Jaki tu tłok

i dawno niewidziani goście się pojawili,a nawet całkiem nowy gość

Witam Was serdecznie.
Aż mi się od tych postów w głowie pomieszało
Odwykłam od takiego zainteresowania
Judi,ciężko mi będzie ją chlasnąć,ale chyba nie mam innego wyjścia.
Jak inaczej spowodować by się zagęściła?
Trochę żałuję ,że rok temu jak ją kupiłam,to tego nie zrobiłam

Teraz straci wszystkie jabłuszka,a ma tyle kwiatów
Rok temu,jak miała krótkie gałązki,to by mi łatwiej było.
Ona bardzo szybko rośnie.Nawet się tego nie spodziewałam.
Tu fota z zeszłego roku(marzec zaraz po posadzeniu)
Gabi,a co ty takiego dobrego wieczorkami przy kompie jadasz?
Pochwal się
Basówka,kupę lat...
Małgosiu,no ja już się nie skuszę na pienne różyce

Chyba że do donicy i zimować w domu,bo mi serce pękało
Te trupy jeszcze niewyrzucone stoją w rogu...
Witam Cię
Alinko, 
Jeśli badylki bez liści,to chyba jeszcze możesz je prysnąć miedzianem.
Co do nawożenia,to ja bym zaprzestała już tych praktyk na ten rok.
W zasadzie to młodzież nie powinna być nawożona w pierwszym roku.
Jak się zadomowią,to w przyszłym sezonie polecam gnojówkę z pokrzyw
Grzesiu,w tajemnicy Ci powiem,że planuję jeszcze 12 kg zrzucić
A czasu mało,strasznie mało i jeszcze ten maj...
Ja mam w maju zawsze przerwę w życiorysie...
Taka praca...
Co do jabłoni,to jej chyba 3/4 opitolę.
Ale sama już nie wiem co zrobić
Lemciu,trochę mniej jej wisiało

Wstawiłam fotkę.
Jest różnica,prawda?
Trzymajcie kciuki,bo jutro mam wolne i potrzebuję ładną pogodę,bo masa pracy w ogrodzie.