alania
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 10449
 - Od: 17 lip 2008, o 21:55
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: małopolska
 
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Ja też dłubię , pracuję , odchwaszczam , grabię , przycinam , dosadzam , dosiewam , koszę , opryskuję , wyrzucam to, co "padło" , podlewam , nawożę... i chwasty jak były, tak są. Noo, może ciut mniej, ale z perzem wciąż nie mogę się uporać 
 Już wysypałam grubo korę (ok.8cm), co roku uzupełniam i co ... perz wychodzi spod kory  
 U mnie ciężka sprawa, bo ogród otoczony dzikimi łąkami i wszystko stamtąd przechodzi do nas. Chyba jedyna nadzieja w tym, że jak zrobimy ogrodzenie z podmurówką, to będzie mniej chwastów. Czy masz jakiś sposób na perz? Ja plewię ręcznie, najlepiej wyciąga sie go po deszczu, ale z kolei po takich deszczowych dniach momentalnie po plewieniu wychodzą nowe i tak w kółko  
			
			
									
						
										
						- Ewelina
 - Przyjaciel Forum

 - Posty: 7484
 - Od: 4 lut 2007, o 16:26
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Poznań
 - Kontakt:
 
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Witaj Izo 
 
Vertigo - z perzem ciężka sprawa... To chyba najtrudniejszy chwast i jeśli nie pozbyłaś się kłączy przed założeniem rabat to będzie Ci dokuczał. Jedyny sposób teraz to usuwanie go ręczne ( taka praca dla Kopciuszka) wraz z całym kłączem . Maleńki kawałeczek pozostawiony w ziemi sprawia ,że chwaścisko się regeneruje i po czasie znów wyłazi na wierzch.I ekspansywne jest ! Bez problemu przelezie też przez warstwę kory - nawet grubą. Ale z czasem na pewno uda Ci się go pozbyć.
Ja przed założeniem ogrodu przez cały sezon z pomocą męża i niekiedy dzieci wybierałam ręcznie chwaściska. Potem posiany został trawnik i założone rabaty. I też miałam początkowo problem z rozsiewającymi się z nieuprawianej sąsiedniej działki chwastami.Jednak teraz jest spokój - dookoła mam zadbane ogródki, każdy z sąsiadów niszczy chwasty, więc nie jest źle. Oczywiście czasem coś przyniesie wiatr, ale chwasty płytko się korzeniące łatwo usunąć. Perz jest trudniejszy
			
			
									
						
										
						Vertigo - z perzem ciężka sprawa... To chyba najtrudniejszy chwast i jeśli nie pozbyłaś się kłączy przed założeniem rabat to będzie Ci dokuczał. Jedyny sposób teraz to usuwanie go ręczne ( taka praca dla Kopciuszka) wraz z całym kłączem . Maleńki kawałeczek pozostawiony w ziemi sprawia ,że chwaścisko się regeneruje i po czasie znów wyłazi na wierzch.I ekspansywne jest ! Bez problemu przelezie też przez warstwę kory - nawet grubą. Ale z czasem na pewno uda Ci się go pozbyć.
Ja przed założeniem ogrodu przez cały sezon z pomocą męża i niekiedy dzieci wybierałam ręcznie chwaściska. Potem posiany został trawnik i założone rabaty. I też miałam początkowo problem z rozsiewającymi się z nieuprawianej sąsiedniej działki chwastami.Jednak teraz jest spokój - dookoła mam zadbane ogródki, każdy z sąsiadów niszczy chwasty, więc nie jest źle. Oczywiście czasem coś przyniesie wiatr, ale chwasty płytko się korzeniące łatwo usunąć. Perz jest trudniejszy
- Alania
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 10449
 - Od: 17 lip 2008, o 21:55
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: małopolska
 
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
No właśnie... zadbane ogródki ... U mnie z żadnej strony nie mam zadbanego otoczenia, tylko same łąki ze wszelkim dobrodziejstwem natury  
 Rabaty były oczyszczone przed założeniem, ale mimo to, chwasty wychodzą - najbardziej od strony łąk, od trawnika mniej, choć i tam mamy chwasty. W pierwszym roku trawnik był piękny, w drugim pjawiły się mniszki (perz zapewne tez jest, ale niewidoczny, bo często kosimy), a w tym roku zauważyłam więcej mniszków niż zazwyczaj. To się potwornie rozsiewa. Wyrywam ręcznie, na ile to możliwe, ale u nas to jakieś mutanty rosną, bo takie ogromne rozmiary przybierają 
 Najgorsze jest to, że nikt dookoła nie dba o działki. Od dwóch lat kosimy dwa razy z sezonie teren poza naszymi granicami tak mniej więcej na 1,5m dookoła działki. Za każdym razem jednak zastanawiam się, czy nam ktoś nie zarzuci wchodzenia na cudze pole  
 To troszkę pomaga w odchwaszczaniu, bo już nie narastają w kierunku działki ostrężyny, z którymi toczylismy bój przez 3 lata. Teraz najtrudniejszy został ten perz 
 Są miejsca, gdzie udało się go niemal zupełnie pozbyć, a są takie, gdzie o tej porze roku niemal nie widac kory, tylko "trawę". A ja plewię bez końca i czasami to już mnie dopada całkowita rezygnacja.
			
			
									
						
										
						- 
				elsi
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 4840
 - Od: 17 sty 2009, o 17:26
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: lubelskie
 
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Każdy właściciel ogrodu chyba sadzi, sieje, kosi i odchwaszcza, 
ale nie każdy ma takie efekty, Ewelino :P
Ja w sprawie glicynii, chińska "kręci się" w prawo a kwiecista w lewo
http://www.swiatkwiatow.pl/glicynia-slo ... id438.html.
różnica jest też w długości kwiatostanów.
Moja ma ponad 4 lata i żadnych kwiatowych "szyszeczek" nie widzę
 
Jeśli to z nasionka i przyjdzie mi czekać na kwiaty 8-12 lat
 ?
Przy zakupie nie miałam jeszcze rozeznania, teraz kupiłabym szczepioną
,
bo nie jestem cierpliwym ogrodnikiem.
			
			
									
						
							ale nie każdy ma takie efekty, Ewelino :P
Ja w sprawie glicynii, chińska "kręci się" w prawo a kwiecista w lewo
http://www.swiatkwiatow.pl/glicynia-slo ... id438.html.
różnica jest też w długości kwiatostanów.
Moja ma ponad 4 lata i żadnych kwiatowych "szyszeczek" nie widzę
Jeśli to z nasionka i przyjdzie mi czekać na kwiaty 8-12 lat
Przy zakupie nie miałam jeszcze rozeznania, teraz kupiłabym szczepioną
bo nie jestem cierpliwym ogrodnikiem.
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
			
						Ogród Elżbiety
- Alexandra
 - 30p - Uzależniam się...

 - Posty: 37
 - Od: 13 mar 2010, o 14:15
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Silesia
 
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Ewelino  
  Twój ogród jest tak piękny, że nie mam słów aby go zachwalić  
 
Zawsze marzyłam o takim ogrodzie, Twój bedzie dla mnie inspiracją i przykładem, będe zaglądać i podglądac
 
Pozdrawiam ciepło
			
			
									
						
							Zawsze marzyłam o takim ogrodzie, Twój bedzie dla mnie inspiracją i przykładem, będe zaglądać i podglądac
Pozdrawiam ciepło
''...oczy są ślepe... Trzeba szukać sercem...''-Antoine de Saint-Exupéry ? ''Mały Książę''
Mój wątek!
Pozdrawiam! Lola
			
						Mój wątek!
Pozdrawiam! Lola
- Ewelina
 - Przyjaciel Forum

 - Posty: 7484
 - Od: 4 lut 2007, o 16:26
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Poznań
 - Kontakt:
 
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Nie , nie , tylko nie to ! Rzeczywiście masz trudną sytuację... może więc trzeba założyć sobie " program minimum" - cieszyć się tym , co ładnie rośnie ( i nie mam na myśli chwastów gigantów!) a chwastom nieco odpuścić ? Swoją drogą musisz mieć dobrą glebę , skoro mniszki u Ciebie przybierają takie rozmiary.vertigo pisze: A ja plewię bez końca i czasami to już mnie dopada całkowita rezygnacja.
Alexandro - dziękuję
elsi - dziękuję , sprawdzę , jak "kręcą się " moje glicynie
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
U mnie znowu zimno i mokro
 
 
 
 
 
 
- dodad
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 5858
 - Od: 21 cze 2009, o 18:22
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: małopolska Gorlice
 
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Zimno i mokro mówisz, u nas na odmianę w końcu ciepło i słonecznie. A zdjęcia cudne. Bardzo lubię oglądać te twoje zachwycające widoczki.
			
			
									
						
										
						- Ewelina
 - Przyjaciel Forum

 - Posty: 7484
 - Od: 4 lut 2007, o 16:26
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Poznań
 - Kontakt:
 
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Ciepełka i słoneczka baaardzo zazdroszczę !   Ale - stopniowo oswajam cnotę cierpliwości w myśl maksymy :
" Zmieniaj to, co zmienić możesz,
pogódź się z tym, na co nie masz wpływu
i naucz się odróżniać jedno od drugiego!"
I tak , warto poszukać plusów obecnej pogody. Więc... no jakoś nie widzę tych plusów
A póki co - ogrodowe obrazki :
 
 
 
 
 
 
FOTHERGILLA MAJOR zaczyna rozwijać swe kwiatki- bazeczki
 
 
 
			
			
									
						
										
						" Zmieniaj to, co zmienić możesz,
pogódź się z tym, na co nie masz wpływu
i naucz się odróżniać jedno od drugiego!"
I tak , warto poszukać plusów obecnej pogody. Więc... no jakoś nie widzę tych plusów
A póki co - ogrodowe obrazki :
 
 
 
 
FOTHERGILLA MAJOR zaczyna rozwijać swe kwiatki- bazeczki
 
 

 
		
