Choinka na Święta - z donicy do gruntu (XII)?
- aniawoj
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3696
- Od: 9 paź 2005, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Klucze - Małopolska
- Kontakt:
Re: Świerk srebrzysty - z donicy do gruntu (XII)?
Już wkrótce znów zaczniemy kupować "żywe choinki" - jakie są Wasze doświadczenia z wysadzaniem do ogrodu iglaków, które wcześniej stały w domu?
http://kalina-rosliny.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Świerk srebrzysty - z donicy do gruntu (XII)?
Hej Aniawoj. Moje jednoroczne doświadczenie ze świerkiem jest jak najbardziej pozytywne. W ubiegłym roku kupiłem ok. 1,5m świerka kłującego w donicy, który posłużył mi jako świąteczne drzewko w mieszkaniu a teraz rośnie sobie w ogrodzie ( raczej na działce ). Swierk stał przy balkonie i oknie, gdzie pilnowałem by w dzień otwierać na jakiś czas okno, starałem się w pomieszczeniu utrzymywać troszkę chłodniejszą temperaturę. Starałem się by stał w mieszkaniu możliwie jak najkrócej, kupiłem go dopiero 22 grudnia a na dziakę wywiozłem 4 stycznia. Widziałem, że nie rozhartował się. Wstawiłem go do widnego pomieszczenia w drewnianym domku, gdzie spędził sobie czas do marca. Nastepnie wysadziłem go do gruntu i rośnie do dzisiaj. Moja rada jest taka by raczej kupować drzewko w donicy. Przed świętami w szkółkach można je kupić po atrakcyjnej cenie. Trzymać w mieszkaniu możliwie jak najkrócej. W pomieszczeniu gdzie stoi drzewko starać się wietrzyć, otwierać okno na jakiś czas, obniżyć temepraturę. Mi się udało.
ferny
Re: Świerk srebrzysty - z donicy do gruntu (XII)?
I w związku z tematem, jeśli mogę, chciałbym przestrzec przed kupowaniem drzewek w marketach. Ja dwa lata temu kupiłem świerk, który był w doniczce. Okazało się potem, że bryła korzeniowa jest umieszczona w worku jutowym i włożona do doniczki. Nie było takiej informacji podanej niestety, sądziłem, że kupuję ukorzenione drzewko, które rośnie w doniczce. Jak wcześniej napisałem, można znaleźć w podobnej cenie w szkółkach świerka w doniczce z bryłą korzeniową. Takie drzewko, przy odpowiednich warunkach przechowania przyjmie się 100% w gruncie. Te z gołymi korzeniami, w workach - nie zawsze.
ferny
-
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Świerk srebrzysty - z donicy do gruntu (XII)?
W marketach najczęsciej są wsadzane na siłę w za małe doniczki.Spotkałem się z tym w tamtym roku-świerki ładne.Były by ,,z nich ludzie'' ale trzeba więcej pracy włożyć,czasem może i warto bo cena niewielka.
.
Odnośnie samego kupowania w doniczkach to jest bardzo dobry pomysł.


Odnośnie samego kupowania w doniczkach to jest bardzo dobry pomysł.


Re: Świerk srebrzysty - z donicy do gruntu (XII)?
I 99,9 % tego co w marketach to robienie ludzi w bambuko.
Kopane z gruntu teraz (żeby to kopane- wyryte z możliwie małą bryłą, bo doniczka im większa tym droższa, torf też kosztuje a i dźwigac trzeba). Nawet nie chce się wetknąć tego prosto- zresztą powywalane w transporcie. Byłem w OBI- masakra, aż szkoda roślinek.
Kopane z gruntu teraz (żeby to kopane- wyryte z możliwie małą bryłą, bo doniczka im większa tym droższa, torf też kosztuje a i dźwigac trzeba). Nawet nie chce się wetknąć tego prosto- zresztą powywalane w transporcie. Byłem w OBI- masakra, aż szkoda roślinek.
-
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Świerk srebrzysty - z donicy do gruntu (XII)?
Nie żebym za bardzo obstawał(bo omijam często)supermarkety ale nieraz świerki w donicach są z ładną bryłą (doniczka tylko mała to w domu można zamienić)-.Supermarket supermarketowi nierówny.Czasem gra warta świeczki.Czasem.
- aniawoj
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3696
- Od: 9 paź 2005, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Klucze - Małopolska
- Kontakt:
Re: Świerk srebrzysty - z donicy do gruntu (XII)?
Chciałam zaznaczyć ,ze znakomita większość świerków i jodeł sprzedawanych w grudniu, to drzewka wykopane z gruntu we wrześniu i posadzone do donic!
http://kalina-rosliny.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Świerk srebrzysty - z donicy do gruntu (XII)?
To oczywiste. Produkcja w pojemniku za te pieniądze nieopłacalna.
- magduu
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 39
- Od: 6 sie 2006, o 15:50
- Lokalizacja: między łodzią a warszawą
Re: Świerk srebrzysty - z donicy do gruntu (XII)?
Kupuję choinki w doniczkach od ludzi co się przed świętami rozstawiają wszędzie. Pierwszy był świerk japoński, jeśli mnie pamięć nie myli. Jak tylko zaczął puszczać młode pędy, wkopałam go w ziemię. Zmarzł mu czubek przy pierwszych przymrozkach. Dwa lata biedaczek nie mógł sobie z tym poradzić ale teraz jest piękny, mimo, że malutki /ok. metra/. W następnym roku choinka uschła w domu, nic dziwnego, była zbyt duża jak na jakąkolwiek donicę /to przykład robienia ludzi w bambuko/. Ostatnia choinka puściła młode pędy w mieszkaniu i przetrzymałam ją chyba do kwietnia. Wysadziłam i ma się dobrze, poradziła sobie
Kupuję zawsze jak najmniejsze drzewka.

pozdrawiam ciepło, magda
-
- 50p
- Posty: 85
- Od: 16 paź 2009, o 15:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Halinów
Re: Świerk srebrzysty - z donicy do gruntu (XII)?
Witam.
Moja sprawa dotyczy wprawdzie świerka pospolitego, ale w tym temacie gatunek to raczej sprawa drugorzędna.
Na Święta kupiłem świerka w donicy (wiadrze właściwie) przekopanego z gruntu. Podlewałem go zgodnie z zaleceniami, nie pamiętam już jakie to były ilości. Zaczęły jednak z niego lecieć igły - to znaczy poleciały z samego czubka i z dolnych części gałęzi. Zwiększyłem więc trochę dawki wody. Potem świerk poszedł do piwnicy, nie puszczał żadnych pędów. Jak już zima złagodniała, to został wystawiony na balkon. Potem zrobiłem drobne cięcie formujące.
Na wiosnę drzewko wysadziłem do gruntu. I co się dalej dzieje? Poleciało jeszcze kilka igieł z czubka, pociekło też trochę żywicy (to pewnie z tych miejsc cięcia). Reszta igieł się trzyma.
Tylko, że już maj w pełni, a pąki nic nie puszczają. Jest to niepokojące, chociaż jak patrzę na inne drzewa, to zdarzają się egzemplarze, które się jeszcze nie obudziły.
Więc moje pytanie: Czy te objawy świadczą o tym, że świerk już jest do niczego, reszta igieł też niedługo opadnie? Czy może ma jeszcze czas i coś puści?
Moja sprawa dotyczy wprawdzie świerka pospolitego, ale w tym temacie gatunek to raczej sprawa drugorzędna.
Na Święta kupiłem świerka w donicy (wiadrze właściwie) przekopanego z gruntu. Podlewałem go zgodnie z zaleceniami, nie pamiętam już jakie to były ilości. Zaczęły jednak z niego lecieć igły - to znaczy poleciały z samego czubka i z dolnych części gałęzi. Zwiększyłem więc trochę dawki wody. Potem świerk poszedł do piwnicy, nie puszczał żadnych pędów. Jak już zima złagodniała, to został wystawiony na balkon. Potem zrobiłem drobne cięcie formujące.
Na wiosnę drzewko wysadziłem do gruntu. I co się dalej dzieje? Poleciało jeszcze kilka igieł z czubka, pociekło też trochę żywicy (to pewnie z tych miejsc cięcia). Reszta igieł się trzyma.
Tylko, że już maj w pełni, a pąki nic nie puszczają. Jest to niepokojące, chociaż jak patrzę na inne drzewa, to zdarzają się egzemplarze, które się jeszcze nie obudziły.
Więc moje pytanie: Czy te objawy świadczą o tym, że świerk już jest do niczego, reszta igieł też niedługo opadnie? Czy może ma jeszcze czas i coś puści?
- sylwka555
- 50p
- Posty: 66
- Od: 28 kwie 2008, o 14:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wilczyn/ Dolnośląskie
Zaczarowane miejsce czy pech?
Mieszkam trzy lata na wsi i postanowiłam co roku na święto Bożego Narodzenia kupować jakąś ładną choinkę w donicy, a potem wsadzać ją do ziemi. I tak zrobiłam niestety pierwsze drzewko padło
Trudno na następne święta mąż kupił świerk srebrny, posadziłam je na miejsce poprzedniego drzewka niestety też klapa iglak wygląda w tej chwili tak. Popryskałam go preparatem na grzyby Topsinem, ale czy go uratuję wątpliwa sprawa i 75 zł w błoto szkoda. Proszę mi powiedzieć czy jest szansa na uratowanie ? A może przesadzić bo miejsce słabe proszę, skoro dwa iglaki zdechły.





-
- 10p - Początkujący
- Posty: 14
- Od: 13 sie 2009, o 22:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Zaczarowane miejsce czy pech?
Hmm... według mnie, ani nie pechowe miejsce ani inne moce nadprzyrodzone, tylko raczej standardowa wysoka śmiertelność choinek świątecznych, marketingowo cyganionych jako nadające się do powigilijnego wysadzenia w ogródku.
Smutna prawda jest niestety taka, że większość z choinek oferowanych przed świętami w doniczkach, jest pozbawionych bryły korzeniowej i nie ma najmniejszych szans na to, by można z nimi coś zrobić więcej niż przyozdobić bombkami. (Choć nim posiadłem tą wiedzę, z naiwnością dziecka posadziłem w takich okolicznościach jednego świerczka i o dziwo rośnie pięknie od 8 lat; ale to raczej u mnie mamy do czynienia z cudem).
Nazywając rzeczy po imieniu - sprzedaż drzewek świątecznych w doniczkach jako przeznaczonych do posadzenia w ogródku po świętach to w większości przypadków zwykłe oszustwo
Smutna prawda jest niestety taka, że większość z choinek oferowanych przed świętami w doniczkach, jest pozbawionych bryły korzeniowej i nie ma najmniejszych szans na to, by można z nimi coś zrobić więcej niż przyozdobić bombkami. (Choć nim posiadłem tą wiedzę, z naiwnością dziecka posadziłem w takich okolicznościach jednego świerczka i o dziwo rośnie pięknie od 8 lat; ale to raczej u mnie mamy do czynienia z cudem).
Nazywając rzeczy po imieniu - sprzedaż drzewek świątecznych w doniczkach jako przeznaczonych do posadzenia w ogródku po świętach to w większości przypadków zwykłe oszustwo
serdecznie witam Wszystkich - "ogrodnik" z przypadku
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Re: Zaczarowane miejsce czy pech?
Zgadzam się w pełni z Johnym. Było już o tym na naszym forum.
Sam także kupiłem metrową jodłę koreańską (na grudniowe święta), którą sprzedawca radził oszczędnie podlewać i w miarę możliwości trzymać na balkonie/dworze/ i na wiosnę wysadzić do gruntu.
Już z początkiem lutego drzewko zaczęło schnąć. Chociaż doniczka była duża - trudno mi ocenić - ale na pewno ok. 15 l - to okazało się, że bryła korzeniowa ma raptem 20 cm. Całość była świetnie zapakowana w twardą glinę. Chodzi oczywiście o cenę, bo zwykła choinka kosztuje znacznie mniej.
Nie twierdzę, że wszyscy sprzedawcy tacy są, ale uważam, że trzeba mieć szczęście trafiając na uczciwego i rzetelnego.
Sam także kupiłem metrową jodłę koreańską (na grudniowe święta), którą sprzedawca radził oszczędnie podlewać i w miarę możliwości trzymać na balkonie/dworze/ i na wiosnę wysadzić do gruntu.
Już z początkiem lutego drzewko zaczęło schnąć. Chociaż doniczka była duża - trudno mi ocenić - ale na pewno ok. 15 l - to okazało się, że bryła korzeniowa ma raptem 20 cm. Całość była świetnie zapakowana w twardą glinę. Chodzi oczywiście o cenę, bo zwykła choinka kosztuje znacznie mniej.
Nie twierdzę, że wszyscy sprzedawcy tacy są, ale uważam, że trzeba mieć szczęście trafiając na uczciwego i rzetelnego.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Re: Zaczarowane miejsce czy pech?
Jak chce się sadzić choinki świąteczne do gruntu, to trzeba kupować w szkółkach, nie marketach i stoiskach do świątecznej sprzedaży przysposobionych.Fakt, niektóre szkółki są zamknięte na czas zimy, ale można pomyśleć wcześniej , kupić w październiku i trzymać na balkonie.Choinka w domu może stać najwyżej tydzień, po czym najlepiej ją posadzić w najbliższym okresie odwilżowym.